Oglądanie przez odwracanie

 

forsaW innych krajach demokratycznych dzieje się zresztą podobnie. Przesłuchania, odbywające się przed komisją parlamentarną, mają wbudowane pewne ustrojowe ograniczenia, obciążone są wadą jednostronności i nierównej prawności stron biorących udział w takim procesie. Ich głównym zadaniem jest oczyszczenie „atmosfery publicznej” ze złogów odkładanych niekiedy latami i dodają rumieńców demokracji, którą w ten sposób uwiarygadniają, etc., etc… Zależnie od scenariusza, zdolności realizatorów i aktorów uczestniczących w spektaklu i ich woli komisje takie jeszcze nigdy niczego ani nie rozwiązały, ani nie załatwiły. Głównym bowiem celem, jaki przyświeca powołanie komisji, jest ukazanie jakiejś prawdy lub jakiejś jej odmiany, podmiany czy okoliczności towarzyszących. Wynikiem prac takich komisji jest co najwyżej rekomendacja, skierowana do konstytucyjnych organów państwa w celu udowodnienia winy, jeśli tego rodzaju opcja zachodzi i dalszego postępowania sądowego, jeśli to ma charakter kryminalny. Czasem prosi się tu Trybunał Stanu dla podsądnych, ale do tego niezwykle daleko (impeachment raz na sto lat). Bardzo rzadko też komisje prowadzą swoje przemyślenia w kierunku zmian systemowych, chociaż takie przypadki mają miejsce. Pokłosiem takiego myślenia jest istnienie na przykład Banku Rezerw Federalnych, czy Komisji Nadzoru Giełdowego i Papierów Wartościowych.

 

Innym efektem pracy takiej komisji, prowadzonej przy podniesionej kurtynie, jest ukazanie, jak różnice polityczne członków ciał parlamentarnych różnych komisji wpływają na ocenę stanu faktycznego, jakie padają argumenty, jakie są przy tym uzasadnienia, na czym polega spór i czy ma charakter merytoryczny czy demagogiczny, czy wreszcie uczestniczący w czymś takim posłowie to osoby kompetentne ,czy też wyłącznie brylujący dowcipem dyskutanci (ba pyskacze), potrafiący ośmieszyć każdego i wszędzie. Co jeszcze można wypatrzyć? W jaki sposób członkowie takich komisji przy pomocy różnych zwodów, chwytów, trików i podstępów usiłują usidlić stających przed nimi w charakterze świadków bądź biegłych różnej klasy urzędników bądź funkcjonariuszy.

 

Kiedy już mi się znudzi, oglądanie zawsze tego samego scenariusza zeznań różnych osób przed komisjami parlamentarnymi, nachodzi mnie chęć odmiany. Siadam wtedy do pisania nowego scenariusza. Oto próbka.

 

Grupa największych amerykańskich banków, walczących o przetrwanie a także o prestiż Stanów Zjednoczonych dzięki wielu różnym zabiegom, m.in. dzięki dobrowolnemu ich udziałowi jako instytucji niezależnych od państwa, bo prywatnych, w programie wykupu przez rząd części tak zwanych toksycznych aktywów, a więc ich tymczasowej nacjonalizacji, zabiega teraz o odzyskanie nadszarpniętego zaufania. Managerowie i szefowie banków wiedzą już, że publiczność amerykańska dzięki wykonanym przez Kongres zabiegom propagandowym, w dotychczasowej działalności banków upatruje przyczyn recesji i gospodarczego upadku. W dalszej perspektywie działalności bankowej tego rodzaju odium nie będzie sprzyjać ani gromadzeniu w bankach oszczędności, ani inwestycjom w instrumenty finansowe tak owocnie konsumowane dotychczas, ani w rozwój nowych instrumentów finansowych, pozwalających na jeszcze większe niż dotychczas zyski banków i ich managerów. Zadanie, jakie stoi dzisiaj przed kierownictwem każdego z banków, jest jedno i wspólne dla wszystkich. Należy odwrócić przyczyny i skutki. Publiczność amerykańska musi zrozumieć, że banki są ofiarą niespójnej i bałaganiarskiej polityki Kongresu USA, który bez opamiętania wydaje niepotrzebnie pieniądze. Banki są bez przerwy zmuszane i nakłaniane do tego, aby udzielać rządowi kolejnych kredytów, które są nie tylko w niezgodzie z wcześniejszymi decyzjami Kongresu dotyczącymi kreowania pieniądza, kredytu i zadłużenia w ogóle, ale które są w niezgodzie ze zdrowym rozsądkiem jego obywateli, zmuszanych ponosić konsekwencje tych aroganckich decyzji.

