Obrona Wybrzeża

Już w lipcu
Dnia 30 lipca 1939 roku, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych w Polsce, wydał rozkaz dotyczący obrony Wybrzeża. Za najważniejsze uznano obronę portów w Gdyni i na Helu. W związku z nieuniknionym konfliktem zbrojnym, Polska Marynarka Wojenna oraz podległe jej Dowództwo Floty przygotowały plany obronne dla Wybrzeża. Głównie skupiono się na Gdyni jako najważniejszym ośrodku przemysłowo-wojskowego regionu nadmorskiego.

Siły morskie
Morska Obrona Wybrzeża posiadała wszystkie jednostki pływające, które podporządkowano Dowództwu Obrony Wybrzeża. Polskie okręty wojenne, były stosunkowo duże jak na przewidywalny obszar działań Marynarki Wojennej i istniało duże ryzyko, że już w pierwszych dniach wojny zostaną one zniszczone. Na lądzie obronę planowano skupić wokół najważniejszych miast. Dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża, podlegały wszystkie jednostki lądowe znajdujące się w rejonie Gdyni. Pozostałe jednostki miały bronić bezpośrednio Gdyni i Kępy Oksywskiej.

Mobilizacja
W nocy z 22 na 23 sierpnia, naczelne władze państwowe podjęły decyzję o natychmiastowej mobilizacji. Związane to było ze skoncentrowaniem się na granicy polskiej, znacznie liczebnych wojsk niemieckich, świadczącym o przygotowywaniu się III Rzeszy do wojny. Mobilizacja przebiegła w jednostkach morskich bardzo sprawnie i dość spokojnie, trochę więcej dezorientacji miało miejsce na lądzie. Pod koniec sierpnia wszystkie siły osiągnęły wysoką gotowość bojową.

Pierwsze starcia
Już w dniu 1 września 1939 roku, wojska niemieckie rozpoczęły inwazję na Polskę. Obszar Nadmorski został przeformowany w Obronę Wybrzeża, który znalazł się w środku akcji zbrojnych. Pierwszy atak rozpoczął stojący w porcie w Gdańsku, stary szkolny pancernik Schlezwig- Holstein, ostrzeliwując strażnicę na półwyspie Westerplatte. Wojska lądowe przekroczyły granicę polsko-niemiecką wzdłuż całej strefy nadmorskiej, a flota powietrzna zbombardowała Hel oraz Puck, niszcząc stacjonujący tam dywizjon lotniczy. Po atakach lotniczych w morze, z portów Gdynia i Hel wyszły wszystkie większe polskie okręty bojowe.

Działania na morzu
Okręty nawodne skierowały się na Hel, a podwodne udały się do wyznaczonych wcześniej sektorów. W walce zostały zatopione okręty artyleryjskie i pomocnicze. Następnie pancernik Schleswig-Holstein, zaczął ostrzał redy i portu w Gdyni, ogień jego był jednak niecelny. Pod wieczór 1 września nastąpiła bitwa powietrzno-morska pomiędzy zespołem polskich okrętów zmierzających na redę Helu. Podczas walki, niektóre polskie okręty zostały uszkodzone, a od odłamków bomb zginęło kilku marynarzy, było też kilkunastu rannych. Pomimo tych strat, atak został odparty. Walkę polskich okrętów wsparła 31 bateria cyplowa. Działania jednostek dywizjonu okrętów podwodnych nie przynosiły żadnych efektów, za to okręty te były nieprzerwanie nękane przez przeciwnika. Wszystkie okręty podwodne, z których żaden nie został zatopiony, po wyczerpaniu możliwości działań, udały się do portów krajów neutralnych lub też próbowały przedostać się do Wielkiej Brytanii.

Działania na lądzie
Na lądzie toczono nieprzerwanie zacięte walki. Chociaż przewaga wroga była przytłaczająca, polskie oddziały stawiały silny opór nawet po odcięciu Pomorza Gdańskiego od reszty kraju. Niewielkie oddziały polskie zadawały straty posuwającym się powoli do przodu wojskom hitlerowskim. Kępa Oksywska broniła się jeszcze, lecz pod przeważającym naporem wroga, widziała swoje malejące szanse. Dnia 19 września 1939 roku, nastąpiła ostatnia, desperacka próba przebicia się resztek wojska przez kleszcze armii hitlerowskiej, lecz wieczorem Oksywie zostało zdobyte przez wroga.

Kapitulacja
Żołnierze polscy walczący na Półwyspie Helskim, bronili się do ostatniej kropli krwi. Poza nielicznymi punktami obrony na obszarze kraju, wojska zostały rozbite przez najeźdźcę. Na Bałtyku już wczesną jesienią, nie było już polskich okrętów wojennych. W ręce wroga dostały się 3 trałowce i jedna kanonierka. Akt kapitulacji załogi Helu podpisano dnia 1 października, a dowódca armii broniącej Gdynię i Kępy Oksywskiej Stanisław Dąbek, popełnił samobójstwo. Tak zakończyła się obrona polskiego wybrzeża, które nie miało szans zwycięstwa, podczas toczącej się wojny obronnej rozpętanej przez Niemców w 1939 roku.
W dniu 1 września tego roku, złóżmy cześć tym, którzy swym życiem zasłużyli się zbrukanej krwią ojczyźnie.

 

Ewa Michałowska – Walkiewicz
[email protected]