Dzień 11 listopada 1918 r. miał dla Polski wyjątkowe znaczenie, było to jej ponowne powołanie do życia po latach długiej niewoli. Polska stała się państwem niezależnym od jej byłych trzech zaborców.
Niepodległość nie została nam darowana, ale wywalczona. Okupiona tysiącami zabitych, prześladowanych i zesłanych na Sybir. Ta niepodległość była dziełem geniusza politycznego i wojskowego – Józefa Piłsudskiego.
Przeliczyli się zaborcy. Kiedy w 1914 r., Herbert Hoover, późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych, był przejazdem w Warszawie, zanotował wtedy przygnębienie i brak nadziei wśród Polaków. Kraj jest zniewolony, bez widoków na przyszłość. Ale czy mogło być inaczej, gdy w roku 1891 Francja zawarła sojusz wzajemnej obrony z Rosją przeciwko napaści ze strony któregokolwiek z państw centralnych, a w 1907 r. Anglia przystąpiła do tej koalicji. Alianci uważali traktat za dobrze zawarty choćby z najgorszym ciemiężcą, jeśli mogli odnieść z tego realne korzyści, bo polityka nie zna granic moralnych.
Zaborcy Polski zaciągali do wojska młodzież, żądając od niej przysięgi wierności oraz zmuszali do walki w swych armiach w obronie ich spektakularnych interesów.
Natomiast Polacy nie mieli wpływu na politykę światową. Jako zniewolony naród nie brali udziału po żadnej stronie, bo uniemożliwiał to podział kraju.
Podczas wojny dochodziło często do walk bratobójczych, ale zaistniał ciekawy fakt, że agresywne państwa centralne, to jest Niemcy i Austria pokonały Rosję, a same uległy wojskom aliantów zachodnich. Zjednoczone Wojska Polskie, powstałe z Legionów Józefa Piłsudskiego i Armii Polskiej we Francji, pod koniec wojny opowiedziały się po stronie aliantów. Dlatego odzyskały ziemie zdobyte na Rosjanach oraz te spod zaboru pruskiego i austriackiego. Był to cud odrodzenia, o którym trzeba pamiętać.
Ten sam polityk USA Herbert Hoover, będąc ponownie w 1919 r. w Warszawie i u boku Marszałka Piłsudskiego przyjmując defiladę Wojska Polskiego, odnotował: „Wszystko się zmieniło. Naród się przebudził i odzyskał wolę walki”
Kończąc pozwolę sobie przypomnieć wiersz „Przystanek Niepodległość” Leszka Czajkowskiego:
Narodowi ponad tysiąc
Lat w ekspresie dziejów zbiegło,
Czasem los mu dawał wysiąść
Na przystanku „Niepodległość”
Świat Polakom sekundował,
Gdy kolejne szło powstanie,
Niepodległość – rzecz chwilowa,
To przystanek na żądanie!
Zmienia czas relacji rodzaj,
Polska wolna jest w zasadzie,
Tylko brak niestety wodza,
co by Wrócił w „listopadzie”.
Autor: ŚP. Henryk Ścigała
Prezes Związku Sybiraków w USA