Wielki Tydzień, triduum paschalne, tajemnica męki Pańskiej, śmierć a potem zmartwychwstanie; nadzieja zwyciestwa dobra nad złem, milości nad zagładą, prawdy nad fałszem…
lecieli oddać hołd 22 tysiącom pomordowanych w niedalekim Katyniu 70 lat wcześniej … bo pamiętali.
Złamane ramię krzyża, jak pęknięte skrzydło samolotu.
Kolory: biały i czerwony. Jak polska flaga, godło Państwa Polskiego na szczątkach samolotu.
Może trochę zszarzałe, przyproszone popiołem, zanurzone w bagnach, w błocie,
w opadającej zimnej mgle.
Będziemy pamiętać.
A w Wielkim Tygodniu także i tę dawną pieśń:
“Ludu, moj ludu, cóżem ci uczynił?
W czem żem zasmucił albo w czem zawinił?
Jam cię wyzwolil z mocy faraona a tyś przyrządził
k r z y ż na me ramiona…
Jam cię wprowadził w kraj miodem płynący,
tyś mi zgotował śmierci znak hańbiący.
Jam ciebie szczepił winnico wybrana,
a tyś mnie poił octem swego Pana.
Jam dla cię spuszczał na Egipt karania,
a tyś mnie wydał na ubiczowania.
Jam faraona dał w obłęd bałwanów,
a tyś mnie wydał książętom kapłanów.
Morze-m otworzył, byś szedł słuchą nogą.
a tyś mi włócznią bok otworzył srogą.
Jam był ci wodzem, w kolumnie obłoku,
tyś mnie wiódł słuchać Piłata wyroku.
Jam ciebie karmił manny rozkoszami,
tyś mi odpłacił policzkowaniami.
Jam ci ze skały dobył wode zdrową,
a tyś mnie poił gorycza żółciowa.
Jam dał, że zbici Chanana królowie,
a ty zaś trzciną biłes mnie po głowie.
Jam dał ci berlo Judzie powierzone,
a tyś mi wtłoczył cierniowa koronę.
Jam cię wywyższył między narodami,
tyś mnie na krzyżu podmieniał z łotrami.
Ludu, moj ludu, cozem ci uczynil…”