Rycerstwo polskie z Końskich

Rycerze

 

 

 Rycerstwo polskie z Końskich, założone zostało w 1999 roku, przez Juliusza Bolesławskiego. Z wykształcenia jest on historykiem, stąd jego niezwykłe zamiłowanie do tego, co już minęło. Dzisiaj koneccy rycerze liczą już piętnastu członków, sami sobie szyją stroje i wykonują wszelkie potrzebne ozdoby. Siedziba ich mieści się w domu jednego z nich Przemysława Kopyckiego, który specjalizuje się w tworzeniu kolczug łuskowych.

 Rycerze

Moje inspiracje

  

– Gdy byłem małym chłopcem, chciałem być rycerzem i na wzór Zbyszka z Bogdańca, chciałem mieć damę swojego serca. Mijały lata. Nigdy wcześniej nie ziściło się moje marzenie. Ale gdy tylko dostałem się na Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, tam jak najszybciej wstąpiłem do bractwa mieczowników, gdzie nauczyłem się kunsztu rycerskich bitew i manewru dosiadanym koniem. Gdy tylko uzbierałem trochę grosza, zaproponowałem założenie Bractwa Rycerskiego moim kolegom i to ja byłem pierwszym fundatorem naszych strojów- opowiada Juliusz Bolesławski.

 Konskie

Wszystkie święta z nami

 

– Przynależę do bractwa już piąty rok, a musze przyznać, że żadne większe obchody organizowane przez gminę Końskie nigdy nas nie omijają. Jest to dla mnie wielka frajda. Zawsze organizujemy pokaz bitew rycerzy średniowiecznych, na miarę tej rozegranej pod Grunwaldem – dopowiada Jan Skorupa.

 

– Cieszę się, gdy podczas naszych pokazów turniejowych, mogę włożyć na siebie tak strojne szaty, w których paraduję między włodarzami naszej okolicy. Na co dzień jestem bufetową, ale podczas różnorakich świąt staję się damą dworu, którą niejeden mężczyzna się zachwyca. Dla żartów powiem, że tak naprawdę nie wiem, czy zachwycają się mężczyźni moją osobą, czy tym co mam na sobie. Ale co tam i jedno i drugie jest bardzo przyjemne- dodaje Agata Witoska.

 Grunwald

 Robię ozdoby dla dam

 

– Ja należę do grupy rycerskiej dwa lata. Zajmuję się wykonywaniem korali, wstążek zausznych oraz kolczyków. W tym celu wyjeżdżam do Kielc, a nawet do Opola gdzie kupuję odpowiednie paciorki, łańcuszki i inne błyskotki, z których wykonuję potrzebne damskie precjoza. Mój chłopak Piotrek, umie szyć rękawice rycerskie, w których każdy rycerz bierze udział podczas potyczek i turniejów. Lepiej się w rękawicy trzyma szablę, a i odcisków się nie robi na dłoni – wtrąca Kinga Tusznio.

 

Na polach Grunwaldu

 

– W roku 2010, braliśmy udział w pokazie bitwy na polach Grunwaldu w 600 rocznice jej rozegrania. Ale w ubiegłym roku natomiast, pojechaliśmy aż pod samą Legnicę, gdzie w rocznicę tamtejszej bitwy my też gromiliśmy ordy tatarskie nacierające na miasto. Nasze rycerstwo, żyje historią i wiekami minionymi. Kochamy tamte czasy, w których Polska kwitła na miarę europejskiej potęgi- dodaje Marcin Szcześniak.

 

Ewa Michałowska – Walkiewicz

[email protected]