Bale karnawałowe, do Polski przyszły z Włoch, kiedy to wszyscy mieszkańcy tamtego kraju czekali na koniec świata, mający według przepowiedni nastąpić w roku tysięcznym. Kiedy nastał rok tysiąc pierwszy, ku zdumieniu Italijczyków, nie nastąpił oczekiwany koniec świata. Fakt ten, wzbudził we wszystkich nieokiełznany wprost entuzjazm i radość. Wszyscy wyszli na ulice miast i oddawali się balom i wielkiemu obżarstwu.
Oczekiwanie na nadejście Nowego Roku, jest właściwie oczekiwaniem na wielką niewiadomą, która może się wiązać z nastaniem lepszego dla nas okresu, albo też czegoś, co przyniesie nam gorycz i łzy. Zatem noc, w której następuje tak zwany przełom roczny, w szesnastym wieku wiązał się z intensywnym modleniem się oraz umartwianiem swojego grzesznego ciała.
W rezydencji książąt Opolskich, kiedy to wszyscy oczekiwali na nastanie Nowego Roku, wdziewano na siebie wory pokutne i w takim to stroju udawano się do pobliskiej katedry, gdzie wznoszono modły do Boga, prosząc go o pomyślność w nadchodzącym czasie. Na terenach regionu świętokrzyskiego natomiast, wszyscy mieszkańcy przed swoimi domami palili tak zwane ognie pojednania, które jak wierzono miały wskazać drogę dobrym duchom, mającym przyjść w Nowym Roku, aby opiekowały się one tamtejszymi mieszkańcami.
We wschodniej części Małopolski, kultywowano tak zwany zwyczaj topny, polegający na tym, że przed swoje domy, najstarsi mieszkańcy wynosili balie z wodą, w których jak wierzono miała się utopić przechodząca tamtędy Osmętnica, niosąca ze sobą śmierć i wszelkie zło. Ale już z nastaniem kolejnego wieku, zwyczaje dotyczące nadejścia Nowego Roku, radykalnie się zmieniły.
Wiek siedemnasty, zwany był potocznie wiekiem wojen, zatem Nowy Rok najbardziej hucznie był obchodzony w żołnierskich fortalicjach. Tam o godzinie dwunastej w nocy, całe regimenty polskiego wojska wychodziły na dwór, by wówczas strzelać w gorę z armatek prochowych, aby tym sposobem godnie przyjąć Nowy Rok. Wierzono wtedy, że po tak owacyjnym przywitaniu go, będzie on dla wszystkich hojny, dobry i łaskawy.
Gdy w kolejnym wieku nastały zabory, Polacy obchody noworoczne wiązali z odzyskaniem utraconej niepodległości. Toteż na wszelkich balach noworocznych, miały miejsce spotkania konspiracyjne. W niewielkim miasteczku świętokrzyskim Wąchock, podczas balu karnawałowego zorganizowanego w roku 1862, zaproszono polskich konspiratorów, którzy przyczynili się do wybuchu powstania styczniowego, mającego miejsce już w roku następnym.
Na Pomorzu natomiast, mieszkańcy Gdańska modlili się czekając na Nowy Rok w murach tamtejszych katedr i bazylik, odprawiając tak zwane nabożeństwo godzinne. Podczas trwania tegoż nabożeństwa, dekorowano główny ołtarz w motywy biało- czerwone i proszono w żarliwych modlitwach Boga, by ten przywrócił nam długo oczekiwaną wolność. Gdy zaś ktoś brał udział w balach noworocznych, również musiał mieć przypiętą do swojej kreacji biało-czerwoną wstążeczkę.
Nawet osadzeni w murach Cytadeli Warszawskiej więźniowie, czekając na nadejście Nowego Roku, śpiewali pieśni patriotyczne zaczynające się słowami:
….O Panie bądź dla nas łaskawy
O Panie spójrz na nasz tułaczy los
O skrusz łańcuchy i kajdany
O daj zobaczyć nasz rodzinny dom…
W kolejnych latach, zwyczaje noworoczne, zostały przyćmione poprzez organizowanie wielkich zabaw i hulanek, które trwały aż do środy popielcowej. Wszyscy ubierali się wówczas w piękne błyszczące kreacje, które miały za zadanie zachwycenie sobą płci przeciwnej. Zawsze podczas takich karnawałowych zabaw, wybierano króla i królową balu, którzy według wszystkich zgromadzonych gości, byli najpiękniej ubrani.
W dobie obecnej, również urządzane są zabawy karnawałowe, które trącą przepychem w każdym calu. Strój wszystkich balowników, a także degustowane pokarmy sięgają najwyższego pułapu cenowego. Szkoda tylko, że dziś nie pamięta się już o dawnych zwyczajach, które niegdyś stanowiły nasze narodowe jestestwo.
EWA MICHAŁOWSKA WALKIEWICZ
Na fotografiach nadesłanych przez autorkę, młodzież z Polski na karnawałowym balu.