
Zdaniem białoruskiego politologa Aleksandra Sinkiewicza, list jest reakcją na złą sytuację gospodarczą na Białorusi – „Kryzys tylko przycichł w wyniku trzykrotnej dewaluacji rubla w ubiegłym roku, jednak białoruskim przedsiębiorstwom nadal brakuje płynności z powodu zbyt wysokich stóp procentowych i drogich kredytów.” – powiedział w rozmowie z Biełsatem. Ekspert uważa, że choć Rosja i Kazachstan teoretycznie mogłyby odpowiedzieć na zachodnie sankcje wobec Białorusi, np. poprzez zrezygnowanie w rozliczeń w euro czy dolarach, to jednak są zbyt silnie wbudowane w rynek światowy i nie leży w ich interesie konfliktowanie się z Zachodem. Sinkiewicz uważa, że tak naprawdę sankcje nie zagrażają białoruskim władzom – i są dla nich jedynie pretekstem by po raz kolejny móc domagać się wsparcia od Rosji.
Politolog Uładzimir Mackiewicz uważa, że Białoruś chce wykorzystać Unię Euroazjatycką do swoich celów politycznych i przez to przymusić rządy Rosji i Kazachstanu do stanięcia po stronie Białorusi w konflikcie z Zachodem. „Jednak władze tych krajów nie zdecydują się na taki niewygodny krok. Będą się starały po prostu nie podejmować decyzji w tej sprawie” – skomentował dla Biełsatu.
Zdaniem politologa, białoruskie władze chciałby poprzez sankcje tłumaczyć problemy gospodarcze w kraju, jednak w sytuacji, w której nie są one dotkliwe – stara się udramatyzować sytuację poprzez wysyłanie tego typu listów.
Rada Unii Europejskiej zdecydowała w zeszłym tygodniu, że możliwie będzie rozszerzenie sankcji na białoruskich urzędników i białoruskie instytucje, które winne są represji i tłamszenia praw obywatelskich na Białorusi. Ministrowie spraw zagranicznych państw Unii mają rozmawiać na ten temat 27 lutego. Według nieoficjalnych informacji, na listę objętych sankcjami wizowym i ewentualnym zamrożeniem aktywów w bankach UE ma trafić 135 osób. Na tej liście znajduje się obecnie ponad 200 osób. Oprócz tego sankcjami gospodarczymi objęte są trzy firmy: Biełtecheksport, BT-Telecom i Sport-Pari.
Z kolei na początku stycznia Stany Zjednoczone rozszerzyły listę osób objętych sankcjami dyplomatycznymi. Wezwały Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie, by zaniechała przeprowadzania mistrzostw w 2014 roku na Białorusi.
Sankcje amerykańskie dotyczą głównie firm będących własnością koncernu Biełnieftiechim (Lakokraska, Połock-Stiekłowołokno, Grodno Azot, Belszina, Naftan, Grodno Chimowołokno). Obywatele USA nie mogą utrzymywać z nimi biznesowych relacji, ich aktywa w bankach amerykańskich muszą być zamrożone. Objęty sankcjami jest również białoruski TK Bank, który władze USA oskarżają o finansowanie irańskiego programu atomowego.
Umowę o utworzenie Eurazjatyckiej Komisji Gospodarczej podpisali Aleksander Łukaszenka, Dmitrij Miedwiediew i prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew. w listopadzie 2010 roku w Moskwie. Euroazjatycka Komisja Gospodarcza ma przeprowadzić procesy integracyjne trzech państw, stopniowo przejmować kompetencje gospodarcze. Ma decydować m.in. o warunkach handlu zagranicznego, subwencjach.
Wiktor Christienko zanim został szefem zarządu Komisji, był ministrem przemysłu Rosji. W skład rady Komisji wchodzi trzech wicepremierów (szefem jest wicepremier białoruski, Siarhiej Rumas), a w skład zarządu Komisji po trzech przedstawicieli z każdego kraju. Z Białorusi są to Siarhiej Sidorski (były premier), Uładzimir Hoszyn (były szef Państwowego Komitetu Celnego) i Walerij Karaszkou (były szef Państowego Komitetu Standardaryzacji).
Biełsat, Raport Białoruś
WWW.belsat.eu.pl