 

W celu uporania się z tym problemem i znalezienia właściwego rozwiązania, szefowie 30. największych amerykańskich banków powołali grupę roboczą pod nazwą National Banking Rescue Group, pod kierownictwem prezesa największego amerykańskiego banku – Bank of America. Pozostałe banki amerykańskie mogą na zasadzie dobrowolności przystąpić do współpracy. Na pierwszym posiedzeniu NBRG prezes ugrupowania zaproponował powołanie Bankowej Komisji Śledczej d/s ustalenia przyczyn kryzysu bankowego, jaki USA przeżyły w jesieni 2008 roku. Jednym z zasadniczych zadań tej komisji będzie ustalenie, czy amerykańskie przepisy prawne nie naruszają amerykańskiej konstytucji (rozdział sektora prywatnego od państwa). W tym celu Komisja ta powinna również przesłuchać byłych i obecnych członków Kongresu, którzy mieli jakikolwiek wpływ na powstawanie prawa finansowego, a którego uchwalenie spowodowało kryzys.

 

Innym ważnym elementem walki o nowy PR bankowości amerykańskiej jest ustalenie przez komisję właściwości rządu USA do podjęcia decyzji o wykupie aktywów bankowych w 2008 roku, a zwłaszcza przejęcia kontroli nad instytucjami prywatnymi, których prawna podstawa działania nigdy i nigdzie dotychczas nie została podważona. W tym kontekście komisja powinna rozważyć opcję konieczności przyznania rekompensaty dla banków, które w opinii publicznej po przejęciu przez rząd poniosły określone straty. Ustaleniem tych strat powinny zająć się zarządy poszczególnych banków.

 

System finansowy w USA nadal regulują i ograniczają w działalności biznesowej liczne przepisy, które opóźniają wychodzenie amerykańskiej gospodarki z kryzysu, a bankom utrudniają konkurencję z innymi bankami i instytucjami finansowymi. Komisja ma wskazać, jakie to są ograniczenia i sformułować stosowne żądania pod adresem ustawodawców.

 

Celem Komisji jest także sformułowanie pod adresem amerykańskiej publiczności wyraźnego przesłania, że jej zabiegi podyktowane są troską banków o dobro i ekonomiczne bezpieczeństwo amerykańskich obywateli, którym te banki służą w pierwszej kolejności.

 

A oto kilka próbek pytań zadawanych przez członków Komisji do członków kongresu, ich asystentów i współpracowników przygotowujących ustawy.

1.     Czy przygotowując ustawę budżetową rządu USA na rok 2010 zdawał pan/pani sobie sprawę z wysokości dotychczasowego zadłużenia oraz nierównowagi budżetowej pogłębiającej to zadłużenie?

2.      Czy zgłaszał pan/pani propozycje mające na celu przywrócenie równowagi budżetowej?

3.      Jakie propozycje ekonomiczne zgłosił pan/pani w ciągu ostatnich lat pełnionych przez pana/panią obowiązków parlamentarnych, których wprowadzenie spowodowało wzrost zatrudnienia w sektorze produkcji w USA lub w jakimkolwiek innym sektorze gospodarki, za wyjątkiem biurokracji rządowej czy firm ubezpieczeniowych?

4.     Jakie propozycje ustawowe zgłaszał pan/pani w ciągu ostatnich 10 lat, których celem było doprowadzenie do jakiegokolwiek ograniczenia deficytu budżetowego rządu USA.

5.     Czy był pan/pani świadom tego, że akumulowanie zadłużenia amerykańskiego w dłuższym przedziale czasowym powoduje osłabienie amerykańskiej ekspansji gospodarczej, a więc skierowane jest bezpośrednio przeciwko amerykańskim interesom wewnętrznym i zewnętrznym?

