Natura stworzyła Cię szczupłą, to cywilizacja Cię upasła. By pozbyć się obwisłych brzuchów i otłuszczonych ud, wymyślono tysiące diet. Ale nie każda jest dla Ciebie.
By skutecznie schudnąć, musisz zawierzyć naturze, nie postępować jej wbrew, a popłynąć łagodnie z jej rytmem. Ważny jest Twój znak zodiaku, faza Księżyca, miejsce Słońca na niebie. Jeśli skorzystasz z rad astrologów i dietetyków, Twój wysiłek nie pójdzie na marne: Nie jesteś maszyną – Twój umysł, stan psychiczny, nastroje mają wpływ na Twoje ciało. Ono nie zna różnicy pomiędzy dietą a gorszym odżywianiem. Zupełnie nie obchodzi je to, że Ty chcesz mniej ważyć i zależnie od pory roku, faz Księżyca zaczyna się, mniej lub bardziej zaciekle, bronić przed głodem. Sięga po zapasy – węglowodany zgromadzone w wątrobie i mięśniach. Wtedy tracisz 2-3 kilogramy – i ze szczęścia zjadasz całą czekoladę.
To błąd! Musisz zdobyć się na więcej wytrwałości, zmienić złe nawyki żywieniowe, a po paru tygodniach zaczniesz powoli, ale stale tracić wagę.
Nie zadręczaj się dietą. Są momenty, kiedy mimo wysiłków nie stracisz ani grama, ale przyjdzie i taki czas, kiedy jedząc ile chcesz, schudniesz bez kłopotu. Wystarczy, że będziesz wiedziała, co jesć.
Aż 90 procent przypadków otyłości bierze się ze stresów! Pamiętaj, że na Twój układ trawienny wpływ mają nastroje, nawyki, przekonania. To umysł jest jego szefem – w nim szukaj pomocy i wsparcia – on Cię nie zawiedzie.
WEŹ SIĘ ZA SIEBIE, już niedługo święta i karnawał…
Jeszcze w łóżku przeciągasz się jak kot. Słyszysz jak strzelają kości w ramionach i kolanach, ale tym bardziej napinasz mięśnie, a potem przez chwilę zapamiętale pedałujesz w powietrzu. „Rowerek” doskonale przegania tłuszczyk. Już rozkręcona wyskakujesz z pościeli.
Kilka energicznych skłonów, wyrzutów rąk w powietrze, dalekosiężnych, silnych kopniaków w pustą przestrzeń… Wreszcie kręcisz gtową na znak protestu – równie zdecydowanie – potem potakujesz i w podskokach udajesz się do łazienki.
Prysznic. Cieplutki, powolny jak szemrzący strumyk. Potem kilka niteczek chłodnej wody. Czujesz, jak delikatnie spływa z karku po plecach, aż do pupy. Teraz mocniejszy. Od stóp w górę. I „trzesz ręcznikiem suchym ciało, żeby aż poczerwieniało”. W miejscach, gdzie czujesz swędzenie, trzesz mocniej lub masujesz palcami. W ten sposób odblokowujesz punkty, przez które przepływa energia życiowa, a akurat były „zatkane”. Jeszcze parę kropli dobrej emulsji czy balsamu do ciała, albo nawet oliwki dla dzieci i zarzucasz bawełnianą podomkę na gote ciało. Jest ci lekko, radośnie, rześko.
Podśpiewując, idziesz do kuchni. Otwierasz lodówkę. Nie! Zamykasz. Nastawiasz wodę, ale przypominasz sobie radę koleżanki, że – kiedy ma się zaparcia – najlepiej wypić na czczo łyżkę dobrej oliwy albo szklankę ciepłej wody. Decydujesz się na wodę. Pijesz drobnymi łyczkami, tak jak byś ją jadła. Pamiętasz, gdzieś czytałaś, że tak właśnie trzeba. Potem przygotowujesz surówkę piękności. Jesz wolniutko, starannie żując każdy kęs.
