W reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę niemiecki kanclerz Olaf Scholz ogłosił zmianę paradygmatu w niemieckiej polityce obronnej i energetycznej. Powiedział, że Niemcy znacząco podniosą wydatki na obronę i zredukują zależność energetyczną od Rosji. Na zdjęciu: Scholz przemawia na sesji nadzwyczajnej niemieckiego parlamentu, 27 lutego 2022. (Zdjęcie: Hannibal Hanschke/Getty Images)
autor: Soeren Kern
5 marzec 2022
Oryginał angielski: Germany, in Historic Reversal, Abandons Pro-Putin Russia Policy
Tłumaczenie: Małgorzata i Andrzej Koraszewscy
Niemiecki kanclerz Olaf Scholz ogłosił zmianę paradygmatu w niemieckiej polityce obronnej i energetycznej w reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę. Powiedział, że Niemcy znacząco podniosą wydatki na obronę i zredukują zależność energetyczną od Rosji.
Scholz ogłosił także inne ważne zmiany w polityce: Berlin zatrzymał kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 pod morzem Bałtyckim, który podwoiłby dostawy rosyjskiego gazu do Niemiec; zgodził się autoryzować przekazanie broni Ukrainie; i zdecydował się odciąć rosyjskie banki od międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT.
Te posunięcia stanowią całkowite odwrócenie polityki Niemiec wobec Rosji po zimnej wojnie – która skupiała się na rozwijaniu więzi ekonomicznych, a nie na przeciwstawianiu się Moskwie – i oznaczają definitywny koniec epoki kanclerz Angeli Merkel.
Podczas nadzwyczajnej sesji Bundestagu, niemieckiego parlamentu, 27 lutego, Scholz powiedział, że agresja Rosji na Ukrainę oznacza punkt zwrotny europejskiej historii:
“Żyjemy w okresie przełomowym. A to znaczy, że świat nie będzie dłużej taki sam jak był dotąd. Podstawowym pytaniem jest, czy można pozwolić sile przeważyć nad prawem. Czy pozwolimy Putinowi na cofnięcie zegara do XIX wieku i epoki wielkich mocarstw? Czy też potrafimy zmobilizować siłę, by trzymać w szachu podżegaczy wojennych takich jak Putin. To wymaga siły z naszej strony. Tak, w pełni zamierzamy zabezpieczyć naszą wolność, naszą demokrację i nasz dobrobyt…
Tym atakiem na Ukrainę Putin dąży nie tylko do wymazania z mapy niepodległego kraju. Niszczy europejski porządek bezpieczeństwa, który panował od niemal pół wieku, od aktu końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w Helsinkach. Izoluje się także od całej międzynarodowej społeczności….
Prezydent Putin zawsze mówi o niepodzielnym bezpieczeństwie. Tym, do czego dąży jednak obecnie, jest podzielenie kontynentu na znane, stare strefy wpływu w oparciu o siły zbrojne. To ma konsekwencje dla bezpieczeństwa w Europie. Tak, długotrwałego bezpieczeństwa w Europie nie można osiągnąć w opozycji do Rosji. Na przewidywalną przyszłość jednak Putin zagraża temu bezpieczeństwu.
Dlatego też chcę powiedzieć wyraźnie, że akceptujemy wyzwanie, jakie stoi przed nami – z trzeźwym zdecydowaniem….
Każdy, kto czyta opowiadające o historii wystąpienia Putina, kto widział w telewizji jego wypowiedzenie wojny Ukrainie, lub kto niedawno – tak jak ja – godzinami prowadził z nim bezpośrednie rozmowy, nie może dłużej mieć żadnych wątpliwości, że Putin chce zbudować rosyjskie imperium. Chce fundamentalnie przedefiniować status quo w Europie zgodnie ze swoją wizją. I nie ma żadnych skrupułów w sprawie używania do tego siły militarnej. Widzimy to dzisiaj w Ukrainie.
Dlatego musimy zadać sobie pytanie: jaki potencjał posiada Rosja Putina? I jakiego potencjału potrzebujemy my, by odeprzeć to zagrożenie – dzisiaj i w przyszłości? Jest jasne, że musimy inwestować znacznie więcej w bezpieczeństwo naszego kraju. Żeby chronić naszą wolność i naszą demokrację. To jest wielkie narodowe przedsięwzięcie.
