Jest to pierwszy taki oficjalny bankiet od chwili przejęcia władzy przez prezydenta Barack’a Hussein’a Obamy od George W. Bush’a, człowieka, który na terenie Iraku pokazał światu, że kolos amerykański traci siły i wpływy. Głównym celem wizyty premiera było wprowadzenie w życie współpracy o pokojowym zastosowaniu energii nuklearnej – na tym punkcie Hindusów spotkał zawód.
Azjaci nie wierzą w treść wspólnego komunikatu USA-Indie o ich „strategicznym globalnym partnerstwie,” „o pogłębiającej się obustronnej współpracy w wielu dziedzinach dwóch największych na świecie demokracji,” „o wspólnych ideałach i wzajemnie dopełniających się siłach,” i „o wspólnych wartościach szanowanych przez ich obywateli i wprowadzanych w życie już przez założycieli ich republik.”
Głównym problemem premiera Indii jest fakt, że rozkazy wydawane przez prezydenta Obamę nie są wykonywane, jak to widać w przewlekaniu się sprawy likwidacji więzienia w Guantama Bay, etc. Mimo zaproszeń przez Indie, Amerykanie zwlekają z budową dwóch elektrowni nuklearnych w dwóch miejscowościach i to mimo gwarantowania im ochrony prawnej przed skargami w miejscowych sądach z powodu możliwych wypadków, związanych z instalacją i eksploatacją dwóch amerkańskich reaktorów nuklearnych oraz związaną z tym technologią wzbogacania uranu.
Obecnie na wokandzie USA jest sprawa ogólno-światowego układu o nie rozpowszechnianiu broni nuklearnych, podczas gdy jednocześnie rząd USA broni monopolu nuklearnego Izraela na Bliskim Wschodzie i nie pozwala mediom dyskutować tej sprawy otwarcie. Jednocześnie USA napiera na ONZ, żeby odmówić Iranowi prawa do stosowania technologii wzbogacania uranu. Z tych powodów Waszyngton zwleka z wprowadzaniem współpracy z Indiami w tej samej dziedzinie.
Wśród osiągnięć wizyty w USA premiera Manmohan’a jest kooperacja przeciw terroryzmowi i poparcie USA w sprawie postawienia pod sąd złoczyńców, którzy napadli na Bombaj w ubiegłym roku. Manmohan miał satysfakcję, że praktycznie biorąc współpraca USA z Chinami została skasowana w zakresie konfliktu Indii przeciwko Pakistanowi.
Poparcie USA dla wpływów Indii w Afganistanie koliduje z interesami Pakistanu. Rząd Pakistanu jest potrzebny USA w pacyfikacji Afganistanu, ale Pakistan uważa Indie za najgroźniejszego wroga. Pakistan grozi USA, że jeżeli nie dostanie amerykańskiej pomocy w konflikcie przeciwko Indiom w Kaszmirze, to przestanie walczyć po stronie USA w Afganistanie.
USA stara się masowo sprzedawać broń Indiom i zastąpić Rosję, która w czasie Zimnej Wojny była głównym dostawcą broni do Indii. W Indiach obecnie prawo pozwala na obce inwestycje do 26% w przemyśle zbrojeniowym. Faktem jest, że obecnie, dla USA ważniejsze są stosunki z Chinami i z Pakistanem, ale w przeszłości Indie mogą stać się bardzo ważnym partnerem Amerykanów w Azji.
Prezydent Obama powiedział, że Indie jako „największa wielo-etniczna demokracja na świecie z jedną z najszybciej rosnących gospodarek, będzie odgrywać kluczową rolę także w rozwiązywaniu głównego problemu USA, którym jest kryzys gospodarczy i bezrobocie.” Wypowiedź ta nie spełnia marzeń tych, którzy chcieliby zaliczać Indie do „wielkich potęg,” ale proponuje osiągalny postęp w obliczu coraz bardziej wielo-biegunowego układu sił na świecie.
Era Barack’a Hussein’a Obamy, pierwszego prezydenta Afro-Amerykanina, formuje się w obliczu zmniejszania się wpływów i sił USA, jako byłej super-potęgi, na rzecz wielo-biegunowego układu sił na świecie. Jest to naturalny rozwój, miejmy nadzieję, że odbędzie się on bez powtarzania tragicznych nieszczęść XX wieku. Wiek XX nazywamy „wiekiem śmierci,” ponieważ ubiegłym w wieku około 200 milionów ludzi było ofiarami ludobójstwa, wśród których to bardzo tragicznych ofiar, Żydzi stanowili mniej niż trzy procent.