Juwenalia, igrzyska w starożytnym Rzymie wprowadził cesarz Neron. Może dlatego, że objął tron mając lat 17 a więc jako nastolatek pragnął więcej uciech i zabaw, niż powagi i polityki. Może dlatego, że za czasόw jego panowania, poprzednik zapewnił ludowi wystarczająco dużo chleba a brakowało rozrywek, więc Neron, uzupełnił ten brak na zasadzie: panem et circenses (chleba i igrzysk)!
A może dlatego, że nie przypuszczał ile problemόw wywoła po latach zwykła żakinada…
Foto: http://krakow.dlastudenta.pl/juwenalia/wydarzenie/Wielki_Juwenaliowy_Koncert_Plenerowy,87736.html
Lata wiekόw średnich, owocowały przekazami studenckich zabaw przy nowozakładanych uczelniach wyższych w słonecznej Italii, a więc w Boloni, Parmie, Padwie, w Pizie, Ferrarze, Neapolu, Florencji, w Wlk.Brytanii: Oxford, Cambridge, w Niemczech: Heidelberg, Kolonia, Lipsk, Fryburg, w Hiszpanii, we Francji…a także w Polsce, w założonej w roku 1364 przez Kazimierza Wielkiego, Akademii Krakowskiej, nazwanej poźniej Uniwersytetem Jagiellońskim.
Juwenalia, święto młodości ma swόj hymn, ktόry zaczyna się od słόw: gaudeamus igitur, iuvenes dum sumus, co w języku polskim znaczy: radujmy się, dopόki jesteśmy młodzi.
Autor, wędrowny poeta niemiecki Christian Wilhelm Kinderleben, zabawiał w ten sposόb żakόw Uniwersytetu w Heidelbergu. Studenci urządzali swoje święto w maju, przed sesją czyli serią egzaminόw, kończących sprawdzenie wiedzy w pewnym zakresie.
Utrwaliła się tradycja, że na czas juwenaliόw, żacy przejmują nad miastem władzę, uzyskując od burmistrza symboliczne klucze do bram. Prawdopodobnie wcześniej mogli zdobywać niezbędne na naukę środki, pobierając myto (cło) od kupcόw przekraczających w tym czasie bramy na rogatkach miasta.
Dzisiaj na każdej uczelni w świecie nie brak studentόw polskiego pochodzenia. Także na uczelniach w Chicago, studenci polskiego pochodzenia działający w wielu organizacjach, proponują amerykańskim kolegom zabawy juwenaliowe w znanym stylu. Są hasła w obu językach, transparenty, maskarady przebierańcόw, grają kapele, są tańce, jest wino, śpiew oraz przedstawiciele obojga płci, jak to w demokracji.
Niestety, nic nie słychać o tradycji przekazywania kluczy do bram miasta, ani o konkursach czy wyborach studenckich piękności, mądrości i umiejętności w prezentacji szczegόlnych talentόw. Może dlatego, że tutaj miasta i uczelnie zakładano na innych zasadach niż w dalekiej Europie. Więcej można by się o tym dowiedzieć z bardzo dawnych przekazόw spisanych przecież nie przez zakonnikόw, ani przez pierwszych osiedleńcόw tej ziemi, ktόrych następcy wiodą swόj mniej ciekawy żywot w dostępnych rezerwatach.
Aktualnie prόcz studenckich juwenaliόw popularne stały się festiwale, koncerty, prezentacje sztuk multimedialnych, mają więc obywatele możliwość wyboru nie tylko chleba ale i rozrywki.
Niech klimat dawnych, szalonych lat 60, 70 a może jeszcze połowy lat 80 ubiegłego wieku przybliży odkurzone wspomnienie:
Juvenalia 1967, wspomnienie.
Był maj w Krakowie, juwenalia, tańce w “Żaczku”.
Myslałem: chcę to mogę, sesja pęknie bez dwόch zdań.
I nagle ona. Trzecie miejsce na miasteczku.
Wtedy studentek, dziś jak mόwią: pięknych pań.
Podjąłem grę. Nierόwno balansując, jak ten sztubak.
Wiedziałem, że bez bryki ani rusz.
Prace na noce, w dzień nauka, czy się uda?
W końcu mόj gruchot w dzień za sobą ciągnął kurz.
I przyszedł marzec 68, chłodna wiosna.
Był jakiś teatr, sztuka zdjęta z braku szans.
Chciałem zaprosić ją, pogadać ale Ona
wciąż tak zajęta i nie poszła ze mną w trans.
Nic nie wiedziałem, że opuszcza, nie mόwiła.
Nie Ona jedna wyjechała w siną dal…
A stary gruchot na Samarę zamieniła
inna najmilsza, ktόrej tata przydział miał.
Kiedyś po latach gdy zjechałem do Krakowa,
spotkałem Ją pośrόd kamienic Kazimierza.
Nie, nie poznała mnie, więc stałem jak niemowa,
bo nie umiałem się zapytać: dokąd zmierza.
I tak zostałem z dylematem mym życiowym:
nie jest mi ona przeznaczona bo i skąd?
Gdyby ktoś wiedział, daję adres e-mailowy;
proszę napisać gdzie i kiedy był mόj błąd….
David Poznański, 2011
E-mail:[email protected]
Fotografia:” Juvenalia 1967” obiekt westchnień: Antoinette,
Istniała naprawdę, zajęła 3 miejsce w konkursie na najmilszą studentkę Juvenaliόw w Krakowie w 1967r. Oczywiście należało się Jej bezapelacyjnie pierwsze…