Celem jest potężna, nowoczesna Bundeswehra [niemiecka armia], na której można polegać, że nas obroni. Na konferencji bezpieczeństwa w Monachium, tydzień temu powiedziałem, że potrzebujemy samolotów, które latają, okrętów, które pływają po morzach, i żołnierzy, którzy są optymalnie przygotowani do swoich misji. To jest ważne. I jest całkowicie pewne, że kraj naszych rozmiarów i naszego znaczenia w Europie powinien być w stanie to osiągnąć.
Ale nie powinniśmy mieć złudzeń. Lepszy sprzęt, nowoczesna technologia, więcej personelu — to wszystko kosztuje dużo pieniędzy. Dlatego utworzymy specjalny fundusz dla Bundeswehry [Sondervermögen Bundeswehr ]. Budżet federalny na 2022 r. zapewni jednorazową sumę 100 miliardów euro. Wykorzystamy te pieniądze na niezbędne inwestycje i projekty zbrojeniowe. Teraz – rok po roku – będziemy inwestować ponad dwa procent produktu krajowego brutto w naszą obronę….
Musimy pamiętać, że sama Bundeswehra nie ma możliwości powstrzymania przyszłych zagrożeń… musimy zrobić więcej, aby zagwarantować bezpieczne dostawy energii dla naszego kraju. Zmienić kurs, wyeliminować naszą zależność od poszczególnych dostawców energii. Wydarzenia ostatnich dni i tygodni pokazały nam, że odpowiedzialna polityka energetyczna jest kluczowa nie tylko dla naszej gospodarki i naszego klimatu, ale również dla naszego bezpieczeństwa….
Jeżeli chcemy, aby ostatnie trzydzieści lat były czymś więcej niż tylko historycznym epizodem, musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zachować spójność Unii Europejskiej, siłę NATO, nawiązać jeszcze bliższe relacje z naszymi przyjaciółmi, naszymi partnerami i wszystkimi, którzy podzielają nasze wartości na całym świecie. Jestem całkowicie przekonany, że nam się to uda, ponieważ my i nasi partnerzy jesteśmy tak zdeterminowani i tak zjednoczeni jak nigdy.
To, co nas dziś łączy, to wiedza o sile wolnych demokracji. Wiemy, że kiedy coś ma szeroki konsensus wśród polityków i w opinii publicznej, przetrwa – nawet tak przełomowy moment i będzie trwać. Wszystkie grupy parlamentarne w tej Izbie, które jednoznacznie potępiły rosyjską inwazję na Ukrainę, wiedzą że jest ona absolutnie nieuzasadnionym atakiem na niepodległe państwo, na pokojowy porządek w Europie i na świecie”.
Wydatki na obronę
Stanowcza zapowiedź Scholza, że podniesie wydatki na obronę do ponad 2% PKB stanowi zasadniczą zmianę poprzedniej niemieckiej polityki, która korzystała z taryfy ulgowej amerykańskiego parasola obronnego. Znaczenie tego zwrotu o 180 stopni trudno przecenić. Niemcy będą miały największe wydatki na obronę w Europie.
Dwa procent niemieckiego PKB to około 76 miliardów euro (85 miliardów dolarów). Dla porównania, brytyjski budżet obronny wynosi obecnie 40 miliardów funtów (54 miliardy dolarów), a francuski budżet obronny to 41 miliardów euro (46 miliardów dolarów).
Podczas szczytu NATO w Walii, w 2014 roku, państwa członkowskie zgodziły się przeznaczać co najmniej 2% swojego PKB na obronę, ale Niemcy — największa gospodarka w UE i czwarta co do wielkości na świecie — konsekwentnie odmawiały honorowania tego zobowiązania. Według danych NATO w 2021 r. Niemcy przeznaczyły na obronę tylko 1,5% PKB , z czego wynika również, że od 2015 r. niemieckie wydatki na obronę wzrosły o mniej niż 0,5% PKB.
