Siatkówka – Liga Światowa

Anastasi

 

 

Anastasi Trener polskich siatkarzy Andrea Anastasi jest zadowolony po pierwszym turnieju Ligi Światowej w Toronto. Mimo wszystko uważa, że przed igrzyskami w Londynie jest jeszcze wiele do poprawienia i bez euforii podchodzi do zwycięstwa nad Brazylią.

 

 – Mam nadzieję, że triumf w meczu z Brazylią podbuduje zespół mentalnie. Ale jestem trenerem i wiem, że to nie był ich najmocniejszy skład. To i tak bardzo ważna wygrana. Ten zespół jeszcze nigdy ich nie ograł, więc to na pewno psychicznie pomoże im w dalszej pracy – uważa włoski szkoleniowiec.

 

 W Toronto Polacy odnieśli dwa zwycięstwa – z Canarinhos 3:2 i Kanadą 3:1 oraz ulegli Finom 2:3.

 

 – Jestem bardzo zadowolony z tego, co zawodnicy pokazali w pierwszym turnieju. Wiedziałem, że nie jesteśmy w najwyższej formie. Mamy jeszcze wiele do poprawienia, zwłaszcza w technice, ale jedna rzecz bardzo mnie ucieszyła – chłopcy walczyli w każdym meczu i o każdą piłkę. Poza tym na pochwały zasługuje defensywa. Niezwykle ofiarnie broniliśmy piłek – ocenił Anastasi.

 

 Najważniejszą imprezą sezonu pozostają igrzyska w Londynie. – Przed ich rozpoczęciem musimy jednak jeszcze wiele poprawić. Przed nami długa droga, ale wierzę, że zdążymy. W tej chwili skupiam się całkowicie na Lidze Światowej, a o olimpiadzie pomyślę później – zaznaczył.

 

Z Toronto dwóch siatkarzy wróciło z kontuzjami. Z bólem kolana walczy przyjmujący Bartosz Kurek, a urazu stawu skokowego nabawił się środkowy Piotr Nowakowski.

 

 – Spokojnie. Nic groźnego się nie dzieje. Nie wiemy jeszcze dokładnie co jest z Piotrkiem, ale wierzę, że w czwartek normalnie wznowi treningi. U Bartka jest problem z kolanem. Do Kanady leciał zdrowy, ale na pierwszym treningu źle postawił nogę i coś się stało. Nie chcieliśmy ryzykować, dlatego odpuściliśmy. Może w Katowicach już wystąpi – powiedział Włoch.

 

 W czwartek Polacy spotkają się w Spale, by tam przygotowywać się do kolejnych turniejów. Najbliższy odbędzie się w Katowicach między 1 a 3 czerwca.

 

        Teraz nie będzie już aż tak bardzo intensywnie jak poprzednio. Będziemy trenować raz dziennie, a nie dwa, więc zmęczenie powinno trochę odpuścić. A co w Katowicach? Będę się cieszył z trzech zwycięstw. Bez znaczenia w jakich wymiarach – podkreślił Anastasi.

 

Źródło: Eurosport

Zdjęcie: Imago