Surówka Piękności
2 łyżki płatków owsianych
1 łyżka otrąb
kilka posiekanych orzechów – kilka rodzynek
1 posiekane lub utarte jabłko
1 łyżeczka miodu
1/2 szklanki mleka, kefiru lub jogurtu, ewentualnie 1/4 łyżeczki siemienia lnianego
Składniki starannie wymieszaj. Jedz powoli, dokładnie żuj każdy kęs. Surówka piękności jedzona regularnie przez kilka tygodni gwarantuje świeżą cerę, piękne włosy, dobry nastrój i większą odporność.
Do pracy zamiast kanapek pakujesz wiejski serek i pęczek rzodkiewek. Już widzisz miny koleżanek, kiedy będziesz czerwone główki zanurzać w białym serku. A niech tam. Przez kilka dni pozrzędzą i przestaną.
Nie peszą cię wcale ich porozumiewawcze spojrzenia, kiedy w ciągu dnia kilka razy wstajesz zza biurka i klaszczesz nad głową i za pośladkami, a potem kręcisz szyją i dłońmi.
Wytrwałaś cztery tygodnie? Brawo!
Oby tak dalej! Pamiętaj, że nadchodzą święta…przyjęcia. Bez trudu zmieścisz się w tą piękną wieczorową suknię, którą przywiozłaś z letniego urlopu w Polsce, i miałaś zamiar podarować koleżance, bo jest odrobinę przyciasna.
A czy widziałaś zawistne spojrzenia pań, kiedy lekko i zwinnie podnosisz się do telefonu.
Ktoś zwrócił uwagę, że chyba urosłaś (przestałaś się nareszcie garbić i straciłaś urzędnicze plecy), ktoś wspomniał o blasku Twoich oczu. Sama widzisz, że masz zdrowszą cerę, lepiej śpisz i nie czujesz tego cholernego bólu w krzyżu, który dokuczał Ci jeszcze tak niedawno.
Szkoda by byto to wszystko stracić, myślisz i zataczasz ramionami koliste ruchy, nic sobie nie robiąc ze znaczących spojrzeń koleżanek. Pamiętaj tylko, żebyś po wyjściu z pracy jadąc do domu zatrzymała się w jakims pobliskim parku i przespacerowała się trochę. Po drodze pomyśl, jak rewelacyjne będziesz wyglądać. Wytrwałości!
Rady
– Pij! Ale tylko wodę mineralną niegazowaną! Może być z sokiem cytrynowym lub bez, bo życie i tak jest wystarczająco kwaśne. Możesz sobie golnąć aż 2 litry dziennie.
-Nie śpiesz się przy jedzeniu i gryź wszystko dokładnie. Nie po to przez godzinę przyrządzałaś obiad, aby teraz połknąć go w 5 minut.
-Jedz często, ale mało i zawsze połowę tego, na co masz apetyt.
Diety Magiczne
To diety zaiste drakońskie –za to działające niezwykle szybko.
Ogórkowa
Ogórek kojarzy nam się głównie ze słynną mizerią do ziemniaczków i schabowego. Jeśli zamierzasz się odchudzać takim właśnie zestawem, pozytywnych efektów możesz się nie doczekać. Ale przy pomocy samego ogórka zrzucić kilka zbędnych kilogramów jest bardzo łatwo, bo 100 gramów tego warzywa to tylko 14 kalorii. Że ogórkiem nie można się najeść? Spróbuj i przekonaj się.
Dzień 1.
Śniadanie: dwa kawałki chrupkiego chleba z masłem i… oczywiście ogórkiem (bez soli!).
Lunch: sałatka owocowo-ogórkowa. Jeden ogórek, pół grejpfruta i pół jabłka pokrój w kostkę, wymieszaj i dopraw dwiema łyżkami jogurtu naturalnego.
