Kamil Stoch mistrzem świata w skokach narciarskich!

 

 

Polak prowadził już po pierwszej serii, z przewagą aż 4,9 pkt nad drugim Peterem Prevcem. Drugim skokiem na odległość 130 m przypieczętował swoją dominację w czwartkowym konkursie mistrzostw świata!

 To było jak piękny sen. W pierwszej serii wszystko ułożyło się Stochowi lepiej, niż ktokolwiek mógł przewidzieć. To nie był tylko genialny skok Stocha, ale także słabe loty jego największych konkurentów! Złoty medalista z normalnego obiektu (K-90), Anders Bardal, na półmetku był dopiero ósmy, a Gregor Schlierenzauer totalnie zepsuł swoją próbę (zaledwie 125 m) i był na 16. lokacie, niedaleko przed trójką pozostałych Polaków – Maciejem Kotem, Dawidem Kubackim i Piotrem Żyłą! Żaden z nich nie odegrał większej roli w drugiej serii. “Schlieri” awansował “jedynie” na 8. miejsce, Bardal ostatecznie był 11.

 Jedynie Peter Prevc utrzymał dyspozycję z sobotniego konkursu mistrzostw świata, biorąc pod uwagę medalistów. Słoweniec uzyskał 130,5 m i prowadził aż do momentu, gdy udane lądowanie zaliczył Kamil Stoch. I to jakie lądowanie! Po genialnym skoku na 131,5 m, oceny sędziów były kapitalne – Polak otrzymał aż na 58,5 pkt (trzy razy 19,5, odrzucone skrajne noty 19,0 i 20,0), dzięki czemu wyprzedzał na półmetku Prevca aż o 4,9 punktu!

 “Jeśli nie teraz, to nigdy” – to hasło bez wątpienia pojawiło się w głowach polskich kibiców przed drugą serią. Wszyscy w pamięci mieli, że Polak zawiódł w drugiej odsłonie poprzedniego konkursu, gdy z drugiej pozycji spadł na ósmą. Tym razem powtórki scenariusza nie było. Tym razem Stoch wylądował na 130 m i z przewagą 6,1 pkt nad Prevcem wywalczył swój pierwszy w karierze złoty medal mistrzostw świata! Polakowi nie przeszkodziła gra niektórych rywali z obniżaniem belki startowej. Gdy przyszła na to pora, Stoch po prostu zrobił swoje. – Miałem super dzień i super się bawiłem – podsumował tuż po swoim “złotym” skoku.

 Podium uzupełnił Anders Jacobsen, więc skład czołowej trójki po pierwszej serii się nie zmienił.

 Wobec wielkiego triumfu na drugi plan zeszły odległości uzyskiwane przez pozostałych polskich skoczków. Piotr Żyła ukończył konkurs na 19. miejscu (124 i 126,5 m), Dawid Kubacki był 20. (126,5 i 126 m), a Maciej Kot zajął 27. miejsce (125 i 122,5 m) po zepsutym drugim skoku.

 Źródło: eurosport.pl

Zdjęcie: G. Momot/PAP