Początkowo wydawało się, że nieco lepiej na zaśnieżonej murawie radzili sobie o dziwo, nieprzyzwyczajeni przecież do takich warunków Portugalczycy. Przez pierwsze piętnaście minut to oni prowadzili grę i częściej utrzymywali się przy piłce. Piłkarze trenera Domingosa kilkakrotnie gościli pod polem karnym Kolejorza, ale właściwie tylko raz poważnie zagrozili bramce Lecha. W 15 minucie świetnie głową uderzył Meyong, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Krzysztof Kotorowski. Potem z biegiem czasu coraz lepiej grali podopiecznie trenera Jose Mari Bakero. Świetnie spisywał się Artjoms Rudnevs, który był o wiele szybszy od rywali i obrońcy Bragi mieli z nim sporo kłopotów. Wysoką formę pokazywał również Semir Stilić, ale lechitom ciężko było zagrozić bramce Artura. Udawało się to uczynić natomiast przy stałych fragmentach gry. Właśnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Rudnevs był bliski pokonania bramkarza rywali uderzając piłkę piętą. Poznaniakom nie udawało się jednak rozbić defensywy gości, ale defensywa Kolejorza grała bardzo pewnie i o stracie bramki również nie mogło być mowy.
Kolejorz tym samym zasłużenie wygrał z Bragą 1:0 i przed rewanżem wypracował sobie niewielką, ale bardzo istotną przewagę.
Lech Poznań – SC Braga 1:0 (0:0)
Bramka: 72. Rudnevs
Sędzia: Vladislav Bezborodov (Rosja)
Żółte kartki: Wilk, Stilić – Custodio, Helder Barbosa
Lech: Krzysztof Kotorowski – Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk – Sergei Krivets, Ivan Djurdjević – Jakub Wilk (53. Jacek Kiełb), Semir Stilić, Bartosz Ślusarski (46. Mateusz Możdżeń) – Artjoms Rudņevs (84. Vojo Ubiparip)
Braga: Artur – Miguel Garcia, Kaka, Alberto Rodriguez, Sílvio – Hugo Viana, Custodio, Leandro Salino – Lima, Albert Meyong (87. Marcio Mossoro), Helder Barbosa (68. Alan)
Tekst i zdjęcie dzięki uprzejmości www.lechpoznan.pl
Zdjęcie: Strzelec jedynej bramki – A. Rudnevs.