Historia zapałek
W zamierzchłych czasach do rozpalania ognia wykorzystywano krzesiwo. Później gdy do głosu doszły prawa fizyki, gień rozpalano dzięki zastosowaniu szkła powiększającego. Wszystkie te dylematy śledziła Redakcja Polish News w Muzeum Zapałek.
Siedemnasty wiek
Sytuacja zaczęła się diametralnie zmieniać w XVII stuleciu. Wówczas to za sprawą Heninga Branda, który odkrył fosfor biały rozpalanie ognia nabrało bardziej nowoczesnego wymiaru. Później gdy Robert Boyle odkrył, że fosfor ten może być wykorzystywany do wzniecania płomieni, wspomniany wyżej problem, już właściwie problemem nie był.
Zapałczane stulecie
Przez kolejne 100 lat, nikt jednak nie wykorzystywał fosforu do wykonywania zapałek, bo wciąż koszt taki przewyższał by potencjalne zyski z ich sprzedaży. wprowadził do sprzedaży. Dopiero na początku XIX wieku, wynalazek francuskiego chemika, Luisa Jacquesa Thenarda, stał się punktem wyjścia w produkcji zapałek. On to w 1805 roku stworzył tak zwaną „wieczną zapałkę”. Był to innymi słowy mały, szklany pojemniczek z papierkiem nasyconym związkiem fosforu. Gdy patyczek ze wspomnianym papierkiem wyjmowano ze szklanego pojemnika, tuż po zetknięciu z powietrzem zapalał się samoistnie. Wynalazek ten niestety nie przyjął gdyż był trudny w produkcji, a w dodatku bardzo niebezpieczny.
XIX wiek
Przełom nastąpił dopiero w latach 20. XIX stulecia. A stało się tak za sprawą Johna Walkera, który eksperymentował nad pozyskaniem palnego materiału, który zastąpiłby proch. Czystym przypadkiem odkrył on substancję, która stała się podstawą pod stworzenie pierwszych zapałek. Czyli innymi słowy, podczas mieszania chloranu potasu, antymonu siarczku, gumy arabskiej i krochmalu, substancja ta przyczepia się do drewnianego patyka. Po potarciu nim o szorstką powierzchnię, dochodziło do zapłonu.
Pomysł Jonesa
Więcej w stworzeniu zapałek miał do powiedzenia Samuel Jones, który zobaczył jeden z pokazów Walkera. W tym samym czasie rozpoczął on w Wielkiej Brytanii produkcję własnych zapałek. Nosiły one wręcz obrzydliwą nazwę Lucyfer, a w nich Jones wykorzystał fosfor biały. Jego zapałki zapalały się bardzo łatwo, przez co często dochodziło do ogromnej ilości wypadków.
Produkcja zapałek
Kolejnym problemem były iskry powstające podczas zapalaniu zapałek. Sama produkcja zapałek Walkera, wiązała się z warunkami pracy niebezpiecznymi i szkodliwymi. Ludzie pracujący w fabryce zapałek, często zapadali na fosforową zgorzel lub fosforową szczękę. Dlatego tak, ponieważ pierwsze jej objawy widoczne były w osłabieniu kości szczęki.
Bezpieczne zapałki
W pierwszej połowie XIX wieku za sprawą Arthura Albrighta opracowano nową linię, produkcji zapałek. Za sprawą Szweda Gustafa Erika Pascha, w 1844 roku zaczęto stosować fosfor czerwony, który jest mniej toksyczny. Produkcję zapałek na szeroką skalę uruchomili w 1855 roku oczywiście Szwedzi, a byli to bracia Johan Edvard i Carl Frans Lundström.
Na całym świecie
W XX wieku zapałki rozpowszechniły się na całym świecie. Główki współczesnych zapałek składają się najczęściej z chloranu potasu, siarczku antymonu, siarki i zmielonego szkła. Drewienka nasączone są natomiast parafiną oraz ortofosforanem sodu, który zapobiega ich żarzeniu się po zgaszeniu. Tak więc, mamy dziś do czynienia z bezpiecznymi zapałkami.
Ewa Michałowska -Walkiewicz