6.     Czy może pan/pani jakoś wytłumaczyć fakt, że nie mógł pan/pani nie wiedzieć o istniejącym zadłużeniu, ani o tym, że jest to wbrew amerykańskim interesom? Czy zdaje pan/pani sobie sprawę z tego, że pana/pani działalność jest antyamerykańska a więc zbrodnicza?

7.     Czy pan/pani lub inni członkowie Kongresu mają jakiś plan, jakieś zamierzenia, jakiś pomysł na wyjście z tej kredytowej pułapki i dlatego nadal zaciągają kredyty bez opamiętania?

8.     Kto pana/pani zdaniem powinien teraz spłacić dług amerykański wynoszący średnio $50,000 na głowę, bez względu na wiek i dochody?

9.     W jakim tempie powinna teraz rozwijać się amerykańska gospodarka, aby jej wzrost doprowadził do spłaty tego zadłużenia w perspektywie 10-15 lat, bez konieczności podnoszenia podatków?

10. Jakie i kiedy chce pan zgłosić propozycje, aby wzrost taki zapewnić?

11. Czy pan/pani zdaniem tego rodzaju myślenie nie jest rozwiązaniem problemów amerykańskiej gospodarki i co w takim razie jest takim rozwiązaniem?

12. Czy zdaje pan/pani sobie sprawę z tego, że polityka ekonomiczna Kongresu USA doprowadziła najpierw do tego, że tani kredyt wyparł z rynku przedsiębiorczość, a następnie zaostrzenie polityki kredytowej dobiło amerykańską gospodarkę?

13. Czy Kongres USA podjął gdzieś lub kiedyś nieznaną publiczności amerykańskiej decyzję o likwidacji małego biznesu, który jeszcze do niedawna był ostoją amerykańskiej prosperity?

14. Czy i jak amerykański Kongres zechce odbudować mały biznes w USA?

15. Jak Kongres chce dzisiaj zrekompensować skutki swojej polityki obywatelom USA, którzy utracili swoje domy i nieruchomości oraz zatrudnienie, a wartość pozostałych nieruchomości nie mających obciążeń hipotecznych tak drastycznie spadła, że ich właściciele zamiast zysku liczą straty w wysokości 60% do 70% a nawet więcej procent?

16. Kto ma zapłacić za reformę ubezpieczeń w USA i czy ci co mają za to zapłacić, mają takie płatnicze możliwości?

17. Czy Kongres ma świadomość i bierze to w swoich kalkulacjach pod uwagę, ile czasu przy jednym leczeniu pacjenta przypada na zabiegi czysto medyczne, a ile na towarzyszące temu „operacje” biurokratyczne (dokumentacja medyczna i administracja ubezpieczeń)?

18. W jaki sposób Kongres zamierza przyciągnąć inwestorów na rynek USA, jakie zapewnić im perspektywy, gwarancje oraz zachęty?

19. Czy zdaniem pana/pani Kongres USA pozbawiony jest dostępu do informacji o tym, że inwestowanie na rynku amerykańskim przestało być atrakcyjne na tyle, aby ryzyko to podejmować? Że zarówno firmy amerykańskie jak i zagraniczne ograniczają swoje zainteresowanie rynkiem USA, zwłaszcza inwestycjami długoterminowymi, ponieważ z Kongresu nie płynie żadne jasne przesłanie, że dalszy kierunek rozwoju uzyska odpowiednie gwarancje, a projektodawca wie co robi?

20. Czy Kongres USA zdaje sobie sprawę z pozycji gospodarczej emancypującej się Unii Europejskiej oraz zagrożeń, jakie płyną dla dominującej do tej pory pozycji dolara USA na rynku międzynarodowym? Czy członkowie Kongresu rozumieją rozmiar ewentualnych strat, jakie mogą wyniknąć z powodu naruszenia istniejącej do tej pory pozycji dolara USA?

Odpowiedzi członków Kongresu (czy parlamentu) pozostawiam fantazji czytelników. Każdy sobie odpowie tak, jak mu wygodnie i tak jak zechce. Na własne wyłącznie ryzyko. I z bardzo małą szansą na spełnienie.