Niemieckie siły zbrojne są w żałosnym stanie. 24 lutego najwyższy rangą oficer armii niemieckiej publicznie ubolewał, że lata zaniedbań finansowych uniemożliwiły armii reakcję na rosyjską agresję na Ukrainie. Dowódca niemieckiej armii gen. broni Alfons Mais pisał:>
Budzimy się rano i zdajemy sobie sprawę, że w Europie jest wojna. Po ponad czterdziestu latach służby w czasach pokoju nie uwierzyłbym, że będę przeżywał kolejną wojnę. Bundeswehra, armia, którą mogę dowodzić, jest mniej lub bardziej goła. Potencjał, który możemy zaoferować w celu wsparcia Sojuszu, jest bardzo ograniczony. Wszyscy widzieliśmy, że to nadchodzi i nie byliśmy w stanie przeforsować naszych żądań, aby wyciągnąć wnioski z aneksji Krymu i wdrożyć je w życie. Nie czuję się z tym dobrze! Jestem wściekły!
W krytycznym raporcie opublikowanym przez niemiecki parlament w styczniu 2019 r. stwierdzono, że sprzętu o istotnym znaczeniu jest bardzo mało, a stan gotowości i poziom rekrutacji jest na najniższym poziomie. “Gdziekolwiek spojrzysz, widzimy niesprawność” –powiedział jeden z wysokich rangą niemieckich oficerów ze sztabu głównego Bundeswehry w Berlinie. W tym samym roku Bundeswehra musiała uziemić wszystkie swoje 53 śmigłowce szturmowe Tiger z powodu usterek technicznych.
Raport niemieckiego tygodnika Der Spiegel z maja 2018 r. ujawnił , że tylko cztery z 128 niemieckich myśliwców Eurofighter były gotowe do walki. Zobowiązanie Niemiec wobec NATO wymaga posiadania nie mniej niż 80 odrzutowców gotowych do walki na wypadek kryzysu.
Według sprawozdania parlamentu pod koniec 2017 roku żaden z 14 największych samolotów transportowych niemieckich sił powietrznych nie był dostępny z powodu braku konserwacji. W październiku 2017 r. rzecznik niemieckiej marynarki wojennej poinformował , że wszystkie sześć niemieckich okrętów podwodnych jest unieruchomionych, ponieważ są naprawiane. W lutym 2015 r. niemiecki resort obrony przyznał, że jego siły są tak źle wyposażone, że podczas ćwiczeń NATO w Norwegii zamiast karabinów maszynowych korzystano z atrap.
Duża część winy spada na byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel. W ciągu 16 lat sprawowania przez nią urzędu zadawalała się parasolem obronnym Stanów Zjednoczonych. Kolejni prezydenci amerykańscy bezskutecznie naciskali na Angelę Merkel, żeby zwiększyła niemieckie wydatki na obronę. Były prezydent USA Donald Trump był szczególnie stanowczy, domagając się, żeby Niemcy dawały uczciwy wkład:
“Jeśli jest kraj, który płaci zaledwie 1%, i kraje, które płacą mniej niż 1%, a są to bardzo bogate kraje…. Teraz wchodzimy w nowy rok, a oni nie płacą. A teraz pytam: Czy muszą płacić za poprzednie lata?
Dlaczego są nam winni za obecny rok, za każdym razem, gdy nadchodzi kolejny rok, nie muszą płacić? To nie jest w porządku.
Jeżeli Niemcy dla przykładu płacą 1%, a mają płacić 2%, to mówimy o miliardach dolarów. Oznacza to, że w zeszłym roku, rok wcześniej i w poprzednich latach, za wszystkie te lata są nam winni pieniądze. Nikt nigdy o tym nie wspomniał. Po prostu wciąż mówią tylko o teraźniejszości. Więc jeśli przychodzi nowy rok, nigdy nie mówią o roku, w którym nie zapłacili. Ale w rzeczywistości teoretycznie są nam winni te pieniądze. To jest niesprawiedliwe”.
Scholz oświadczył, że fundusz o wartości 100 miliardów euro (równowartość 115 miliardów dolarów) zostanie natychmiast wykorzystany na modernizację armii i zakup najnowocześniejszej broni. Przypomnijmy proporcje, niemiecki budżet obronny w 2021 r. wyniósł 47 mld euro (55 mld USD).
Mówiąc o konkretach Scholz powiedział, że Niemcy zakupią najnowocześniejsze drony Heron od Izraela i samoloty bojowe F-35 od Stanów Zjednoczonych. Zobowiązał się również do wzmocnienia nuklearnego odstraszania wobec Rosji. Ponadto Scholz zapowiedział, że Niemcy we współpracy z innymi krajami europejskimi stworzą “następną generację” samolotów bojowych i czołgów.
