Małgorzata Dydek nie żyje

dydek

 

 

dydek Dydek od tygodnia była w stanie śpiączki farmakologicznej, po tym, jak straciła w domu przytomność i doszło do zatrzymania pracy serca. Osierociła dwóch synów: Davida i Aleksandra. Miała 37 lat. 

“Małgosia odeszła od nas o godz. 5.30 czasu australijskiego. Do końca była przy niej mama, siostra Marta i mąż David. Małgosia nie była w stanie samodzielnie oddychać” – powiedziała jej siostra Katarzyna.

“Bardzo proszę media o uszanowanie tej tragedii i o to, by nie naruszano naszej prywatności” – zaapelowała.

Rodzina nie podjęła jeszcze decyzji, gdzie zostanie pochowana. Prawdopodobnie będzie to w Brisbane.

Zespół Northside Wizards z Brisbane wydał oświadczenie na swojej stronie internetowej.

“Margo, zostaniesz na zawsze w naszych sercach. Z najgłębszym smutkiem informujemy o śmierci Margo Dydek. Margo miała atak serca ponad tydzień temu i odeszła w piątek 27 maja, w spokoju i otoczona swoją rodziną. Byłaś kochaną częścią naszej wspólnoty i zawsze będzie Cię brakować. Łączymy się w żalu z twoją rodziną, mężem Davidem i wspaniałymi synkami” – napisano.

Środowisko koszykarskie na całym świecie jest bardzo poruszone wiadomością o śmierci “Ptysia”.

“Spoczywaj w pokoju, miałaś wielkie serce” – napisała na Twitterze dwukrotna mistrzyni olimpijska Tina Thompson, która występowała z Małgorzatą Dydek w amerykańskim klubie Los Angeles Sparks.

Rosjanka Swietłana Abrosimowa na Facebooku napisała, że choć nigdy nie grała z Dydek w jednym zespole, to czuje się jakby straciła przyjaciółkę.

“Miałyśmy wielu wspólnych znajomych. Ta śmierć to dla wielu osób wielka strata” – dodała.

Informacja o śmierci Dydek to temat numer jeden na stronie internetowej amerykańskiej ligi WNBA.

“Margo Dydek, najwyższa koszykarka w historii WNBA, odeszła w wieku 37 lat wskutek komplikacji po ataku serca” – napisano.

O Dydek pamiętały również m.in. znana bułgarska środkowa Polina Cekowa oraz jej trener z Connecticut Sun Mike Thibault.

“Z jednej strony to była jedna z najlepszych koszykarek, z jakimi pracowałem, a z drugiej nie znam nikogo, kto by jej nie lubił. Miała niesamowitą łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi, zawsze otaczała ją gromada przyjaciół i to nie tylko ze świata koszykówki. Potrafiła się zatrzymać na ulicy i rozmawiać z napotkanymi przed chwilą osobami jakby się znali latami” – powiedział Thibault.

Z kolei reprezentantka Czech Ivana Vecerova podkreśliła, że nigdy nie zapomni Dydek.

“Jestem dziś strasznie smutna. To była wspaniała osoba, na zawsze pozostanie ikoną światowej koszykówki” – przyznała.

Prezes Polskiego Związku Koszykówki, były arbiter Grzegorz Bachański, który przez wiele sezonów sędziował mecze Małgorzacie Dydek podkreśla, że nigdy nie nadużywała statusu gwiazdy.

“Gwieździe, którą Małgosia była niewątpliwie, zawsze wolno trochę więcej. Może podejść do arbitra, dłużej dyskutować. Nigdy nie nadużywała statusu gwiazdy. Nie kłóciła się na parkiecie, a wiadomo, że to wokół niej pod koszem skupiała się gra i że była narażona na częstsze faule niż inne zawodniczki. Dlatego my – sędziowie byliśmy bardziej wrażliwi, gdy piłka trafiała pod koszem właśnie do niej” – powiedział prezes Bachański.

Polski Związek Koszykówki będzie chciał uhonorować “Margo”.

“Na razie jest za wcześnie, by mówić o konkretach. Na pewno będzie msza św. w jej intencji” – powiedział Bachański

Trener Tomasz Herkt, który pracował z Małgorzatą Dydek w klubie i reprezentacji koszykarek podkreśla, że była profesjonalistką i równie serio jak mecze traktowała publiczność.

“Jest do dla mnie cały czas wiadomość szokująca i nie mogę się z tym pogodzić. Będę pamiętał Małgosię uśmiechniętą i w takiej charakterystycznej sytuacji, powtarzającej się za każdym razem. Zawsze przychodziła po zakończeniu meczu ostatnia do szatni, nawet 15 minut po ostatnim gwizdku, bo nie potrafiła odmówić kibicom autografów, możliwości zrobienia zdjęcia. Nie dała sobie wytłumaczyć, że może do kibiców wyjść później, że ważniejsze jest to, by ochłonęła” – powiedział Herkt.

Dydek grała w najlepszych klubach w Europie i w amerykańskiej lidze WNBA. Zagrała w ponad 130 meczach reprezentacji Polski (1992-2003), z którą w 1999 roku osiągnęła największy sukces zdobywając mistrzostwo Europy. Została wówczas wybrana do pierwszej piątki turnieju i była najskuteczniejszą zawodniczką ME.

Wystąpiła na igrzyskach w Sydney (2000). Wybrana z numerem 1 draftu przez Utah Starzz w 1998. Grała w amerykańskiej zawodowej lidze koszykarek przez 10 lat (San Antonio, Connecticut), kończąc karierę w Los Angeles Sparks w 2008 r. Do niej należy rekord wszech czasów ligi w liczbie bloków (877) i średniej zablokowanych rzutów (2,72 w meczu). Była także siódma w klasyfikacji wszech czasów w klasyfikacji zbiórek (2143).

Koszykarka od lat mieszkała w Australii, wraz z mężem i dwójką dzieci.

Źródło: Radio ZET ; PAP ; Yahoo! Polska

Zdjęcie: PAP