The Crew vs. Devils 41:34
W rozegranym w sobotę 21 maja meczu szóstej kolejki Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I (PLFA I) drużyna The Crew Wrocław pokonała Devils Wrocław 41:34. Załoga przerwała tym samym passę dwóch derbowych porażek z rzędu i 13-meczową serię zwycięstw aktualnych mistrzów PLFA.
Spotkanie ubiegłorocznych finalistów PLFA I rozpoczęło się „jak u Hitchcocka”, czyli od trzęsienia ziemi. Już w pierwszej ofensywnej serii gospodarze (w tym meczu rolę tę pełniło The Crew) popełnili błąd, dzięki któremu Devils objęli prowadzenie. Po złym wznowieniu przy odkopnięciu Załogi, piłka potoczyła się do tyłu aż w pole punktowe, gdzie pierwszy padł na nią gracz gości, Adam-Gabriel Matryba. The Crew odpowiedziało jednak bardzo szybko zdobywając dwa przyłożenia z rzędu – pierwsze po biegu przez prawie całe boisko Marka Philmore’a, a drugie parę chwil później, jako następstwo fumble’a, wymuszonego przy wykopie, podczas akcji powrotnej Devils.
Nastroje licznie zgromadzonych kibiców obu drużyn zmieniały się jednak jak w kalejdoskopie, bo jeszcze przed końcem pierwszej kwarty po 80-jardowej akcji i wyrwaniu się kilku obrońcom, przyłożenie dla gości zdobył Grzegorz Mazur. W drugiej części gry do głosu doszły wreszcie obie defensywy i większość serii kończyła się puntami lub nieudaną grą w czwartej próbie. Jeszcze przed przerwą na prowadzenie wyszli jednak Devils. Złe krycie gospodarzy obnażył rozgrywający Luke Balch, który podał do niepilnowanego Piotra Wisa.
Początek trzeciej kwarty było podobny do końca drugiej. Balch, nękający swoimi podaniami cornerbacka Piotra Nawrota, znów skutecznie skierował piłkę w pole punktowe i Diabły prowadziły już 12 punktami. Chwilę później przełomową dla losów meczu akcją powrotną popisał się Mark Philmore. Amerykanin dobiegł daleko w głąb połowy rywali, czym ożywił kibiców gospodarzy. Niesiona ich dopingiem Załoga zaczęła nagle grać jak z nut, zdobywając 3 przyłożenia z rzędu (jedno, po przechwycie podania Balcha na swoje konto zapisał Mateusz Ruta) i wychodząc na prowadzenie 33:26.
Prawdziwe emocje miały jednak dopiero nadejść, bo już dwie akcje później następne punkty zdobyły Diabły. O przyłożenie, po pięknej akcji i wymanewrowaniu dwóch rywali, zadbał Christopher Washington, a później dzięki ryzykownemu podwyższeniu za dwa punkty, na pięć i pół minuty przed zakończeniem spotkania, goście prowadzili 34:33. W kolejnej serii sprawy w swoje ręce wziął jednak, zawodzący w pierwszej połowie, quarterback The Crew, Justin Walz. Najpierw świetnie podawał do Philmore’a (który łapał tego dnia niesamowite piłki), a później sam dołożył 25 jardów akcjami biegowymi. Wytrzymał też presję przy podwyższeniu za dwa punkty, podając do Łukasza Sutkowskiego, dzięki czemu Załoga miała 7-punktową przewagę na kilka minut przed końcem spotkania.
Ostatnia seria Diabłów zakończyła się na połowie gospodarzy, po tym jak Aki Jones powalił na ziemię Balcha i goście musieliby zdobyć w czwartej próbie ponad 20 jardów. Gdy to się nie powiodło, świętowanie wygranej rozpoczęła Załoga.
– Czekałem na ten moment od dwóch lat. Od wczorajszego poranka czułem przez to takie nerwy, że po prostu trudno to sobie wyobrazić. Ten mecz jest dla nas jak finał – mówił szczęśliwy Paweł Świątek, zawodnik The Crew Wrocław. – Moim zdaniem Crew i Devils, to dwie równe drużyny. Wygrała ta, która popełniła mniej błędów. Jestem niesamowicie dumny z naszego zespołu – dodał zawodnik gospodarzy.
