Rząd Białorusi zatwierdził listę zamienników towarów importowych. Za ich wyprodukowanie i dostarczenie do sklepów mają odpowiadać rozmaite instytucje państwowe.
Higieną obywateli całej Białorusi ma zajmować się Urząd Miasta Mińska. Stołeczni urzędnicy otrzymali zadanie nakłonienia białoruskich fabryk do produkcji podpasek, dezodorantów, kosmetyków do makijażu, mydła toaletowego, produktów do pielęgnacji włosów, środków do golenia i po goleniu, soli kąpielowych i perfum.
Białoruski państwowy koncern spożywczy „Biełpiszczeprom” otrzymał zadanie wyprodukowania „czekoladowych jaj wydmuszek”, „karmelków luzem do ssania”, „drażetek czekoladowych(powlekanych)”, „marmolady do żucia o smaku owocowym” i „cukierków wielowarstwowych z nadzieniem mieszanym”.
Na front pieluch rzucone zostały siły władz obwodu mohylewskiego. Za zabawki edukacyjne (puzzle), gry planszowe i pojemniki na zabawki ma odpowiadać ministerstwo informacji. Szczególną uwagę zwrócono na kwestie wózków dla lalek – białoruscy producenci muszą wyprodukować 5 tys. sztuk tego typu zabawek.
Koncern papierniczy „Bełlesbumprom” otrzymał zadanie wyprodukowania papieru, tapet i wyrobów sanitarnych. Firma “Biełlegprom” ma wyprodukować różne rodzaje tkanin i odzież. W dokumencie zwrócono również uwagę, by odzież futrzana posiadała „nowoczesny styl”.
Ministerstwo przemysłu będzie odpowiadać za dostarczenie na rynek urządzeń AGD oraz audio i wideo, „automatycznych parasoli dla kobiet, mężczyzn i młodzieży” a także „grabi frezujących”.
Dokument napomina, że „charakterystyka towarów musi zapewniać ich konkurencyjność, odpowiadać najlepszym światowym odpowiednikom – według wskazówek ministerstwa handlu.”
Wydane rozporządzenie jest formą walki z deficytem w handlu zagranicznym. Mówił o tym wielokrotnie prezydent Łukaszenka, który podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami wzywał do zakupów białoruskich towarów. Prezydent pytany co jada odpowiedział „tylko białoruskie, zagraniczne nie wchodzi do ust”.
„Idea zamiany importu na towary lokalne pojawiła się w głowie urzędnika, który nie ma co ze sobą robić. Chińczycy próbowali to robić przez rok i porzucili ten n pomysł. Jeżeli każdy kraj postępował by tak jak Białoruś, międzynarodowy handel ustałby zupełnie. Co byłoby również ze szkodą dla Białorusi.” – uważa białoruski ekonomista Leanid Zaika. Jego zdaniem, białoruski rząd zamiast kierować swoje wysiłki na zmniejszanie deficytu handlowego w taki sposób, powinien zająć się aktywnym wspieraniem eksportu – poprzez zwiększanie konkurencyjności przedsiębiorstw.
Biełsat