Polska wiodła prym pod względem kosztów prowadzonej działalności – cztery pierwsze miejsca zajęły Warszawa, Kraków, Wrocław i Polska Południowa. Tym samym daleko w tyle zostawiliśmy m.in. Pragę i Budapeszt.
Kraków zajął wysokie, szóste miejsce w zestawieniu dotyczącym miast i regionów z największym potencjałem ekonomicznym oraz najlepszych perspektywach rozwoju. Na ten wynik złożyły się wysoki poziom zatrudnienia, potencjał ekonomiczny oraz możliwości inwestycyjne. Stolica Małopolski musiała jednak uznać wyższość m.in. Luksemburgu, Paryża i Londynu.
– Od kilku lat możemy zaobserwować, nie tylko zresztą w Polsce, dynamiczny wzrost udziału bezpośrednich inwestycji zagranicznych w tworzeniu krajowej produkcji. Cieszy fakt, że Polska potrafi wykorzystać tę możliwość i wychodzi naprzeciw inwestorom tworząc dla nich udogodnienia, dzięki czemu może konkurować z Wielką Brytanią czy Niemcami – ocenia Sylwester Jankowski, Dyrektor Finansowy Wings Development – spółki, która w Polsce inwestuje w luksusowe apartamenty w Warszawie i Krakowie, a ostatnio również we Wrocławiu.
Jednak tutaj, niestety, kończy się sielanka, ponieważ raport obejmuje również ocenę stanu infrastruktury, a w tej kategorii Polska nie zmieściła się nawet w trzeciej dziesiątce. W tym wypadku nawet druga dziesiątka jaka przypadła nam pod względem jakości życia i liczby realizowanych inwestycji nie boli aż tak bardzo.
Rozwój technologii oraz możliwości inwestycyjne powodują, że granice państw Europy coraz bardziej się zacierają. Nic dziwnego, że każdy kraj chce coś uszczknąć dla siebie. Gra toczy się o wielką stawkę – miliardy euro kapitału przekładającego się na nowe miejsca pracy, poprawę jakości życia mieszkańców, a w efekcie ciągły rozwój kraju. Należy jednak pamiętać, że nic nie dzieje się samo. Polska powinna pamiętać, że europejski poziom życia to również konkurencja na europejskim poziomie.
Agencja inplusPR