Warto jest wspomnieć o wilanowskim ogrodzie w dniu 30 czerwca, ponieważ właśnie tego dnia organizowane są towarzyskie spotkania na łonie natury, przypominające osobę Jana Chrystiana Szucha, w dniu jego urodzin. W ogrodzie tym często odbywały się rozmowy na tematy polityczno- ekonomiczne, jak też i te, które miały na celu zacieśnić nasze układy militarne. Prześledźmy zatem historię tego ogrodu.
Zespół pałacowo – parkowy
Wilanowski ogród, wchodzi w skład zespołu pałacowo-parkowego obok podmiejskiej rezydencji króla Jana III Sobieskiego. Połączony jest on z Jeziorem Wilanowskim i Kanałem Wilanowskim. Obejmuje on powierzchnię ponad 89 hektarów.
Geneza powstania ogrodu
Ogród wilanowski powstał w drugiej połowie siedemnastego stulecia, a skomponowany on został na wzór dawnych ogrodów włoskich. Jego główna część, nawiązuje do form antycznych i renesansowych. Dwa poziomy tego ogrodu, przedzielone są murem wykonanym z cegły i połączone schodkami usytuowanymi na głównej osi pałacu. Schodki te ozdobione są kamienną balustradą z licznymi ozdobami i rzeźbami, przedstawiającymi miłość kobiety i mężczyzny. Pod schodami tymi, znajduje się sztuczna grota oraz liczne piwnice.
Czasy Sobieskiego
Ogród pamiętający czasy Sobieskiego, był znacznie mniejszy niż obecnie. Dopiero kolejni właściciele Wilanowa, rozszerzyli jego obszar i przekomponowali niektóre jego fragmenty. Zniszczenia wojenne, spowodowały zły stan parku i dopiero prace konserwacyjne prowadzone pod nadzorem Gerarda Ciołka, przywróciły mu dawną świetność. Podczas prac konserwatorskich podjęto się rekonstrukcji barokowego układu dróg i parkowych alejek. Za czasów króla Sobieskiego, taras pałacowy zdobiły pozłacane rzeźby z XVIII wieku przedstawiające bogów olimpijskich. Tędy uwielbiał przechadzać się król Sobieski ze swą żoną Marysieńką. Tuż przed wybuchem I wojny światowej, na tarasie pałacowym, miały miejsce spotkania polskich patriotów, omawiających utworzenie rodzimej armii we Francji. Spotkania te zostały uwiecznione na licznych płótnach malarskich, jako tak zwane plenerowe spotkania wilanowskie.
Miłosne spotkania pod platanami drzew
Tuż przy pałacowym tarasie, powstał bogaty parter widokowy o układzie geometrycznym. Tam też bukszpanowe obwódki, otaczają trawniki, fontanny i kwiatowe kompozycje. W ogrodzie dolnym, poza równie pięknymi parterami znajdują się strzyżone szpalery drzew i liczne okazy starodrzewu. Do Jeziora Wilanowskiego, prowadzą dukty wodne, tworząc przepiękny układ panoramiczny. Przy tych duktach, często spotykali się młodzi zakochani, prowadząc długie rozmowy dotyczące ich przyszłości. Podobno tuż przed wybuchem II wojny światowej, w ogrodzie wilanowskim spotkały się dwa media, przewidujące przyszłość Polski i Europy. Jakaś bliżej nieokreślona siła, kazała przyjechać do wspomnianego wcześniej ogrodu wieszczce i medium spirytystycznemu Angelinie Johanson z Francji. W tym samym czasie co przybyszka z Francji, znalazło się tu inne medium mieszkające w Sopocie, a był nim Marian Tyszkowski. Te dwie osoby nigdy wcześniej się nie znały, a ich spotkanie miało klimat bardzo zażyły. Wiedziały zatem te dwie osoby, że wojna wkrótce będzie nieuniknioną katastrofą na starym kontynencie. Jedyną możliwością opóźnienia wybuchu wojny, była w tamtym czasie możliwość zorganizowania zamachu zbrojnego, na Hitlera, co dla wielu oznaczało decyzję niewykonalną. Spotkanie to w ogrodzie wilanowskim, przeszło do historii jako spotkanie mediumiczne w rezydencji króla. Było ono kanwą do nakręcenia kilku filmów i napisania opowiadania, noszącego tytuł „Medium”, autorstwa Juliusza Boczka.
Po objęciu władzy przez Józefa Piłsudskiego
Gdy po 123 latach niewoli naszego narodu, Władza Regencyjna nowo rodzącej się Polski, przekazała swoje insygnia Józefowi Piłsudskiemu, który to niedawno wyszedł z twierdzy magdeburskiej, radości wszystkich Polaków nie było końca. W ogrodzie wilanowskim, miało zatem jedno arcyważne spotkanie naszego marszałka, z jego późniejszą żoną i wielką miłością Aleksandrą. Do dziś zachował się komplet porcelanowej zastawy do picia czarnej kawy, z której to zakochani raczyli się tym gorącym napojem, ogarnięci gorącym uczuciem. Żona Ignacego Mościckiego Michalina, była wielką filantropką i organizatorkę wielu akcji humanitarnych. Ona to, spotykała się w ogrodzie Wilanowa z ważnymi osobami naszego kraju, by prosić je o zasponsorowanie jakiegoś przedsięwzięcia mającego na celu niesienie pomocy innym. To właśnie w tym ogrodzie zapadły ważne decyzje, których inspiratorką była pani Michalina.
Zatem w dniu 30 czerwca, w rocznicę urodzin wielkiego architekta ogrodu w Wilanowie, warto jest przypomnieć sobie kilka istotnych historii, z życia znanych Polaków.
Ewa Michałowska – Walkiewicz
www.wilanow-palac.pl