Legendy świętokrzyskie
Góry Świętokrzyskie jak wszystkim wiadomo, to kolebka pradawnej polskiej kultury i obyczajowości. To wyjątkowe miejsce, które jest przebogate w historie dotyczące naszego narodu, często oparte na kanwie wesołych opowieści i legend.
A na Łysej Górze…
Podłożem do powstawania legendarnych opowieści, jest znajdująca się tutaj Łysa Góra, na której od lat odbywały się szabaty czarownic. Wygląd tej góry powodował, że lubiła na niej siedzieć rezydująca od wieków Góry Świętokrzyskie Baba Jaga, którą zapragnęła odwiedzić Nasza Redakcja.
Od XII stulecia
W zmitologizowaną przestrzeń świętokrzyskich baśni i legend, wpisał się powstały w I połowie XII wieku, klasztor „czarnych mnichów”, czyli oblatów. Stanowi on jeden z najwspanialszych obiektów sakralnych w Polsce. Klasztor „czarnych mnichów”, usytuowany jest na osnutym legendami szczycie wspomnianych gór, jakim jest Łysiec. Jego baśniowy wpływ na cały region nie da się porównać z żadną inną częścią kraju. Jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie bajkowe opowieści tworzone przez ludzi, tak bardzo splatają się z bogactwem natury, kulturą, historią i folklorem.
Aby przenieść człowieka
Mity tworzą się z ustnych relacji naszych przodków. Mity i baśnie świętokrzyskie, w cudowny sposób przenoszą człowieka z realnego świata, w świat pełen magii i tajemniczości. Przekazywane z pokolenia na pokolenie legendy świętokrzyskie, są pełne obrzędów i rozmaitych magicznych wierzeń. Aby usłyszeć jedną z takich opowieści, portal Polish News został zaproszony do Parku Legend, usytuowanego w Górach Świętokrzyskich. Opowiadała nam tę legendę sama Baba Jaga, najstarsza mieszkanka tutejszych lasów. A było to tak…
Wśród lasów i dzikich zwierząt
Dawno, dawno temu, kiedy lasy zamieszkiwane były przez bardzo dzikie zwierzęta, wydarzyła się ciekawa historia. Było to za panowania jednego z królów Polski, Bolesława Chrobrego. Król Bolesław zaprosił do naszego kraju węgierskiego krewnego, królewicza Emeryka. Młodzieniec na drogę, dostał od swojego ojca oprawiony w złoto krzyż z Relikwiami Krzyża Świętego. Kawałeczki tego krzyża, na którym zmarł Jezus, miały chronić Emeryka przed złymi przygodami. Polscy rycerze przywitali gościa bardzo serdecznie i razem z nim wyruszyli do Kielc, gdzie czekał na nich król Bolesław Chrobry. Na cześć królewicza Emeryka, urządzono wspaniałe polowanie, a następnie ucztę. Nagle w gęstwinie leśnej, królewicz Emeryk spostrzegł przepięknego wielkiego jelenia. Wskoczył na konia i popędził za zwierzęciem. Jeleń uciekał i kluczył między drzewami.
Emeryk i jego koń byli już bardzo zmęczeni, ale pogoń trwała dalej. Aż tu nagle jeleń wpadł w gęstwinę, a jego rogi zaplątały się w gałęziach. Królewicz wydobył z kołczana strzałę i… wtedy jeleń odwrócił łeb w stronę myśliwego, a na jego czole błyszczał niezwykłym blaskiem krzyż. Światło to, oślepiło królewicza, który uklęknął na kolana i zaczął się modlić. Po chwili jeleń zniknął. Królewicz złożył przysięgę, że wybuduje w tym miejscu klasztor. I tu właśnie złoży relikwie krzyża, które dał mu na drogę ojciec. Od tej pory jeleń z krzyżem w rogach, jest do dziś symbolem Gór Świętokrzyskich.
U Baby Jagi Polish News polatał sobie na elektronicznej miotle, a przede wszystkim musiał obiecać, że tu jeszcze wróci. Baba Jaga śle całuski, dla wszystkich Naszych Czytelników.
Ewa Michałowska -Walkiewiczgendy świętokrzyskie