Nieudolne rządy ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego, nieuchronnie doprowadziły do rozbiorów piastowskiej ziemi. Terror, niemożność posługiwania się mową polską i katorga na syberyjskiej zsyłce, doprowadziły Polaków do tego, aby szukać swojego wyzwolenia w zbrojnym zrywie, skierowanym przeciwko naszemu wschodniemu zaborcy. Redakcja POLISH NEWS, złożyła na ziemi świętokrzyskiej biało-czerwoną wiązankę, przed pomnikiem wzniesionym ku czci marszałka Józefa Piłsudskiego czcząc tych, którzy wywalczyli nam wolne jutro.
…Dalej bracia do bułata wszak nam dzisiaj razem żyć,
pokażemy, że Sarmata umie jeszcze wolnym być
Długo spała Polska święta, długo polski orzeł spał
Lecz się zbudził i pamięta,
Że on kiedyś wolno miał…
Polski zryw zbrojny
Wiele książek i publikacji prasowych, opisuje powstanie styczniowe jako nieprzemyślany atak polskich patriotów, na uzbrojonego po zęby rosyjskiego wroga. A przecież każdy Polak, miał już dosyć niewoli, jaką zgotowała nam caryca Katarzyna i jej kolejni następcy. Nawet za cenę własnego życia, każdy szukał odpowiedniej drogi do wyzwolenia całego narodu, spod niewolniczego jarzma. Wspomniane powstanie, wybuchło dnia 22 stycznia 1863 roku. Patrioci, którzy chcieli za wszelką cenę wyzwolić nasz kraj spod okrutnych pęt zaborczych, podzielili się na dwa obozy.
Obóz białych i czerwonych
Jednym z nich był tak zwany obóz białych, którzy upatrywali drogi ku naszemu wyzwoleniu w paktach i układach z zaborcą. Uważali oni bowiem, że udobruchanie zaborcy, z czasem doda nam sił i możliwości, aby przeprowadzić zbrojną akcję, odebrania nam wolności. Drugim zaś obozem, był obóz czerwonych, którzy za wszelką cenę chcieli zbrojnie doprowadzić do zrzucenia z siebie okowów tyranii i prześladowań. Ponieważ jednak, nie mieli oni dostatecznej ilości broni i amunicji, data wybuchu powstania była ciągle odwlekana w czasie.
Za plemion naszych zmarnowane lata
Co im w zepsuciu truto myśl i cześć
Za niecne jarzmo, które wobec świata
Jęcząc i drzemiąc mogli dotąd znieść
Na bój rodacy na wielki bój,
Na bój Polacy na bój…
Pogrzeb Katarzyny Sowińskiej
Momentem decydującym o wybuchu wspomnianego powstania, był pogrzeb Katarzyny Sowińskiej, wdowy po generale Józefie Sowińskim, obrońcy warszawskiej Woli, podczas powstania listopadowego, rozpętanego dnia 29 listopada 1830 roku. Pogrzeb ten skumulował na cmentarzu rzesze polskich patriotów, którzy gromkimi oracjami zagrzewali wszystkich do podjęcia wszelkich starań do zbrojnego upomnienia się o swoje ziemie i skradzioną nam wolność. Wszyscy żałobnicy, biorący udział w tym pogrzebie, mieli na swoich ubraniach przypięte czarne oraz biało – czerwone kokardki. Po zakończonej ceremonii pochówku generałowej, wszyscy udali się nad prawy brzeg Wisły, by tam debatować o konieczności wybuchu kolejnego powstania.
Rocznica śmierci naczelnika
Znaczącym wykładnikiem naszego patriotyzmu, był udział warszawiaków w obchodach rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki. Uroczystość ta, miała zakończyć się w katedrze świętego Jana, śpiewem polskich pieśni narodowych. Jednakże już po kilku godzinach, wojska rosyjskie dowodzone przez generał-gubernatora warszawskiego Aleksandra Daniłowicza, bestialsko dokonały pacyfikacji zebranych w katedrze świętego Jana osób. Dnia 17 października 1862 roku, Apollon Korzeniowski zawiązał Komitet Miejski Warszawski, który zajął się przygotowaniem wybuchu powstania. Wszyscy raz jeszcze poczuli, że zbliża się moment ich wyzwolenia.
Ruchy niepodległościowe
Kontrowersyjna postać Aleksandra Wielopolskiego, zajmującego zaszczytny urząd w Królestwie Polskim, wiedziała o istnieniu niepodległościowych ruchów w kraju, a jednak mimo wszystko nic on nie zrobił, by pomóc chcącemu walczyć narodowi. On jako naczelnik miasta Warszawy, widząc zatem szansę porozumienia się z obozem białych, opowiadających się za wstrzymaniem wybuchu powstania, nakazał zorganizowanie tak zwanej branki polskich młodzieńców do wojska carskiego. Wielopolski zrealizował też część zgłaszanych żądań polskiego społeczeństwa, by nieco udobruchać rwące się do walki społeczeństwo. Wprowadził on mianowicie nową ustawę szkolną, przymusowe oczynszowanie chłopów i równe prawa dla ludności żydowskiej. Obóz czerwonych natomiast, rwał się do walki zbrojnej, mimo czyhających zewsząd niebezpieczeństw. A baranka do carskiego wojska, przyspieszyła decyzję o jego wybuchu.
Świętokrzyskie wesela
Najciekawiej rzecz się miała w regionie Kielc i okolic. Tam, Polacy, zorganizowali mnóstwo wesel, na które zaproszeni zostali stacjonujący w tym regionie kozacy. Właśnie im, organizatorzy weselnych ceremonii, podlewali kozakom spore ilości mocnych trunków, by uśpić ich czujność i zabrać im potrzebną na rzecz powstania broń. Dzięki temu fortelowi, początkowa faza przebiegu powstania, przechylała się na korzyść Polaków. Jednak brak jednomyślności, co do przebiegu powstania, chroniczny niedostatek broni spowodował, że zryw ten utrzymał się jedynie, niecałe dwa lata. Ostatnim oddziałem broniącym swoich przyczółków na Podlasiu, był oddział księdza Stanisława Brzuski. Ksiądz ten, na jesieni roku 1854 został pojmały przez kozaków i osadzony w murach Cytadeli Warszawskiej. Powstanie to, posiadało trzech dyktatorów. Jednak tylko jeden, ostatni z nich, Romuald Traugutt, wpisał się w historię naszego narodu jako symbol wielkiego oddania i niezłomnego patriotyzmu. On to, został zadenuncjowany przez polskich szpiegów, co spowodowało szybkie jego pojmanie przez patrol kozacką. Osadzony w murach Cytadeli Warszawskiej, wkrótce został skazany na śmierć przez powieszenie. Ale mimo, niepowodzeń związanych z powstaniem, a także tego, że w tak haniebny sposób stracono Romualda Traugutta, to udowodniliśmy jako naród, iż potrafimy upomnieć się o swoje.
…Lecą liście z drzewa, co wyrosło wolne
Na mogile śpiewa, jakieś ptaszę polne
Nie było o Polsko, mieć wolności Tobie
Wszystko się przyśniło,… A twe syny w grobie…
EWA MICHAŁOWSKA – WALKIEWICZ