Walka powstańców listopadowych pozostaje symbolem niezłomnego ducha narodu – napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników niedzielnych obchodów 186. Rocznicy Wybuchu Powstania Listopadowego, który odczytał szef Gabinetu Prezydenta RP Adam Kwiatkowski. Uroczystości odbyły się w Warszawie przed pomnikiem Bitwy pod Olszynką Grochowską.
W niedzielnych obchodach wzięli udział przedstawiciele Sejmu, Kancelarii Prezydenta, wojska, MON i władz samorządowych, a także środowisk kombatanckich. Złożyli wieńce przed pomnikiem Bitwy pod Olszynką Grochowską. Wcześniej odbyła się msza polowa, której przewodniczył biskup Antoni Dydycz.
W trakcie uroczystości w Alei Chwały, upamiętniającej bohaterów powstania, odsłonięto monument poświęcony Konstantemu Julianowi Ordonowi. Odczytano też Apel Pamięci, w którym m.in. obok walczących o niepodległość w 1830 i 1831 roku, wspomniano ofiary katastrofy smoleńskiej.
„Pragnienie odzyskania niepodległości było tak silne, że powstańcy listopadowi zmusili władze i wojska zaborcze do opuszczenia terenów Królestwa, a Sejm zdetronizował cara Mikołaja i ogłosił niepodległość ojczyny. Kampanie roku 1831 były już w istocie nie powstaniem, lecz wojną wolnej Polski z rosyjskim agresorem” – napisał prezydent.
Andrzej Duda przypomniał, że powstanie listopadowe zostało ostatecznie stłumione, a jego uczestników czekały represje: zsyłki na Sybir i konfiskaty majątków; wielu Polaków udało się na emigrację.
„Mimo szykan pamięć o prawie roku wywalczonej niepodległości i heroicznym boju w jej obronie trwała przekazywana z pokolenia na pokolenie” – podkreślił.
Prezydent zaznaczył, że powstańcy listopadowi „powstali przeciw tyranii i zniewoleniu”. „Ich walka pozostaje symbolem niezłomnego ducha narodu, umiłowania wolności i determinacji w zmaganiach o prawo do własnej tożsamości” – napisał. Prezydent podziękował wszystkim, którzy dbają o to, by tradycja powstańcza trwała nadal, a miejsce Bitwy pod Olszynką Grochowską było należycie upamiętnione.
W uroczystościach wziął udział również podsekretarz stanu w MON Bartłomiej Grabski ,w swoim wystąpieniu podkreślił, że powstanie „jest jednym ze sztandarowych przykładów niezwykłego męstwa polskiego żołnierza, walki o niepodległość oraz żarliwego patriotyzmu”.
P.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk zaznaczył, że pokolenie żołnierzy powstania listopadowego „płaciło krwią za to, że część poprzedniego pokolenia, na czele z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim i targowiczanami, nie miało odwagi”.
– Na przestrzeni dziejów rację mają ci, którzy są dumni i chcą być wolni, którzy chcą nieść ojczyźnie wolność, ci którzy nie występują do obcych o wsparcie – powiedział.
Powstanie listopadowe rozpoczęło się wieczorem 29 listopada 1830 r., kiedy grupa spiskowców ze Szkoły Podchorążych Piechoty na czele z Piotrem Wysockim próbowała zabić przebywającego w Belwederze Wielkiego Księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Zamach się nie udał. Do wystąpienia przeciwko namiestnikowi cara przyłączyli się mieszkańcy stolicy. W walce ze 115-tysięczną armią rosyjską uczestniczyło ok. 54 tys. polskich żołnierzy. Trwające przeszło rok powstanie zakończyło się klęską. Po upadku zrywu represjonowano jego uczestników i drastycznie ograniczono autonomię Królestwa Polskiego.
Źródło: PAP
http://www.prezydent.pl/