Jak na zakupy, to tylko do Hiszpanii

Mimo że to Londyn znajduje się na czele rankingu, hiszpańskim miastom brakuje bardzo niewiele do objęcia prowadzenia. W kategorii koncentracji międzynarodowych marek, a także ilości sklepów, Madryt otrzymał 69,3 punkty na 100, a Barcelona 61,2. Koszty utrzymania w mieście, czyli temat, którego turysta nie może uniknąć, wybierając się na zakupy za granicę, będą wysokie w Madrycie (69,3 punkty na 100 – 12 pozycja w rankingu). W Barcelonie turysta utrzyma się za mniejsze pieniądze, a także będzie mógł wybierać spośród licznych hoteli czy korzystać z dobrego transportu publicznego (w tej kategorii Barcelona znajduje się na trzecim miejscu – 66,4/100 punktów). Hiszpańskie miasta nie przodują za to w przygotowaniu językowym na przyjazd turystów (Barcelona zajmuje szóstą pozycję, a Madryt dopiero 11).

 

Sprzyjający w robieniu zakupów może się okazać klimat i bogata kultura. W tej kategorii Barcelona osiągnęła piąte miejsce (78,8 punktów) wyprzedzona przez Paryż, Rzym i Berlin. Madryt natomiast zajmuje miejsce szóste (76,7).

Badanie wskazuje, że turyści wybierający Hiszpanię na miejsce swoich zakupów, cenią sobie obecność sklepów słynnych hiszpańskich marek takich jak: Zara, Mango czy Desigual. W Barcelonie najwięcej sklepów sieciowych i luksusowych znajdziemy na: Las Ramblas, la Plaza de Cataluña, el Paseo de Gracia czy la Avenida Diagonal. W Madrycie natomiast, szukając najsłynniejszych sklepów, musimy udać się na el barrio de Salamanca.

Ewa Hatała
http://ttg.com.pl