Była minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer, napisała na Twitterze :
“Jestem wściekła na siebie za naszą historyczną porażkę. Po Gruzji, Krymie i Donbasie nie przygotowaliśmy niczego, co by naprawdę odstraszyło Putina. Zapomnieliśmy o lekcji Schmidta i Kohla, że negocjacje zawsze są na pierwszym miejscu, ale [równocześnie] my musimy być wystarczająco silni militarnie, aby rezygnacja z negocjacji nie była opcją dla drugiej strony”.
Bezpieczeństwo energetyczne
Scholz zapowiedział również szereg kroków mających na celu zmniejszenie uzależnienia Niemiec od rosyjskich dostaw energii. Zapowiedział, że Niemcy zwiększą strategiczne rezerwy paliw oraz pojemność magazynów gazu ziemnego o dwa miliardy metrów sześciennych (co oznacza możliwość dostaw na około dziesięć dni). Scholz dodał, że Niemcy kupią dodatkowy gaz ziemny na rynkach światowych i zapowiedział “szybką budowę” dwóch terminali odbioru ciekłego gazu ziemnego (LNG) w portach w Brunsbüttel i Wilhelmshaven nad Morzem Północnym.
W ramach odwracania dotychczasowej polityki rząd niemiecki zawiesił certyfikację techniczną kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2, który miał podwoić dostawy rosyjskiego gazu ziemnego do Niemiec.
Przywódcy kilku państw Europy Środkowo-Wschodniej – m.in. Bułgarii, Czech, Estonii, Grecji, Węgier, Łotwy, Litwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Ukrainy – byli przeciwni gazociągowi, który ich zdaniem zwiększy zależność Europy Zachodniej od Moskwy, narażając Unię Europejską na rosyjski szantaż
Zarówno administracja Obamy, jak i Trumpa sprzeciwiły się budowie tego gazociągu – który w całości należy do rosyjskiego koncernu energetycznego Gazprom. Argumentowano, że wzmocni to gospodarczy i polityczny wpływ Putina na Europę.
W lipcu 2021 r. administracja Bidena niespodziewanie odwróciła wieloletni konsensus polityczny i ogłosiła, że USA nie są już przeciwne uruchomieniu gazociągu. Posunięcie to podobno było gestem dobrej woli pod adresem Angeli Merkel. W dzień po inwazji Rosji na Ukrainę, Biden uchylił swoją wcześniejszą decyzję i ponownie nałożył sankcje na Nord Stream 2.
Scholz był pod silną presją polityczną, aby wstrzymać Nord Stream 2, ale nie wiadomo, czy jego decyzja będzie trwała, czy jest tylko tymczasowa. Rurociąg o wartości 9,5 miliarda euro (10,8 miliarda dolarów) został już zbudowany — budowa została ukończona we wrześniu 2021 roku — a certyfikacja techniczna i regulacyjna miała zostać zatwierdzona do sierpnia 2022 roku. Jeśli napięcie w konflikcie między Rosją i Ukraina osłabnie, rząd niemiecki stanie w obliczu nacisków na danie certyfikatu i uruchomienie gazociągu.
Tymczasem, jeszcze bardziej szokującą zmianą polityki, jest zapowiedź niemieckiego ministra energetyki Roberta Habecka, który powiedział, że rozważa wydłużenie żywotności pozostałych niemieckich elektrowni jądrowych aby zabezpieczyć dostawy elektryczności. Habeck jest politykiem z partii Zielonych, która zawsze była przeciwna energetyce jądrowej.
Istnieją długoterminowe rozwiązania umożliwiające uniezależnienie Niemiec od Rosji. Na przykład Stany Zjednoczone mogłyby zaspokoić dużą część niemieckiego zapotrzebowania na paliwa kopalne, gdyby administracja Bidena odwróciła obecną politykę, która ogranicza wydobycie, rozwój i eksport amerykańskiej ropy i gazu. Te ograniczenia są gospodarczo i geopolitycznie szkodliwe zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i dla ich sojuszników w Europie.
Sprzedaż broni
W innym historycznym zwrocie Scholz, pod presją opinii publicznej, zgodził się dostarczyć broń na Ukrainę zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem innych krajów. To posunięcie zmienia dotychczasową politykę niemiecką w sprawie dostarczania broni do stref konfliktu.
