W 2011 roku mazowiecka Inspekcja Handlowa zastrzeżenia miała do 3,4 proc. kontrolowanych próbek. 9 lat temu, kiedy przeprowadzono pierwsze badanie, odsetek zakwestionowanych próbek wynosił 15 proc.
Mazowiecka Inspekcja Handlowa przeprowadziła ponad 150 kontroli na stacjach benzynowych, w hurtowniach, magazynach i u producentów. Zastrzeżenia wzbudziło 3,4 proc. próbek benzyny i oleju napędowego. Jakość badanego gazu LPG nie budziła wątpliwości.
– Zakwestionowaliśmy 3 próbki oleju napędowego i 1 próbkę benzyny. W próbce benzyny stwierdziliśmy podwyższoną temperaturę końca destylacji, a w oleju niewłaściwy skład frakcyjny – jak to bywało w poprzednich latach – jak również podwyższoną zawartość siarki i obniżoną temperaturę zapłonu – mówi Grzegorz Wrzosek, Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej.
Kontrole prowadzone są regularnie od 2003 roku.
– Wątpliwość próbek, ich procent skierowany do badania na przestrzeni tych lat kształtuje się w sposób optymistyczny dla konsumenta. W 2003 roku kwestionowaliśmy aż 15 proc. próbek, w następnych latach: 9 proc., 11 proc., 3 proc., 5,5 proc., 7 proc., w 2009 był dobry rok – tylko 1,9 proc., w 2010 – 5,5 proc., a w 2011 – 3,4 proc. Cały czas widać więc tendencję ciągłej, systematycznej poprawy – podkreśla Grzegorz Wrzosek.
Jeśli paliwo nie spełnia standardów, Inspekcja zawiadamia organa ścigania o popełnieniu przestępstwa. Za wytworzenie, magazynowanie i sprzedaż paliw niewłaściwej jakości grożą sankcje: grzywna w wysokości od 50 tys. do 500 tys. zł, utrata licencji na obrót paliwami, a nawet kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Klienci mają prawo do reklamacji paliwa na tych samych zasadach, co inne towary. Powinni to zrobić niezwłocznie, ale nie później niż pół roku, po wykryciu wady. Do reklamacji potrzebny jest również dowód zakupu. Przedsiębiorca przez dwa lata odpowiada za sprzedane paliwo.
Newseria.pl