Na Wielki Tydzień

krzyz

Wielki Tydzień, triduum paschalne, tajemnica męki Pańskiej, śmierć a potem zmartwychwstanie; nadzieja zwyciestwa dobra nad złem, milości nad zagładą, prawdy nad fałszem…

 

krzyz Niech ten zniszczony kokpit, wciąż jeszcze pod brezentem na miejscu katastrofy, przypomina nam, przeżywającym wydarzenia wielkiego tygodnia 2011, że tam na nieludzkiej ziemi przed rokiem zgineło ich 96;
lecieli oddać hołd 22 tysiącom pomordowanych w niedalekim Katyniu 70 lat wcześniej … bo pamiętali.

Złamane ramię krzyża, jak pęknięte skrzydło samolotu.
Kolory: biały i czerwony. Jak polska flaga, godło Państwa Polskiego na szczątkach samolotu.
Może trochę zszarzałe, przyproszone popiołem, zanurzone w bagnach, w błocie,
w opadającej zimnej mgle.
    Będziemy pamiętać.

 

A w Wielkim Tygodniu także i tę dawną pieśń:

 “Ludu, moj ludu, cóżem ci uczynił?
W czem żem zasmucił albo w czem zawinił?

Chrystus

Jam cię wyzwolil z mocy faraona a tyś przyrządził
k r z y ż  na me ramiona…

Jam cię wprowadził w kraj miodem płynący,
tyś mi zgotował śmierci znak hańbiący.

Jam ciebie szczepił winnico wybrana,
a tyś mnie poił octem swego Pana.

Jam dla cię spuszczał na Egipt karania,
a tyś mnie wydał na ubiczowania.

Jam faraona dał w obłęd bałwanów,
a tyś mnie wydał książętom kapłanów.

Morze-m otworzył, byś szedł słuchą nogą.
a tyś mi włócznią bok otworzył srogą.

Jam był ci wodzem, w kolumnie obłoku,
tyś mnie wiódł słuchać Piłata wyroku.

Jam ciebie karmił manny rozkoszami,
tyś mi odpłacił policzkowaniami.

Jam ci ze skały dobył wode zdrową,
a tyś mnie poił gorycza żółciowa.

Jam dał, że zbici Chanana królowie,
a ty zaś trzciną biłes mnie po głowie.

Jam dał ci berlo Judzie powierzone,
a tyś mi wtłoczył cierniowa koronę.

Jam cię wywyższył między narodami,
tyś mnie na krzyżu podmieniał z łotrami.

Ludu, moj ludu, cozem ci uczynil…”