Scholz zapowiedział, że Niemcy wyślą bezpośrednio na Ukrainę 1000 sztuk broni przeciwpancernej i 500 rakiet Stinger. Usunął też ograniczenia, które zabraniały krajom trzecim przekazywania broni wyprodukowanej w Niemczech do stref konfliktu. Posunięcie to pozwoli na przykład Holandii wysłać Ukrainie 400 niemieckich granatników z napędem rakietowym.
Polityka niemiecka graniczyła ze śmiesznością. Jeszcze kilka dni temu rząd niemiecki zabronił Estonii przerzucania do Ukrainy haubic D-30 produkcji sowieckiej. Te haubice są z lat 60. XX wieku i były wyposażeniem armii NRD, po zjednoczeniu Niemiec zostały sprzedane Finlandii, a następnie do Estonii. Niemcy udzieliły teraz Estonii pozwolenia na wysłanie tej broni na Ukrainę.
Wcześniej niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zapowiedziała , że Niemcy wyślą na Ukrainę 5 tys. hełmów wojskowych. Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko nazwał tę ofertę “kpiną” i zapytał : “Co Niemcy przyślą nam teraz, poduszki?”
Sankcje gospodarcze i finansowe
Na innym polu Niemcy zgodziły się na odcięcie niektórych rosyjskich banków od SWIFT – Stowarzyszenia na Rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej — globalnego systemu płatności. Ten ruch – skoordynowany z innymi członkami G7 (Kanadą, Francją, Włochami, Japonią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi) ogranicza zdolność rosyjskiego banku centralnego do wspierania rubla, który spadł do historycznie niskiego kursu w stosunku do euro i amerykańskiego dolara.
Zakaz, który objętym sankcjami bankom uniemożliwia transfer pieniędzy zarówno do kraju, jak i z kraju, nie dotyczy transakcji za paliwo. Najwyraźniej celem jest sparaliżowanie rosyjskiej sieci bankowej bez zakłócania rosyjskiego eksportu paliw. Amerykański komentator Andrew McCarthy tak wyjaśnił ten paradoks:
Europa i, w mniejszym stopniu, Stany Zjednoczone są teraz zależne od rosyjskiej energii. Europejczycy otrzymują 40 procent swojego gazu i jedną czwartą ropy z Rosji, a my kupujemy z Moskwy 7 procent naszej ropy. Jeśli odetniemy Rosję od systemu, który ułatwia globalne transakcje finansowe, i uniemożliwimy Rosji dopływ dochodów z ropy, Putin zakręci kurki….
Po drugie, Rosja jest nam winna mnóstwo pieniędzy. Pomimo całych lat nieuczciwego zachowania Putina, amerykańskie i europejskie rządy beztrosko kontynuowały interesy z Rosją i zachęcały do powiązania naszych sektorów handlowych i finansowych z rosyjskimi…
Odcięcie SWIFT zagroziłoby spłatom tych długów (podobnie zresztą jak i załamanie się rosyjskiej gospodarki). Szkody dla gospodarek amerykańskiej i zachodnich byłyby ogromne.
Reakcje
Decyzje Niemiec o odwróceniu wielkoletniej polityki ugłaskiwania Rosji powitano mieszanką niedowierzania, ulgi i pochwał. Opisywano to jako “rewolucję“, “pełną zmianę paradygmatu“, “zmianę mentalności“, “fundamentalne przemyślenie“, “fundamentalny zwrot“, “całkowicie nadzwyczajne“, “wielki krok“, “główną zmianę“, “historyczną zmianę polityki“, “historyczne oświadczenie“, “zdumiewający zwrot“, “przełom“, “prawdziwie historyczny moment“, “zapierający dech w piersiach obrót“, “wielką ulgę“, “przełomowy moment,” “odwrót o 180 stopni“, “olbrzymi zwrot“, “krytyczny punkt zwrotny“, “całkowicie nadzwyczajne” i “to jest wielkie“.
Niemiecki politolog Marcel Dirsus napisał:
“Olaf Scholz zmienia dziesięciolecia niemieckiej polityki zagranicznej jednym przemówienie. Rosja poszła za daleko i teraz Niemcy budzą się. Niewiarygodne”.
Weteran analiz transatlantyckiego bezpieczeństwa Andrew Michta tweetował:
“Muszę powiedzieć, że nie poznaję Europy, kiedy odpowiada na gangsteryzm Putina wobec #Ukrainy… nagle widzę, że kontynent jednak ma kręgosłup. Tak trzymać!”
