Urząd sołtysa w historii Polski
W dniu 14 marca, obchodzony jest w Polsce Dzień Sołtysa. Sołtys to urząd publiczny, którego niemiecka nazwa brzmi „Schulz”. Jest to krótko mówiąc ktoś na urzędzie sędziego, który rozsądza drobne spory i wskazuje winnego. Jest to przedstawiciel lokalnej społeczności małego miasteczka lub wsi. W miesiącu marcu obchodzony jest Dzień Sołtysa, zatem Redakcja Polish News udała się do miasteczka świętokrzyskiego o nazwie Wąchock, aby w Saloniku Literackim „Pod strzechą” posłuchać kilku prelekcji na temat tego niezwykłego urzędu.
Rola sołtysa
Rola sołtysa, począwszy od epoki wieków średnich ulegała dość znaczącym zmianom. Urząd sołtysa został utworzony na przełomie XII i XIII wieku, we wszystkich wioskach, które były lokowane na niemieckim prawie. Pierwszym sołtysem zostawał tak zwany zasadźca, reprezentujący pana feudalnego. Sołtys w średniowiecznym systemie prawnym, to nic innego jak wiejski ktoś kto pełnił urząd sędziego. Był on tak zwanym Dorfschulze. Polacy, którzy bardzo ostrożnie podchodzili do wszystkiego tego co niemieckie, znając poczynania Zakonu Krzyżackiego, lekceważąco nazywali sołtysa, Dorfem, czyli innymi słowy „wieśniakiem”. Znany był w dobie średniowiecza sołtys na podwarszawskim wówczas Mokotowie, zwany Filipem Wstrętnym. Ten przydomek dała mu ludność Mokotowa, gdzie pan Filip sprawował swój urząd. Aby pokazać wszystkim jakie to on piastuje ważne stanowisko, nakazał on wszystkim ludziom wytwarzającym glionionki czyli naczynia gliniane, płacić podwójny podatek ze sprzedaży swoich produktów. Z czasem na sołtysa tego zaczęto mówić gliniany sołtys.
Autorka tekstu Ewa Michałowska- Walkiewicz przy pomniku Sołtysa
Sołtys musiał być szlachcicem
W ciągu czasu ustalono, iż sołtysem mógł być jedynie szlachcic, lub mieszczanin z dobrą opinią. Bardzo rzadko jednak szlachcic chciał być sołtysem, zatem najczęściej bywał nim chłop, umiący pisać i był najbogatszym gospodarzem we wsi. W okresie zaborów, zadania samorządu wiejskiego były bardzo zróżnicowane. Były one oczywiście zależne od polityki zaborców. Zaborcy musieli choć trochę liczyć się ze zdaniem sołtysa, choć najczęściej było odwrotnie. W Królestwie Polskim w gromadach wiejskich i małomiasteczkowych, organ wykonawczy sprawował sołtys. Sołtys był zobowiązany oczywiście do utrzymania porządku publicznego. Pobierał i nakładał on kary pieniężne, kary aresztu i robót publicznych. W zaborze rosyjskim gmina składała się z kilku gromad, gdzie dopuszczano kilku sołtysów. W gminie Radłów mieszkał w drugiej połowie dziewiętnastego wieku Witold Obrzyńczak. Był on ogromnym polskim patriotą, zatem jego priorytetowym postanowieniem był udział w zorganizowanym powstaniu styczniowym. Sprawujący w Radłowie urząd sołtysa niejaki Bolesław Oracz, kierując się dobrem zniewolonej wówczas Ojczyzny, wyprawił do powstańczej drogi młodego Witolda, dając mu gorące jeszcze puklonki, czyli coś podobnego do dzisiaj nam znanego mięsa smażonego. Gdy ów sołtys popadł w niełaskę u zaborców, cala wieś wiedząc jak wyprawił on Witolda Obrzyńczaka do powstania, wstawiała się za nim w cyrkule mówiąc…on ostatnim kęsem puklonki potrafił się dzielić z potrzebującym”….
W Księstwie Poznańskim
W Wielkim Księstwie Poznańskim, wioski zarządzane były przez sołtysa, który był wybierany przez najbogatszych mieszkańców. Sołtys był zatwierdzany przez urzędnika czyli Landrata, który zarządzał całym powiatem. Od 1891 roku na terenie zaboru pruskiego, wieś była jednocześnie gminą. Tutaj był wówczas znany sołtys o nazwisku Gałeczka, który zajmował się dodatkowo wypiekaniem słodkich kudloków. Z biegiem czasu zaczęto nazywać go Kudlokiem, a nawet Kudłą. Gdy prosił on o rękę Gośkę Motykówną córkę krawca Józefa, przedstawił się jej rodzicom jako sołtys Gałeczka od słodkich kudloków. Ojciec Gośki się ucieszył z partii jaka trafiła się jego córce, ale bał się on jednak, aby na nią nie wołano Kudlokową Gośką.
Królestwo Galicji i Lodomerii
W Galicji, istniały najkorzystniejsze warunki dla urzędu sołtysa. W 1784 roku wprowadzono tak zwane Reformy Terezjańskie czyli ustawy, na mocy których, w skład samorządu wiejskiego wchodził wójt wraz z przysiężnymi sołtysami, których wybierali mieszkańcy danej wsi. Po uzyskaniu w 1867 roku autonomii przez Galicję, wsie stały się gminami. Na czele gminy wiejskiej stał oczywiście wójt jako władza wykonawcza. Sołtys był jedynie urzędnikiem traktowanym jako goniec z informacjami do ludu. Zatem musiał on mieć zawsze dobre buty, bo droga nie zawsze była dogodna. Zatem z biegiem czasu zwykło się mówić, …że jak strtujesz na sołtysa….kup se wygodne gumioki…
Wszystkim sołtysom Redakcja Polish News, życzy w dniu 14 marca Wszystkiego Dobrego.
Ewa Michałowska- Walkiewicz