Trzeci raz w ciągu ostatnich sześciu lat Bears znajdą się w rozgrywkach posezonowych. Cały czas pod wodzą Lovie Smitha, który z 62 zwycięstwami w jednym teamie znajduje się na 3 miejscu wszchczasów NFL w tej kategorii. Fakty nie kłamią a ja przyznaję , że nie raz krytykowałem coacha Bears i… do tej pory nie jestem do niego przekonany.
1) L.Smith – niedoceniany trener?
Tytułowy sukces zawdzięczają Chicagowianie poniedziałkowemu zwycięstwu nad Vikings w Minnesocie. Bears rozbili gospodarzy na zmrożonym stadionie University of Minnesota 40:14 (10:7, 7:0, 20:7, 3:0). Jak widać z zapisu poszczególnych kwart goście dominowali podczas całego spotkania. Nauczka z przegranej z New England nie poszła w las a wszystkie formacje zanotowaly wyraźny postęp w porównaniu z ostatnią zimową konfrontacją.
Niewątpliwie najwięcej aplauzu zebrał special team. Nie muszę dodawać, że to za sprawą D. Hestera , który zdobywając swój 14 touchdown w akcji powrotnej wysunął się na prowadzenie w tej kategorii w NFL. A nie był to jedyne jego dobra zagranie. Spisał się również świetnie jako WR, zdobywając przyłożenie.
Druga jasna postać tego meczu to niewątpliwie QB Bears. Być może jego statystyka nie jest imponująca (14/24, 194 jardy, 3 TDs, 1 Int) ale kto oglądał mecz przyzna, że był to jeden z lepszych występów Cutlera w barwach Bears. Zachwycił przede wszystkim dokładnymi, urozmaiconymi podaniami , brylował w wynajdowaniu „okien” i sytuacji, w których wydawało się, że kompletne podanie nie jest możliwe. A jednak. Cutler pokazał w poniedziałkowej konfrontacji świetną motorykę a balans jego ciała na zmrożonym boisku świadczy o klasie tego futbolisty. Wiele jego dobrych podań nie zostało złapanych przez odbierających a przodował w tym J. Knox. Do tego młodego receivera Cutler skierował 7 podań ale tylko 2 z nich Knox złapał. Wybaczamy mu jednak tę indolencję bowiem touchdown w jego wykonaniu i złapanie 64 jardowego podania był majstersztykiem. Szkoda, że nie zaliczono przyłożenia Aromashodu (faul formacji ofensywnej Bears) , poniewaz ja cały czas uważam, że jego umiejętności są niedoceniane przez szkoleniowców Bears.
Na swym równym, dobrym poziomie zagrał M. Forte (17 rush, 92 jardy) i okazało się przy okazji, że jest on pupilem 90 letniej właścicielki Bears Virginii McCaskey. Pani Virginia zasiadała w poniedziałkowy wieczór w loży stadionu w Minnesocie a każda akcja M. Forte powodowała jej wielki i głośny aplauz słyszalny wyraźnie w press box umiejscowionym tuż przy jej loży (stąd właśnie mam te nieco plotkarskie wiadomości).
Defensywa Bears dała popis swych możliwości. Znów trzeba wymienić dobrą postawę LBs z Urlacherem na czele , Peppersa , Harrisa i uważną grę CBs. Tylko jedna sytuacja , w której P. Harvin wywalczył TD była nie do zaakceptowania ze względu na ewidentny błąd Moora. Wszystkim jednak pozostanie w pamięci sack C. Woottona, wykonany perfekcyjnie i az nadto skuteczny bowiem eliminujący B. Favre z gry – czy na zawsze?
