
Press box na Soldier Field również wypełnił się do ostatniego miejsca. Tym razem przydzielono mi miejsce w sektorze gdzie siedzieli dziennikarze z zachodniego wybrzeża wobec czego cały mecz panowała tu atmosfera pogrzebowa a moje gesty radości zdradzające czyim jestem kibicem były tu tak popularne jak dziury w jezdni na Michigan Avenue.
Bears w ataku
Nieoczekiwanie konfrontacja na którą oczekiwałem od 4 lat nie przyniosła wielu emocji i jest to tylko wątpliwa zasługa gości. Mecz rozstrzygnął się szybko. Pierwsze 4 drives Chicagowian i 3 razy zdobycz punktowa w postaci przyłożeń i podwyższeń za 1 punkt. Już w 2 minucie meczu szybki 3 zagraniowy drive (66 jardów) zakończony celnym, 58 jardowym podaniem J. Cutlera do G. Olsena ; TD i podwyższenie R. Goulda. Wszystko zajęło graczom Bears raptem 1 min 17 sek. Następny drive już dłuższy bo 4 minutowy: 8 zagrań na 50 jardach i na zakończenie indywidualna akcja C. Taylora – TD + podwyższenie R. Goulda. Poczatek II kwarty : 9 zagraniowy drive (czas 4:11) na 63 jardach i 6 jardowy bieg J. Cutlera po przyłożenie. R. Gould bezbłędny jak na razie. Po I połowie 21:0 ale w III kwarcie J. Cutler znów popisuje się indywidualną, 9 jardową akcją zakończoną TD, po długim, 8 mniutowym drive (14 zagrań – 70 jardów). Jest w tym momencie 4 minuty do zakończenia III kwarty i wynik na tablicy 28:0. Już nikt nie ma wątpliwości kto zwycięży w tym pojedynku. Chociaż należy powiedzieć, że mecz właściwie zakończył się już po I połowie. Gospodarze w II połowie zagrali lekko zdekoncentrowani i chyba zaczęli się już oszczędzać przed Conference Playoffs. Właściwie wszyscy , poczynając od III kwarty, byli już przy niedzielnym spotkaniu z Green Bay.
My jednak wróćmy jeszcze do meczu o mistrzostwo dywizji. Jak ocenić oba zespoły, a szczególnie Bears w perspektywie walki o Super Bowl.
Zacznijmy od gości. Jednoznacznie stwierdzam, że ich mecz w fazie Wild Card był meczem życia tego teamu i w obecnym składzie nie powtórzą tego wyczynu nigdy wiecej. Pech New Orleans, że trafili na tak dobry dzień Seahawks tydzień temu. Podam statystyki najlepszych graczy z Seattle ale są one nieco mylące bowiem jardy i punkty zdobyli oni już praktycznie po meczu. QB M. Hasselbeck: 26-46, 258 jardów, 3TDs (dla porównania jego statystyka z I połowy kiedy to naprawdę rozegrała się walka o awans: 20-10, 78 jardów, 0 TD). WR B. Stokley : 8 rec, 85 jardów, 1 TD. W przebiegu meczu dwóch futbolistów Seahawks odniosło groźnie wyglądające kontuzje (pozostali na noc w chicagowskim szpiatalu celem obserwacji): TE J. Carlson w I kwarcie i CB M. Trufant w III kwarcie.
Dla porównania statystyki gospodarzy. J. Cutler (kolejny dobry mecz lidera Bears): 15-28, 274 jardy, 2 TD, 0 Int oraz 8 rush, 43 jardy, 2 TDs. Rating – 111.3. RB M. Forte : 25 rush, 80 jardów. TE G. Olsen : 3rec , 113 jardów, 1 TD. Wśród defensorów znów najlepsi LBs: Urlacher i Briggs ( 7 i 6 tackles).
Na konferencji prasowej wszyscy z uczestników byli rzecz jasna zadowoleni (Smith, Cutler, Olsen) ale dostrzegli błedy w niedzielnym meczu. O kilku niekompletnych podaniach mówił J. Cutler a L. Smith dostrzegł brak odpowiedniej koncentracji w II fazie spotkania.
