Pani Iwona, posiada kilkanaście porcelanowych dzwonków, które pamiętają jeszcze nasz kraj będący pod zaborami, a otrzymała je ona w spadku po swojej babci Gertrudzie, która używała ich do odstraszania tak zwanej złej energii. Kiedy to zmarła babcia pani Iwony Gertruda Durajowa, dzwonki te zostały po niej w domu, który teraz stał się własnością Iwony Brzezińskiej Okły. Przez długie lata, nowa właścicielka dzwonków nie robiła z nich żadnego użytku, ale dopiero po głębszym zastanowieniu, nabrała pani Iwona należytego do nich stosunku. – Wraz z odziedziczonymi po babci dzwonkami, został mi też pozostawiony w spadku tajemniczy zeszyt, w ktorym to moja poprzedniczka, opisywała szczegółowo, jaki dzwonek do czego służy – mówi pani Iwona. I tak dla przykładu, na ból ucha i bóle gardła stosuje się dzwoneczek z wizerunkiem anioła Michała, którego dźwięk wpływa na szybkie ustąpienie takowej dolegliwości – relacjonuje Brzezińska Okła.
Zapiski w owym kajeciku odziedziczonym przeze mnie po babci, dotyczyły także sposobu pozbywania się z domu złego uroku i tak zwanej martwej energii. Zły urok, mógł zagościć prawie w każdym domu. Jego źródłem było tak zwane „złe” i zazdrosne oko porywczego sąsiada, lub osoby, która źle nam życzy. Zły urok mógł się też objawiać nagłym rozstrojem gastrycznym, którego przyczyny w żaden sposób nie możemy ustalić. Aby zatem pozbyć się tego uroku z naszego domu, należy przez dwadzieścia minut dzwonić dzwonkiem Józefem, który w swym magicznym brzmieniu posiada zaklętą moc, odstraszania sił demonicznych. Gdy jeszcze nie znano właściwości dzwonków anielskich, można było sprostać temu problemowi, zakopując ugotowanego śledzia, pod próg głównych wejściowych drzwi domu. Aby zatem, wygonić z domu tak zwaną martwą energię, należało wówczas użyć kilku dzwonków metalowych, które noszą nazwę anielskich dzwonów świętego Piotra.
Energia taka, może zagościć w naszych domach, gdy ktoś z bliskich nam osób ciężko zachorował lub nawet umarł – dodaje nasza rozmówczyni. Energia martwa, która jest wynikiem śmierci jest bardzo łatwa do wyrzucenia, gdyż nie niesie ona ze sobą żadnych powikłań. Zaś energia, która zagościła w naszym domu podczas ciężkiej choroby jednego naszych domowników, z reguły jest bardzo trudna do usunięcia. A dzieje się to dlatego, iż energia wyemitwana od osoby chorej, może szybko spowodować jej śmierć, dlatego nie daje się ona tak łatwo okiełznać. Zaś, aby upatrywać rychłego powrotu do zdrowia chorego członka rodziny, musimy jak najszybciej pozbyć się tej energii, paląc woskowe świece i używając anielskich dzwonków – dodaje pani Iwona. W tym celu, należy przez trzy godziny moczyć w specjalnej misie dwa dzwonki. Jeden mały blaszany, który przed użyciem musi być pokropiony oliwą oraz drugi porcelanowy, przedstawiający grającego anioła.
Pierwszy dzwonek skropiony oliwą, symbolizuje sprawiedliwość i wszelką równowagę w naturze, która została zachwiana chorobą naszego bliskiego. Gdy upłynie już czas moczenia tychże dzwonków, pierwszym z nich, który należy użyć do rytuału, jest ten, który przedstawia grającego anioła. Należy nim kilka razy zadzwonić i splunąć za siebie trzy razy do tyłu. Zaś dzwonkiem blaszanym, skropionym oliwą, należy zadzwonić tylko jeden raz. Magiczna moc tegoż rytuału sprawdza się zawsze w stu procentach.
– Znam jeszcze mnóstwo obrzędów, które mają na celu pojednanie zwaśnionej pary, a także zeswatanie dwojga ludzi, którzy noszą w sercu ukryty afekt i boją się go wyznać – relacjonuje Brzezińska Okła. W tym celu, należy użyć tak zwanego dzwonu potrójnego, który musi mieć na sobie zawiązany czerwony sznurek prawdy. Widziałam już wiele razy, jak magia potrójnego dzwonu nie jeden raz łączyła ze sobą ludzi, czy to się komuś podobało czy nie – dodaje Iwona.
Wspomniane dzwonki anielskie, najczęściej jednak używane są do leczenia i uzdrawiania potrzebujących tego ludzi. Wszelkie stany podniecenia, nerwowości i agresji, są wynikiem złego przepływu energii emitowanej przez otaczające nas przedmioty. Aby zatem całkowicie się wyluzować i wyciszyć, należy wsłuchiwać się w dźwięk dzwonków anielskich, które zawsze niosą ze sobą ulgę i ukojenie. Te stany powodują poczucie spokoju i bezpieczeństwa, a co się z tym wiąże stają się one przyczyną odpowiedniej cyrkulacji energii.
– Często zgłaszają się do mnie osoby z nadciśnieniem tętniczym i bólem głowy – mówi pani Okła. W celu przyniesienia pacjentom oczekiwanej ulgi, kładę ich płasko na łóżku i powtarzając kilka razy …chorobo tobie rozkazuję wyjdź…, dzwonię nad jego głową, dzwonkiem o twarzy anioła Rafała. Po takim zabiegu, często od razu obserwuję ulgę u chorej osoby. Ale niestety, bardziej uporczywe bóle głowy lub też nadciśnienie tętnicze, leczę skutecznie kilkakrotnie powtarzając wspomniany zabieg.
Oczywiście są też i takie dolegliwości, na które moje dzwonki nie działają leczniczo. A do nich należą choroby nowotworowe, czy też cukrzyca. Ale z reguły wszystkie inne, staram się likwidować w zarodku – dodaje pani Brzezińska Okła. Pani Iwona, w swoim gabinecie zatrudnia też asystentkę Agnieszkę, która także potrafi posługiwać się wspomnianymi dzwonkami.
Ewa Michałowska Walkiewicz