Andrew Gray, redaktor polityczny “Politico”, zanotował:
“Obserwowanie Scholza dzisiaj w Bundestagu jest obserwowaniem, jak dziesięciolecia niemieckiej polityki zagranicznej zmieniają się w kilka minut na naszych oczach”.
Główny korespondent “Politico” z Europy, Matt Karnitschnig, dodał:
“Przypomina mi to coś, co ambasador Kornblum [były ambasador USA w Niemczech] powiedział mi kiedyś: tempo zmiany w Niemczech jest powolne, jak ruchy lodowca, aż do momentu, kiedy nie jest [tak powolne]. Dzisiaj jest niemieckim politycznym odpowiednikiem jest arktyczne odrywanie się gór lodowych”.
Niemiecki analityk polityki zagranicznej Ulrich Speck tweetował:
“Niemcy zajęły ostre stanowisko. Największa europejska gospodarka i nieoficjalny przywódca Europy. Putin dobrze wie, dlaczego tak wiele zainwestował w przyjazne stosunki. Niemcy były na to otwarte. Jednak atak na Ukrainę zmienił wszystko. Z pewnością był to szok dla Putina”.
Niemiecki dziennikarz Michael Knigge dodał:
“Trudno przecenić to, jak bardzo atak Putina na Ukrainę zmienił Niemcy. Mniej niż tydzień temu Nord Stream 2 był nadal żywy, dostarczanie broni Ukrainie było tabu & odcięcie Rosji od SWIFT nie do przyjęcia. Inwazja Putina zmieniła Niemcy. Punkt zwrotny”.
Specjalista ds. Europy, Max Bergmann pisał:
“Jesteśmy świadkami wyłonienia się globalnej siły w tym kryzysie: Unii Europejskiej. Byłem przekonany, że rosyjska inwazja będzie szokiem dla Europy i doprowadzi do silnej reakcji. Nigdy jednak nie przewidziałbym oświadczeń Niemiec, UE i innych. Prawdziwie osłupiające”.
Niemiecki badacz Chin Andres Fulda napisał:
“Dziękuję za odwrócenie rosyjskiej polityki Niemiec, @Bundeskanzler Olaf Scholz! A teraz całkowicie przemyślmy chińską politykę Niemiec. Przyszła polityka niemiecka w sprawach zagranicznych i bezpieczeństwa musi być oparta na odstraszaniu i wywieraniu nacisków na autokracje”.
Irlandzki komentator polityczny John McGuirk wyciągnął wniosek:
“Niemcy zasadniczo robią to, czego przez cztery lata swojej prezydentury żądał od nich Donald Trump – ku powszechnemu wyszydzaniu. Wiem, że to ludzi irytuje, ale Trump miał rację w kilku bardzo poważnych sprawach”.
Komentarze
Johannes Boie, redaktor naczelny “Bild”, gazety o największym nakładzie w Niemczech, napisał:
“Tak, przemówienie kanclerza przyszło o dzień lub dwa za późno. To jednak nie ma dłużej znaczenia.
Ponieważ dzisiaj Olaf Scholz przemawiał w Bundestagu. I kanclerz mówił wyraźnie! Nie widzieliśmy tego u niego wcześniej…
Szef rządu znacząco zmienił się na skutek ukraińskiego kryzysu. A teraz zmienia kraj!
‘Jesteśmy w nowej epoce!’ powiedział w sprawie brutalnego, nieusprawiedliwionego ataku rosyjskiego rządu na Ukrainę. Teraz wstrząs przechodzi przez senne, nudne Niemcy.
100 miliardów euro dla Bundeswehry jako natychmiastowy krok! Przyspieszenie programów zakupu myśliwców odrzutowych i dronów! Wreszcie, pieniądze na obronę, jak od dawna żądało tego NATO!
Liczne posunięcia zaprojektowane tak, by zapewnić, że niemieccy obywatele nie będą cierpieć z powodu wysokich cen energii. Terminale gazu ciekłego w celu bardziej niezależnych dostaw energii!
Lewicowy kanclerz realizuje żądania, za które konserwatywni i na prawo od centrum dziennikarze i politycy byli wyszydzani przez wiele, wiele lat. Może to jest jedyny sposób…
Scholz mówił słowa i zdania, jakich od dawna nie słyszano od rządu w Niemczech: ‘Jesteśmy po słusznej stronie historii!’