Obiad: zupa z ogórków. Z obranego ogórka średniej wielkości usuń nasiona i pokrój go w kostkę. Obierz i pokrój w kostkę dwa średnie ziemniaki. Zagotuj niepełną szklankę wody i na wrzątek wrzuć ogórek i ziemniaki, dodaj łyżeczkę rosołku i gotuj pod przykryciem 20 minut.
Na talerzu możesz jeszcze doprawić pieprzem, dwiema łyżkami chudego jogurtu i koperkiem.
Kolacja: grzanka z kromki ciemnego chleba, plasterka chudej szynki lub sera żółtego, plastrów ogórka i paseczków papryki.
Dzień 2.
Śniadanie: twarożek z warzywny. Wymieszaj 100 gramów twarożku z łyżką jogurtu naturalnego, pokrojonym w kostkę ogórkiem i kilkoma pokrojonymi rzodkiewkami. Dopraw pieprzem i słodką papryką. Do tego kromka chleba chrupkiego.
Lunch: sałatka z pokrojonego w plastry ogórka, ryżu, pokrojonej połówki jabłka, paseczków papryki i szczypiorku, doprawiona sosem z łyżeczki oliwy, octu jabłkowego, soli i pieprzu.
Obiad: ogórki faszerowane. Jeden ogórek przekrój na pół, oczyść z nasion i wydrąż otwór łyżeczką.
Ugotuj w lekko osolonej wodzie (filiżankę) ryżu wymieszaj z łyżką posiekanych orzechów włoskich, połówką jabłka utartego na grubej tarce i łyżką chudego jogurtu – napełnij ogórek nadzieniem i zjedz z kawałkiem pieczywa chrupkiego.
Kolacja: koktajl ogórkowy. Pól szklanki soku ogórkowo-selerowego wymieszaj z połową szklanki kefiru; posyp natką pietruszki i dopraw odrobiną pieprzu.
Dzień 3.
Śniadanie: mizeria z ogórka, małej cebulki, koperku i jogurtu naturalnego, do tego kawałek chrupkiego chleba.
Obiad: ogórki zapiekane. Obierz średni ogórek, pokrój w plastry i włóż do naczynia żaroodpornego wysmarowanego odrobiną masła, posyp łyżką tartego żółtego sera i zapiekaj około pół godziny. Przy okazji do piekarnika włóż dwa ziemniaki. Przed samym końcem pieczenia polej zapiekankę roztrzepanym jajkiem. Zjedz z pieczonymi ziemniakami.
Lunch: sałatka owocowo-ogórkowa. Jeden ogórek, pół grejpfruta i pół jabłka pokrój w kostkę, wymieszaj i dopraw dwiema łyżkami jogurtu naturalnego.
Kolacja: jogurt naturalny i pół grahamki z masłem, ogórkiem i pomidorem.
Nie zapominaj o dobroczynnym działaniu ogórka na cerę! Kiedy będziesz stosować tę dietę (i później też) nie wyrzucaj skórek, ale obłóż nimi twarz, szyję i dłonie – codziennie przynajmniej na kwadrans. Taka maseczka doskonale odmładza, odświeża i poprawia koloryt skóry. Wewnętrzną stroną ogórkowej skórki możesz też nacierać łokcie – sok zmiękczy je i wygładzi.
A oto sposób na zmęczone oczy: posmaruj powieki świeżym sokiem z rozgniecionego ogórka i po 20 minutach zmyj ciepłą, przegotowaną wodą. Ogórkowa głodówka: 2 kilogramy ogórków podziel na 5 porcji i jedz co 2 godziny – obrane, pokrojone w paski i leciutko posolone lub posypane cukrem (jak wolisz). Do tego pijesz tyle wody niegazowanej i innych płynów, ile dasz radę. Dzień, dwa lub trzy takiej głodówki czyni cuda, bo ogórki prawie nie mają kalorii, a cudownie nawilżają i odchudzają!
Ciąg dalszy Diet Magicznych już wkrótce!
Redakcja POLISH NEWS