Od pierwszego do trzeciego
Za czasów miłościwie nam panującego Stefana Batorego, w dniach od pierwszego do trzeciego stycznia każdego roku, Polacy ucztowali przy stołach zastawionych pieczoną jagnięciną i baraniną. Jagnięcina, jak wierzono dodawała im łagodności i spokoju ducha, a baranina, odwagi jaką cechowali się przywódcy i wojowie.
Barszcz czerwony z uszkami
W czasach stanisławowskich, nasi rodacy objadali się zawsze w pierwszych dniach Nowego Roku, barszczem czerwonym z mięsnymi uszkami. Uważano bowiem, iż potrawa ta sprzyja uwolnieniu naszego organizmu z wszelkiego rodzaju trucizn, a w głównej mierze pomaga ona trawić potrawy tłuste, jedzone w świąteczne dni Bożego Narodzenia.
Podhalańskie seroki
W okolicach naszych gór, a szczególnie na Podhalu, w początkowym okresie Nowego Roku, spożywano duże ilości seroków. Są to zapiekane sterniczki ze sliwkami, które w zbawienny sposób działają na nasz układ trawienny.
Ukraińskie datowniki
W siedemnastym stuleciu, kiedy to prowadziliśmy wojny z kozakami, mieliśmy okazję widzieć co takiego spożywają nasi wrogowie z zaporoskiej siczy. A były to jałowcowe ukraińskie datowniki, czyli innymi słowy były to owędzane dymem kiełbasy. Z czasem zdarzało się, że Polacy podpatrywali jak kozacy wyrabiają owe wędliny. W podobny sposób datowniki, stały się też częścią i naszego noworocznego jadłospisu.
Makowe specjały
W Krakowie i jego okolicach, znane były tak zwane makowe specjały, czyli ciasta drożdżowe zawijane ze słodzonym miodem makiem. Specjały te, krakowianie spożywali w pierwszych dniach stycznia, ponieważ wierzono wówczas, że przynoszą one zdrowie i pomyślność w nastałym Nowym Roku.
Gorące kaszaki
W południowej Polsce, w styczniu spożywano natomiast duże ilości gorących kaszaków, czyli nic innego jak zup, których podstawą była kasza jaglana. Dobrze działała takowa potrawa na układ gastryczny, zatem w styczniowe dni, jedzono je nagminnie.
Każdy inaczej ucztuje w styczniowe dni. Ale jak możemy zauważyć wiele ze wspomnianych dań, znamy też i w czasach nam współczesnych.
Ewa Michałowska – Walkiewicz
[email protected]
Foto: Uczta u Wierzynka. Abramowicz
www.geekweek.pl