
Prezydent nawiązał również do sprofanowania pomnika pomordowanych Żydów w Jedwabnem. – Mam na myśli to, co wydarzyło się w Jedwabnem. Nawet jeśli jest to zwykła głupota, niedojrzały wybryk, to jest o co się modlić: aby ludzka wrażliwość, nasza chrześcijańska wrażliwość, wyrażała się również w tym, że potrafimy z głębokim przemyśleniem mówić i powtarzać przepraszam – mówił prezydent.
Zobacz także: List prezydenta odczytany w Jedwabnem
Do mordu w Jedwabnem Prezydent Bronisław Komorowski odniósł się wcześniej w liście odczytanym 10 lipca br. podczas uroczystości odbywających się w siedemdziesiątą rocznicę wydarzeń: „Dziś w siedemdziesiątą rocznicę mordu w Jedwabnem nie sposób jednak nie myśleć przede wszystkim o samotności, przerażeniu i cierpieniu jego ofiar. Opłakujemy je również teraz, po siedemdziesięciu latach. Chcemy – wraz z dzisiejszymi mieszkańcami Jedwabnego – do końca zrozumieć wymowę tego, co się wtedy stało oraz uświadomić sobie to, co dziś musi zostać w nas ocalone jako pamięć, przestroga, zobowiązanie. Wtedy nie było tu Rzeczypospolitej. Ale dziś ona jest. Jest i słyszy skargę, niegasnący krzyk swoich żydowskich obywateli. Dziś – w Jej imieniu – oddaję cześć ich cierpieniom. I raz jeszcze proszę ich o przebaczenie”.
O mających miejsce zdarzeniach o charakterze ksenofobicznym, ze szczególnym uwzględnieniem skandalicznego aktu wandalizmu, jaki miał miejsce w Jedwabnem, gdzie sprofanowano pomnik pomordowanych Żydów, Prezydent rozmawiał telefonicznie z wojewodą podlaskim Maciejem Żywno. Prezydent wskazał na konieczność objęcia tego miejsca pamięci stałym monitoringiem przy użyciu środków technicznych, aby podobne skandaliczne wydarzenia nie miały miejsca w przyszłości.
(PAP, inf. własna)