QB Jay Cutler podczas konferencji prasowej
Jakie perspektywy przed meczem o mistrzostwo konferencji?
Nikomu, kto interesuje się futbolem nie muszę tłumaczyć jaką wagę mają konfrontacje pomiędzy Green Bay i Chicago. Nawet gdyby to był mecz przedsezonowy – ekscytowałby każdego w promieniu kilkuset mil od Wietrznego Miasta. A przecież 23 stycznia o godzinie 2 pm CT zostanie rozegrany finał konferencji! Po raz pierwszy pomiędzy tymi dwoma najstarszymi teamami NFL! Bears i Packers spotykają sie już od ponad 90 lat, niedzielny mecz będzie ich 182 pojedynkiem a po raz pierwszy zagrają o tak wysoka stawkę! Po raz ostatni futboliści Chicago i Green Bay zagrali w meczu playoffs 14 grudnia 1941 roku! Mecz odbył się na Wrigley Field i górą byli wówczas Bears, którzy pokonali Packers 33:14. Ale to było prawie 70 lat temu – jak będzie za tydzień?
Przypomnijmy wobec tego sobotnie spotkanie pomiędzy Packers i Falcons, które odbyło się w Atlancie (niezbyt ciepłej tego dnia – 7 C). Gracze z Wisconsin wygrali zdecydowanie 48:21 (0:7, 28:7, 14:0, 6:7) i byli teamem , który zaprezentował znakomity futbol. Tylko w pierwszej odsłonie Falcons wydawali się mocni , później, stopniowo goście przejmowali inicjatywę aby ostatecznie zupełnie zdominować gospodarzy. Bardzo dobry występ zanotował na swym koncie QB A. Rodgers. Jeszcze tydzień temu pisałem , że lider Packers to dobry rozgrywający ale spodziewalismy się, że w tym sezonie zrobi zdecydowany krok naprzód w swej karierze. Zrobił ten krok (i to przysłowiowy siedmiomilowy) podczas sobotniego meczu. Rządził i dzielił na całej szerokości i długości pola gry a jego pewne zagrania dodały animuszu kolegom ze wszystkich formacji. Oto statystyka Rodgersa: 31-36, 366 jardów, 3 TDs, 0 Int. oraz 2 rush, 13 jardów, 1 TD. Prawda, że imponująca? Rating – 136.8. Porównując obu rozgrywających (Rodgers i Cutler) trzeba stwierdzić, że obaj prezentują sie ostatnio bardzo dobrze ale biorąc pod uwagę ostatnie spotkania, lepsze wrażenie pozostawił chyba Rodgers. Cutler znany jest ze swej chimeryczności – jednego dnia zgrać potrafi znakomity mecz a za tydzień znacznie gorszy, chyba właśnie to przemawia za QB Packers, który zwykle prezentuje równiejszą formę.
RBs – w sobotę w Atlancie brylował J. Starks (25 rush , 66 jardów) ale wiemy, że pozstali potrafią byc również groźni i cieżko ich zatrzymać. Forte i Taylor grają ostatnio dobrze ale wolałbym mieć w zespole Bears RBs z 2006 roku (T. Jones i C. Benson).
Defensywy obu potencjalnych uczestników Super Bowl grają pewnie. Gwiazda Bears B. Urlacher co prawda już nie jest tak szybki jak w 2006 roku, jednak w towarzystwie Briggsa stanowią dobrą parę a ponadto obrona została wzmocniona w tym roku przez Peppersa.
TE Greg Olsen podczas konferencji prasowej
Kto więc wygra w tym meczu? Nie wiem. Faworytem są Packers a jak będzie zobaczymy w niedzielę bowiem przypominam – to jest mecz Bears vs. Packers; wszystkie opcje są więc możliwe.
Jacek Urbańczyk
Dział Amerykański PZFA www.pzfa.pl