Co sprawia, ze setki milionów ludzi na całym świecie śledzi z wielką uwagą rozdanie filmowych Oskarów każdego roku? Każde wręczenie Oskarów poprzedza formuła „And the Oscar goes to…”’Oskara otrzymuje …”
Każdy aktor, producent filmowy, operator kamery marzy, aby w tej doskonale znanej formule została wymieniona jego produkcja,czy też jego nazwisko zostało wymienione wśród nagrodzonych.
W niedzielę wieczorem, 26 lutego odbyła się 84. ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Nagroda przyznawana jest w 24 kategoriach (The Academy Award of Merit).
Rzeczywista wartość statuetek, wytwarzanych w północnej części Chicago nie jest tak duża, jak wpływy, które one niosą z sobą. Przyznanie Oskara jest zwróceniem uwagi całego świata filmowego i milionów telewidzów na świecie na to, co warto obejrzeć. Podnoszą wartość każdego nagrodzonego filmu, wiarygodność producentów, aktorów.
Akademia Filmowa to niezwykle wpływowe gremium posiadające potężne powiązania nie tylko w świecie kinematografii, biznesu, oddziaływujące na świat polityki w Stanach Zjednoczonych i na świecie.
Filmy produkowane są po to, aby wywołać emocje u widza, aby go bawić, wzruszać, zainteresować różnymi tematami. Amerykańska i światowa kinematografia ma również zarabiać na filmach. Najlepsi aktorzy, aktorki, producenci zarabiają fortuny.
Wśród tegorocznych zagranicznych laureatów znalazło sie irańskie “Rozstanie”, zdobywając Oscara w kategorii najlepszy obraz nieanglojęzyczny, pokonując m.in. film Agnieszki Holland “W ciemności”.
Czy to przypadek, że w czasie, gdy na arenie międzynarodowej coraz cześciej pojawia się temat Iranu, “Rozstanie” zostało nagrodzone?
Oczywiście „Rozstanie, to zapewne bardzo ciekawy film irańskiego reżysera Asghara Farhadiego, który w dorobku ma już m.in. nagradzany film “Co wiesz o Elly?” z 2009 r. “Rozstanie” jest opowieścią o małżeńskiej separacji, a zarazem wielowymiarowym portretem irańskiego społeczeństwa.
Warto tutaj dodać z perspektywy chicagowskiej, że Oskary sa wytwarzane w firmie R.S. Owens & Co., będącej własnością Owena R. Siegela, potomka rumuńskich emigrantów. Firma wytwarza to filmowe trofeum od 1983 r. Fabryka Oskarów mieści się w północnej części Chicago.
@ Andrzej Mikolajczyk
Zdjęcie archiwalne: Rahm Emmanuel, były Kongresman, obecnie burmistrz Chicago, w czasie zwiedzania fabryki Oskarów był oprowadzany przez Owena R. Siegela, właściciela fabryki. Autor w środku zdjęcia.