Oraz: ‘Wojna jest katastrofą, ale okaże się także katastrofą dla Rosji!’ Dalej była lista posunięć: Broń dla Ukrainy. Ekonomiczne odcięcie Rosji. Czy niemiecki kanclerz grozi rosyjskiemu tyranowi?
Była tam pewność siebie, siła, moc! Wreszcie!”
W eseju dla centrowo-prawicowej gazety “Frankfurter Allgemeine Zeitung”, komentator Gerald Braunberger napisał:
“Sesja Bundestagu z 27 lutego 2022 roku prawdopodobnie przejdzie do podręczników historii. Z wielką jasnością i wspierany przez większość posłów kanclerz Olaf Scholz przedefiniował współrzędne niemieckiej polityki. Konsekwencje będą znaczące.
Udział Niemiec w polityce sankcji Zachodu jest poprawny, choć sankcje będą odczuwane nie tylko w Rosji. Tego nie da się wyliczyć dokładnie, ale przynajmniej chwilowa niepewność na rynkach finansowych, wzrost ceny surowców i zahamowanie ekonomicznego wzrostu są bardzo możliwe także w Niemczech.
Ambicje w polityce energetycznej i obronnej sięgają daleko w przyszłość. Jest niezwykłe, jak szybko wojna na wschodzie podniosła gotowość Niemiec do zbudowania dwóch terminali LNG. Ogólnie, wszystkie próby zmniejszenia zależności od rosyjskiego gazu należy ochoczo przyjmować. To nie zdarzy się szybko, będzie kosztować dużo pieniędzy i wymagać zbadania innych źródeł energii bez uprzedzeń…
Scholz zaskoczył oznajmieniem, że zmobilizuje dodatkowych 100 miliardów euro dla Bundeswehry. To także jest poprawny i ważny sygnał, ale niemoc Bundeswehry można wyjaśnić w równej mierze niewydajnym używaniem dostępnych funduszy, co brakiem pieniędzy”.
Komentator Wolfgang Münchau w analizie dla medium informacyjnego Eurointelligence, napisał, że zwrot polityczny zaanonsowany przez Scholza jest dobrym startem, ale realizacja okaże się trudna:
“Wiele zmieniło się w tydzień, ale nie bądźcie zbyt pewni siebie w sprawie skali tego, co jeszcze się zdarzy. I patrzcie na drobny druk. Sankcje SWIFT wykluczają transakcje za ropę i gaz. Oczywiście, że to robią. Niemcy nie mogą importować gazu i nie płacić za niego. Broń, jaką Niemcy są teraz gotowe wysłać do Ukrainy, nie wpłynie na wynik wojny. W sprawie Nord Stream 2 Niemcy nie miały wyboru, Amerykanie nałożyliby sankcje na każdego udziałowca, każdego klienta i każdego polityka z SDP w to zaangażowanego. Było sprytnym posunięciem zapobieżenie temu…
Prawdziwym pytaniem nie jest teraz, jak płacimy Rosji, ale za co płacimy Rosji. Niemcy uzależniły się od gazu z Rosji i nie będzie łatwo to odwrócić. Niemcy potrzebują go zarówno do wytwarzania elektryczności, jak ogrzewania. Co ważniejsze, zależą od rosyjskiego gazu, by ograniczać koszty energii dla swojego sektora przemysłowego, od czego zależy ich konkurencyjność. Olaf Scholz dał swojemu rządowi rozkaz szukania alternatyw do rosyjskiego gazu. To jest dobry początek. Nie widzę jednak sposobu, na jaki Niemcy mogłyby w pełni zrekompensować import rosyjskiego gazu, kiedy jest kryzys podaży. Zależność od Rosji nie zniknęła w zeszłym tygodniu…
Niemcy pozostaną zależne od Rosji przez długi czas, chyba że UE zbuduje alternatywne źródła i kanały dostaw gazu, takie jak transport płynnego gazu ziemnego z Hiszpanii. Do czasu, kiedy to się zdarzy, powstrzymałbym się z osądzaniem skali transformacji. A sektor przemysłowy pozostaje potężny.
Zaczynając jednak od tego, gdzie byliśmy, zeszły tydzień był dobrym tygodniem, ponieważ zmienił debatę. Sprawdzian przyjdzie, kiedy Niemcy będą musiały dokonać prawdziwie trudnych wyborów. To się jeszcze nie zdarzyło”.
