Druga połowa to wyrównana walka obu teamów ale na szczęście dla Fire, tylko oni potrafili popisać się skutecznością. W 67 minucie bramkę decydującą o wygranej zdobył pomocnik Peter Lowry. Piłkarze Houston próbowali jeszcze atakować ale robili to nieskładnie a ich akcje nie były zakończone skutecznym strzałem. Polski obrońca Krzysztof Król grał od początku spotkania i spisywał się dobrze ale dyskryminuje go prymitywne zachowanie którego dopuścił się w końcówce meczu. Po niegroźnym i niezłośliwym faulu L. Landina na K. Królu, polski piłkarz próbował uderzyć głową gracza Dynamo za co oczywiście został ukarany czerwoną kartką.
Oto skład w jakim wystąpili w sobotnim meczu Chicago Fire:
A. Dykstra – T. Ward, W. Conde, C.J. Brown, K. Król – P. Nyarko, P. Lowry, M. Pappa (od 90 min. D. Umanzor), B. Husidic, J. Mapp (od 74 min. M. Banner) – B. McBride (od 62 min. C. John).
Na trybunach spotkałem byłych piłkarzy Mazura Ełk.
Następny mecz na Toyota Park już w sobotę , 1 maja, o godzinie 7:30 pm CT.Chicagowianie gościć będą team Chivas USA. Nie będzie to łatwe spotkanie bowiem Chivas pokonali w ostatnim meczu San Jose 3:2, który to zespół wygrał przecież z Fire 2:1 na Toyota Park w dniu otwarcia sezonu.
Jacek Urbańczyk