– Oba zespoły grały na podobnym poziomie. Załoga, to zdecydowanie najtrudniejsi rywale z jakimi przychodzi nam się mierzyć w tej lidze. Dzisiaj przegraliśmy, ale wierzę, że na pewno dostaniemy szansę na rewanż w finale – mówił z kolei skrzydłowy Diabłów, Grzegorz Mazur. – Finał Crew-Devils? Jestem pewny, że do tego dojdzie – wtórował mu Świątek.
Po kolejnym atrakcyjnym pojedynku wrocławskich drużyn zadowoleni z takiego rozwiązania mogliby być też fani neutralni. Podczas wrocławskich derbów kontynuowano zresztą akcję zbierania podpisów pod petycją, by VI SuperFinał, który zostanie rozegrany 17 lipca w Bielawie pokazała jedna z ogólnopolskich stacji telewizyjnych.
Wśród zwycięzców wyróżniali się przede wszystkim Justin Walz i Mark Philmore – ten drugi, po kilku świetnych akcjach umacnia się na pozycji faworyta do tytułu MVP ligi. Dobrze, w krytycznych momentach, wspomagał ich też skrzydłowy Mateusz Grzędziński. W obronie Załogi na słowa uznania zasługuje przede wszystkim linia defensywa, która sprawiła, że goście praktycznie porzucili grę biegami. W defensywie dobrze grał też Mateusz Ruta, który błąd na początku meczu nadrobił przechwytem zamienionym na przyłożenie.
W drużynie Diabłów gros podań Luke’a Balcha było kierowanych do Grzegorza Mazura, który wielokrotnie udowadniał obrońcom, że jest jednym z najszybszych skrzydłowych w lidze. Zawsze pewnym adresatem rzutuów Kanadyjczyka był też Piotr Wis. W obronie wyróżniał się przede wszystkim safety Krzysztof Wis, który przeciął kilka istotnych podań.
Osobna nagroda należy się też ok. 1000 fanów zgromadzonych na Stadionie Olimpijskim, którzy przez całe spotkanie żywiołowo dopingowali swoich ulubieńców i zadbali o naprawdę wyjątkową, i jak zawsze podczas meczów PLFA bezpieczną, atmosferę.
Swój kolejny mecz ligowy The Crew rozegrają 29 maja w Będzinie, gdzie ich rywalem będą miejscowi Steelers. Dzień wcześniej, we Wrocławiu, Devils podejmą Warsaw Eagles.
The Crew – Devils Wrocław 41:34 (14:13, 0:6, 12:7, 15:8)
I kwarta
0:7 przyłożenie po przejęciu piłki w polu punktowym przeciwnika przez Adama Gabriela Matrybę (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Wis)
7:7 przyłożenie Justina Walza po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta)
14:7 przyłożenie Justina Walza po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta)
14:13 przyłożenie Grzegorza Mazura po 75-jardowej akcji po podaniu Luke’a Balcha
II kwarta
14:19 przyłożenie Piotra Wisa po 15-jardowej akcji po podaniu Luke’a Balcha
III kwarta
14:26 przyłożenie Grzegorza Mazura po 12-jardowej akcji po podaniu Luke’a Balcha (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Wis)
20:26 przyłożenie Pawła Wojnarowicza po 4-jardowej akcji po podaniu Justina Walza
26:26 przyłożenie Mateusza Ruty po 40-jardowej akcji powrotnej po przejęciu podania Luke’a Balcha
IV kwarta
33:26 przyłożenie Mateusza Grzędzińskiego po 28-jardowej akcji po podaniu Justina Walza (podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta)
33:34 przyłożenie Christophera Washingtona po 65-jardowej akcji po podaniu Luke’a Balcha (podwyższenie za dwa punkty Piotr Wis po podaniu Luke’a Balcha)
41:34 przyłożenie Justina Walza po 8-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Łukasz Sutkowski po podaniu Justina Walza)
Źródło: www.pzfa.pl
Zdjęcia: Elwira Niedźwiecka i Agencja Gazeta.pl