Królewski ślub u Zylinskich na Ealingu w Londynie.

Palac

 

 

Palac Jan urodzony w Wielkiej Brytanii, pochodzi ze starego rodu polskiego wywodzącego się z Witebska. Ojciec Andrzej, oficer kawalerii z wykształcenia prawnik dowodził  kawalerią w bitwie pod Kałuszynem.

Jan urodzony biznesmen zajmował się sprzedażą dziel sztuki, a później  handlował domami w Londynie. Jak to w bajce czasami bywa został milionerem. Swojej babci obiecał kiedyś w młodości, że pałac, który został zniszczony w czasie II  wojny światowej w R.P. oraz zmieciony z  powierzchni ziemi w czasach komunizmu on …odbuduje…i to się  stało!!! Pałac w stylu Ludwika XVl stanął na Ealingu w  Londynie. Otoczony jest pięknymi ogrodami w których stoją angielskie  domy. Jest wiec Jan i jego japońska żona Rie para ”książęca na  Ealingu”.

 

W dniu 29.lV.2011 r. zorganizowano w tym polsko-japońskim pałacu ”ślub  królewski” dla tych ,którzy nie otrzymali zaproszenia do Buckingham Palace.

Zaproszenie brzmialo:

Invitation to The Royal Wedding Party.

In case you have not been invited to the Buckingham Palace  reception,The White House is inviting you to join us, Jan & Rie  Zylinski to celebrate the Royal Marriege. Champagne Reception, Ballet  Performances and of course dancing.

z dopiskiem:

A collection will be made for Japan Tsunami Appeal Donation.

 Royal

Przybyło około 200 międzynarodowych gości. Miedzy innymi Pani Irena  Delmar Czarnecka, prezes ZASPu w Londynie, Marta Vereker ,Polka  właścicielka kopalni w Ameryce Płd, Pani Irena Grocholewska prezes , Polskiej Macierzy Szkolnej w Londynie i przedstawiciel Fundacji Młodej  Polonii w Warszawie, Pan Marek Stella Sawicki, Kawaler  Maltanski, społecznik znany w Londynie z budowy pomnika Polskich Sil  Zbrojnych w  Arboretum, odsłoniętego 17 sierpnia 2009 w Alrewas.

Przyjęcie rozpoczęło się występem młodych baletnic z Rosyjskiej Szkoły  Baletowej w Londynie oraz koncertem melodii japońskich.

Bufet przygotowała znana restauracja japońska. Zebrano fundusze na pomoc ofiarom tsunami w Japonii.

Tańczono i prowadzono przyjacielskie rozmowy do świtu, w/g polskiego  powiedzenia ”gość w domu, Bóg w domu…”

Ealing

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zylinski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

http://www.varsoviana.net/