Takiej gali w płockim teatrze nie było już dawno. Mnóstwo znanych postaci nauki, kultury, mediów – Barbara Krafftówna, Barbara Wachowicz, Beata Tadla, do tego dowcipny Paweł Sztompke w roli prowadzącego i chór Mazowsza. I przede wszystkim oni – nominowani do tytułu Mistrza Mowy Polskiej 2016.
W poniedziałkowy wieczór w Teatrze Dramatycznym odbyła się gala finałowa programu Mistrz Mowy Polskiej. Widownia zajęta była niemal do ostatniego miejsca, wręczano tytuły, cytowano Norwida, sypano żartami. Było uroczyście, ale bez zadęcia.
Program Mistrz Mowy Polskiej powstał w 2000 r. z inicjatywy Magazynu Konsumenta Solidna Firma. Twórcą koncepcji programu był Bogdan Chojna, autor wielu akcji społecznych i konkursów, jak choćby znanego powszechnie “Teraz Polska”. Formuła programu opiera się na wyborze osób – znanych nie tylko w skali ogólnopolskiej czy światowej, lecz również w mniejszych społecznościach lokalnych – które, według powszechnie uznanych kanonów, wspaniale posługują się mową polską i zasługują na miano jej mistrza.
W tym roku nominowani do tytułu byli Przemysław Babiarz, Jadwiga Barańska, ks. Adam Boniecki, Marian Dziędziel, Elżbieta Dzikowska, Małgorzata Kownacka, Andrzej Kruszewicz, Artur Orzech, Konrad Piasecki. A także Henryk Błażejczyk, aktor płockiego teatru.
W poniedziałek, niemal punktualnie o godz. 18.30, Paweł Sztompke powitał gości, w tym nominowanych, jury złożone z wybitych językoznawców z największych polskich uczelni, a także laureatów tytułu Mistrza Mowy Polskiej z lat poprzednich – m.in. Barbarę Krafftównę, Barbarę Wachowicz i Beatę Tadlę.
Mazowsze zaśpiewało na początek nietypowo – “Herbatkę” Wasowskiego i Przybory.
– Piosenkę tę podarował programowi Jeremi Przybora, niedościgły mistrz języka polskiego i laureat tytułu Mistrz Mowy Polskiej – wyjaśniał potem Sztompke. – Od tamtej pory “Herbatka” jest hymnem tego wydarzenia.
Przed nominowanymi do tytułu stało niezwykle trudne zadanie – byli proszeni o wygłoszenie krótkiego, dwuipółminutowego przemówienia na dowolny temat. Przemysław Babiarz opowiadał o sportowych rekordach i cytował “Pana Tadeusza” (zadanie miał ułatwione, bo dziennikarz i komentator sportowy jest z wykształcenia aktorem i przez parę dobrych lat pracował w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku). “Nasz” Henryk Błażejczyk wspominał karierę spikera radiowego, to, jak na antenie recytował spontanicznie Gałczyńskiego. I moment, kiedy przy okazji materiału o Grecie Garbo wyrwało mu się: “Aktorki się nie starzeją, tylko czasem, przez roztargnienie, umierają”.
Jadwiga Barańska mieszka w Stanach i do Płocka nie przyjechała. Przesłała jednak nagranie, na którym, bardzo wzruszona, dziękuje za nominację. – Dbajmy o mowę polską. Bo to jedyne, co nam zostało. Jedyne, co nas jeszcze łączy – mówiła nieco smutno.
Ks. Adam Boniecki wymieniał mistrzów mowy polskiej, którzy ukształtowali jego język: Brzechwę, Tuwima, Słonimskiego, ks. Janusza Pasierba. – Trzech Żydów, gej i duchowny. Nieźle, jak na katolickiego księdza – żartował i zaraz potem, już poważnie dodawał: – Jestem im bardzo wdzięczny, że ukazali mi głębię, piękno i możliwości mowy polskiej.
Ks. Boniecki przypominał Norwida i jego słynną frazę “odpowiednie dać rzeczy słowo”. – Bo przede wszystkim chodzi o treść, którą w ten język się wkłada – mówił. – Są słowa złe, które niszczą, dzielą i zabijają. Ale mogą być także słowa dobre, te, które rodzą się z miłości. Jak Słowo, które było na początku.
Spośród szacownego grona nominowanych do Płocka przyjechali jeszcze dziennikarka Polskiego Radia Małgorzata Kownacka, która opowiedziała m.in. anegdotę o koledze z anteny, który nie odmieniał słowa “radio”, do momentu, gdy ktoś powiedział mu: “Tadzio przyszedł do radio? A czy wczoraj było w kino?”. Oraz Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego zoo i ornitolog, który zapewniał: – O ptakach bardzo łatwo opowiada się z polotem. Bo mówienie o ptakach uskrzydla.
A potem było ogłoszenie wyników. Tytuł Kuźni Mowy Polskiej, przyznawany inicjatywom, placówkom lub instytucjom życia publicznego które pielęgnują, kultywują i promują najlepsze wzorce polszczyzny, otrzymał zespół “Gawęda”, specjalny tytuł Wawrzyn Mowy Polskiej – Irena Santor (niestety, nie mogła w poniedziałek przyjechać do Płocka). Mistrzem Mowy Polskiej 2016 Vox Populi (czyli wybranym w powszechnym głosowaniu) została ukochana przez widzów Jadwiga Barańska.
A Mistrzami Mowy Polskiej 2016 wybranymi w głosowaniu jury zostali (kolejność alfabetyczna): Przemysław Babiarz, ks. Adam Boniecki i Henryk Błażejczyk (płocka część publiczności nie posiadała się z radości). Panowie dziękowali za wybór, a ks. Boniecki ślubował na zakończenie: – … że słowa, tej potężnej i straszliwej broni, nie użyję nigdy by niszczyć mosty pomiędzy ludźmi, społeczeństwami i narodami.
Źródło:plock.wyborcza.pl
Foto: TOMASZ NIESŁUCHOWSKI
Zdjęcia: http://plock.wyborcza.pl/plock/1,35710,20717276,ks-boniecki-babiarz-i-blazejczyk-oto-mistrzowie-mowy-polskiej.html#ixzz4LCX279EA