Komentator Thomas Sigmund w eseju dla niemieckiej gazety finansowej “Handelsblatt”, napisał, że epoka Merkel wreszcie skończyła się:
“Nic nie jest dłużej takie, jak było. Mocne przemówienie kanclerza w niedzielę w Bundestagu reprezentuje punkt zwrotny w Republice Berlińskiej. Olaf Scholz przerzucił wajchę i całkowicie przeorganizował politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Wykluczenie Rosji z systemu płatniczego SWIFT, 100 miliardów euro dla Bundeswehry i obietnica osiągnięcia celu NATO dwóch procent na wydatki obronne – zwrot zapiera dech w piersiach i definitywnie kończy epokę Merkel”.
Pisząc dla wpływowego niemieckiego blogu Tichys Einblick, George Gafron zauważył, że po słowach muszą przyjść czyny:
“Każdy, kto oglądał specjalną sesję Bundestagu o ogólnej sytuacji po rosyjskim ataku na Ukrainę, naprawdę miał wątpliwości, czy widzi właściwy program telewizyjny. Czy to naprawdę był socjaldemokratyczny kanclerz Olaf Scholz? Czy naprawdę byli to przedstawiciele Zielonych, którzy jednogłośnie mówili na rzecz wzmocnienia Bundeswehry i natychmiastowego zrealizowania celu 2% dochodu narodowego brutto na obronę? Ton w sprawie polityki energetycznej brzmiał, jakby był z innego świata. Niemal wszystko nagle znowu wydawało się możliwe.
Nie tylko ma być rezerwa węgla, ale także zakończenie zależności od dostaw rosyjskiego gazu poprzez szeroką dywersyfikację dostaw energii, włącznie z importem dużych ilości płynnego gazu. Tak, była nawet mowa o całkowicie nowej polityce energetycznej. Jedność partii rządowych i opozycyjnych była także zaskakująca – co się stało?
Niemal z dnia na dzień niemiecka polityka obudziła się z drzemki. Lodowato zimna rzeczywistość objawiła się nam wszystkim. W ostatnich dziesięcioleciach po zjednoczeniu Niemiec pragnienie harmonii i pokojowego handlu z całym światem stało się siłą napędową niemieckiej polityki. Prawda była zbyt niewygodna, by jej spojrzeć w oczy. Rozwój agresywnego i wojowniczego nacjonalizmu z czasów dziewiętnastego wieku był po prostu ignorowany. Co więcej, zawsze było wystarczająco dużo głosów, które okazywały zrozumienie dla zachowania Kremla i winiły Zachód za jego wyczyny…
Szczególnie Niemcy robiły wszystko możliwe, by spowolnić integrację nowych członków NATO w struktury sojuszu. Konsekwencją tego były decyzje Stanów Zjednoczonych zawarcia specjalnych porozumień z Polską, Węgrami, a przede wszystkim z krajami bałtyckimi. Dopiero wtedy rząd Merkel poddał się. I potem znowu Berlin przeszkodził przyjęciu Ukrainy do NATO na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku.
Zwyczajnie ignorowano informacje własnych służb wywiadowczych. Federalna Służba Wywiadowcza wiarygodnie informowała Urząd Kanclerza – raz za razem – o olbrzymim zbrojeniu rosyjskiej armii i odpowiadającej temu reorganizacji, która niesłychanie rozszerzyła możliwości atakowania wszystkich gałęzi sił zbrojnych. To samo dotyczy Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji [krajowej agencji wywiadowczej Niemiec], która nie tylko wskazywała na szybki wzrost szpiegowskiej działalności Rosjan przeciwko Republice Federalnej. Wszystkie te badania znikały na polecenia Kanclerz Merkel…
Żeby nie wspomnieć stanu Bundeswehry. W tych dniach najwyższe władze w Bundeswehrze musiały otwarcie przyznać, że armia kraju nie jest obecnie w stanie wykonywać swojego mandatu według Prawa Podstawowego – bronić Republiki Federalnej Niemiec. Z perspektywy czasu, jak pusto musi brzmieć mowa o większej suwerenności i wpływie na świat z kraju, który nawet nie jest w stanie obronić się przed innymi krajami…
Drogowskaz na najbliższą przyszłość został ustawiony. Jednak samą drogą trzeba dopiero pójść”.
https://pl.gatestoneinstitute.org/