POCZĄTEK PRZEMYSŁU METALURGICZNEGO W SKARŻYSKU- KAMIENNEJ
Główną wizytówką Skarżyska – Kamiennej, są pozostałości starego Wielkiego Pieca, którego projekt odbudowy wykonał sam Stanisław Staszic. Dzielnica Skarżyska – Kamiennej Rejów, należała niegdyś do Wacława Reya, który w całej okolicy uchodził za wielkiego hulakę. W akcie największej pokuty za swoje przewinienia, oddał wówczas Rey, swoje majątki klasztorowi cystersów w Wąchocku. Opat wąchockich braci, Jerzy Lipski nie potrafił należycie zarządzać powierzonymi majętnościami, toteż postanowił on oddać dobra rejowskie w 1635 roku hetmanowi krakowskiemu, który to wsławił się w całej Rzeczpospolitej, odwagą w pogromie potopu szwedzkiego, u boku szkockiego regimentu pieszego.
Pomnik Stanisława Staszica – na Rejowie, odsłonięty w 1966 r.
Nowy pan na Reyowie
Hetmanem tym, był Bożydar Szelągowski, który niewiele zrobił z otrzymaną darowizną. Jego żoną była siostra szkockiego rycerza Angela, z którą wspomniany Bożydar miał aż dziewięcioro dzieci. Dopiero wnuk Bożydara, Elizeusz Szelągowski w roku 1730, kiedy to jeszcze Polska była krajem niepodległym, uruchomił na darowanych mu dobrach rejowskich pierwszą dymarkę, która miała służyć do wytopu stali, potrzebnej do wykuwania broni białej. Dymarka ta, służyła wiernie potrzebującym szabel Polakom przez pięćdziesiąt lat, aż do śmierci Bożydara.
Szelągowski, ani myślał o sporządzeniu testamentu, toteż z czasem dobra rejowskie jak też i dymarka, przeszły w posiadanie obcych właścicieli ziemskich, którymi byli Adam i Marcjanna Pogorzelscy. Pierwsza dymarka nie interesowała swoich nowych nabywców, którzy nosili się z zamiarem zburzenia jej. Po namyśle jednak została ona wydzierżawiona braciom Wincentemu i Józefowi Michalskim, którzy po roku jej eksploatacji zburzyli ową dymarkę, a na jej miejscu wznieśli wielki piec hutniczy, zbudowany z kamieni i wapna, które sprowadzano na plac budowy z pobliskiej dzielnicy miasta Młodzawy. Piec ten zaopatrzono w dwa wielkie miechy o średnicy 960 mm i wysokości skoku 1, 728 m oraz w pochylnię, po której dowożono rudę i węgiel.
Ruiny Wielkiego Pieca
Novum na Reyowie
Teren Wielkiego Pieca, był dobrze zagospodarowany, a na nim był wzniesiony wał koła wodnego dający napęd dźwigarce piecowej. Dźwigarka ta poruszała się z szybkością dwunastu razy na minutę, co było wielką rewelacją techniczną. Środek pieca, po kilku latach odbudowano przy użyciu wielkiej galanterii lanej, łączonej ankrami żelaznymi. Rudę do wytopu sprowadzano z kopalni Anna, Paweł i Elżbieta, z małych miasteczek leżących wokół Sosnowca i Katowic. Rzekę Kamienną, nad którą usytuowany był Wielki Piec, zamknięto groblą ziemną, zabezpieczoną ciężkim murem falochronowym. Odpływ wody spod koła wielkiego pieca, zapewniono łukowatym kanałem, zwanym Naszym. Wodę zaś odprowadzano kanałem otwartym zwanym Ziemnym. Rzeka Kamienna niejednokrotnie wyrządzała zakładowi olbrzymie szkody, które były uwarunkowane jej licznymi wylewami. Projekt odbudowy zniszczonego powodziami pieca, wykonał Stanisław Staszic, wielki filozof, ksiądz i reformator. W roku 1830, kiedy to ludność Polski stanęła do wielkiego zrywu narodowo- wyzwoleńczego, namiestnicy carscy postanowili zniszczyć Wielki Piec rejowski, aby pozbawić tym samym Polaków w nim pracujących podstawowych warunków życia. Rosjanie nieprawnie sprzedali go Bankowi, który to postanowił rozebrać go doszczętnie. Jednakże w banku tym pracowali także patrioci polscy, którzy za oszczędności bankowe, wybudowali dokładnie w tym samym miejscu nowy Wielki Piec, który został uruchomiony w roku 1833. Był on wykonany według projektu Fryderyka Lampego, w formie ściętego stożka, o podstawie kwadratu. Wykonawcą robót, był inżynier Karol Knake oraz Jacek Lipski.
Nowoczesne udogodnienia
Jako znaczącym udogodnieniem zastosowanym w Wielkim Piecu, było wytapianie żelaza, dzięki spalaniu węgla drzewnego, czego pomysłodawcą był Szkot Baildon John. Ten wielki szkocki hutnik, urodził się w 1772 roku, gdy Polska straciła swoją niepodległość, zatem uważany był przez Polaków za osobę, która będzie wspierać polskie działania wiodące do rozwoju i upragnionej wolności.
Główne zadanie Baildona polegało na zaprojektowaniu i nadzorowaniu budowy wielkiego pieca hutniczego opalanego koksem. Zbudowany przez Baildona wielki piec według planów Ephraima Ludwiga Abts, był pierwszym tego typu na kontynencie europejskim. Pod kierownictwem Szkota, zainstalowano specjalny aparat, do ogrzewania powietrza, przez co zmniejszyło się zapotrzebowanie na węgiel drzewny. Po drugiej wojnie światowej, Wielki Piec już nie istniał ze względu na ogromne jego zniszczenia. Dziś możemy oglądać tylko ruiny, które dla prawdziwego amatora historii, stanowią okazały zabytek inżynierii osiemnastego wieku.
W 180 rocznicę powstania Wielkiego Pieca
W tym miesiącu redakcja Polish News, została zaproszona, do parku przy ruinach wielkiego pieca w Skarżysku-Kamiennej, gdzie miały miejsce uroczyste obchody 180-lecia powołania do istnienia Huty Rejów. Jednocześnie, nastąpiło oficjalne otwarcie ścieżki dydaktycznej w ramach projektu edukacyjnego, całkowicie sfinansowanego ze środków Narodowego Banku Polskiego. Przypomniano tam zebranym gościom, że w roku 1838, uruchomiono zakład wielkopiecowy na Rejowie. Pobudowano go w ramach planu przemysłu hutniczego. Inwestorem był Bank Polski utworzony 10 lat wcześniej przez Ministra Skarbu Królestwa Polskiego Franciszka Ksawerego księcia Druckiego-Lubeckiego. Rejów w tym czasie, był osadą o sporych tradycjach hutniczych. Muzeum im. „Orła Białego” w Skarżysku-Kamiennej opiekuje się pozostałościami tego zakładu.
Ewa Michałowska- Walkiewicz