Kilka moich refleksji na ten temat. Chicago jest miastem , które najprawdopodobniej ma więcej fanów Packers niż Green Bay. Oczywiście – Bears są na pierwszym miejscu ale B. Favre jako były gracz Packers a poza tym świetny rozgrywający zawsze cieszył się tu dużą popularnością i szacunkiem. Jednak w ostatnich latach ta popularność maleje ze względu na operę mydlaną jaką próbuje nam zafundować Favre wraz z trenerami, którzy dają sie nabierać na jego sztuczki przy okazji szukając łatwego rozwiązania swych problemów. Już po raz kolejny może okazać się że Favre nie jest niezastąpiony i wręcz odwrotnie – zespoły, które on opuszcza radzą sobie lepiej bez dziadka Favre. Sloganem już jest powiedzenie, że trzeba wiedzieć kiedy zdecydować się na odejście z klasą ale Favre nie chce czytać starych ale wartościowych „złotych myśli”. Wszystkie stadiony przyjmują go jeszcze z dużą dozą szacunku ale do czasu… Mam nadzieję, że sack C. Woottona w poniedziałkowy wieczór na tyle wstrząsnął jego mózgiem, że w końcu zrozumie , że to już czas…
A propos Coreya Woottona – miałem możlwiość rozmawiania z nim niejednokrotnie i za każdym razem jest to fajna, inteligentna dyskusja. Woottona poznałem jeszcze jako gracza Norhwestern i zawsze byłem i jestem zwolennikiem jego talentu. Tak, talentu – bo ten rookie ma talent i jestem przekonany, że odowodni to wszystkim już niedługo. Na razie nie gra wiele ale w każdym meczu gdy ma szansę pogrania prezentuje jakieś dobre zagranie. No a poniedziałkowy sack na Favre to przecież klasyka.
1) C. Wootton – przed rokiem w barwach Northwestern
Napiszmy jednak coś o przegranych bo przecież niektórzy z Vikings na to zasługują. O Favre napisałem już zbyt wiele. Rozważmy jakie szanse ma jego zmiennik Webb? 15/26, 129 jardów, 1 TD i 2 Int. Z taką statystyką nie zaimponuje nikomu ale… Proszę pamietać, że gra on pod wielką presją jako zmiennik gwiazdy i wszyscy bez wyjatku porównują go w tej chwili z Favre. Jedni chcą udowodnić, że błędem jest wprowadzanie tego młodego rozgrywającego do składu a inni oczekują cudownych zagrań aby pokazały one potrzebę zwolnienia starego QB. Do tego dochodzi presja meczu dywizyjnego. Proszę mi wierzyć, że na mecz w dywizji nawet o miejsca w press box trzeba się starać jeszcze na długo przed sezonem i to bez względu jaki poziom prezentują dane teamy w aktualnym sezonie. Jeszcze jedno – większość młodych rozgrywających musi miec czas na zmianę stylu i schematu gry z futbolu akademickiego na profesjonalny. Ja myślę, że J. Webb jeszcze pokaże na co go stać. Nawet w tym fatalnym dla jego drużyny meczu potrafił zaprezentować kilka bardzo mądrych rozwiązań na boisku, włacznie ze zdobytym przyłożeniem. Poza tym Webb jest bardzo wszechstronny i nie jest powiedziane, że musi być rozgrywającym.
Najjaśniejszym punktem Vikings był, w mojej opinii, WR P. Harvin. Złapał 5 podań z 72 jardów a jedną z akcji zakończył przyłożeniem pokazując jego niemałe możliwości. W linii ofensywnej starał się być aktywny RB T. Gerhart (16 rush , 77 jarów) ale jego akcje nie zaowocowały punktami. Defensywa gospodarzy nie poisała się w tym spotkaniu a statystycznie najlepiej wypadł H. Abdullah (7 tackles + 1 asysta).
Jak zaplanowany jest koniec sezonu regularnego dla obu teamów?
Minnesota przegrała 2 ostatnie mecze i wcale się nie zdziwię jak poniosą porażki w dwóch kolejnych : w Filadelfii i w Detroit.
Bears podejmują w świąteczną niedzielę NY Jets a tydzień później jadą do Green Bay. Nie musze nikomu tłumaczyć, że wszyscy fani Bears czekają szczególnie na to ostatnie spotkanie sezonu regularnego, choć dla układu tabeli już nie ma ono żadnego znaczenia. Niemniej, oba mecze Bears powinny przynieść sporo dobrych akcji i dużo emocji.
Jacek Urbańczyk
Dział Amerykański www.pzfa.pl