
Stefan Łoś, urodził się dnia 19 lipca 1901 roku, pod świętokrzyskim Pińczowem. Ten wielki miłośnik harcerstwa, zmarł dnia 9 marca 1955 roku we Wrocławiu. W naszej polskiej kulturze zasłynął on jako pisarz, działacz harcerski, podróżnik, a także ogromnego serca patriota. Brał on także udział w wojnie polsko- bolszewickiej w 1920 roku oraz w kampanii wrześniowej, mającej miejsce w roku 1939.
– Dziennikarka portalu Polish News z Chicago w USA, przypomniała wszystkim zebranym na tej uroczystości, osobę Stefana Łosia. To bardzo dobrze, że są wśród nas patrioci, działacze polskiego harcerstwa, o których z dumą możemy słuchać wspomnień – dopowiada Aniela Stępień.
W okresie międzywojennym Stefan Łoś, zasłynął jako podróżnik, autor wielu korespondencji z Brazylii i Argentyny, które publikowane były w wielu książkach i czasopismach polskich i zagranicznych. W tym też czasie, był on uczestnikiem harcerskich zlotów międzynarodowych, słynnej drużyny Czarnej Jedynki, imienia Romualda Traugutta. Tam podkreślał wagę Polski, dla serca każdego Polaka, jako ukochanej ojczyzny.
Przyczyną był zapewne wydawany prze niego magazyn, o antybolszewickim zabarwieniu noszący tytuł Strażnica. Mimo, że pisał on wiele książek, nie wydawano już nigdzie jego interesujących powieści. A napisał on ich wiele. Oto ich przykłady, „Wilkołaki”, „Opowieści tropikalne”, „Skarb Puszczy” i wiele innych wspomnień i opowiadań.
Aresztowany w 1950 roku, a potem cztery lata później, bez podania przyczyn, ani postawienia zarzutów, był bestialsko torturowany. Wypuszczony na wolność, ciężko chorował na płuca, po czym w dość krótkim czasie zmarł.
– Warto jest uczestniczyć w tak patriotycznych uroczystościach. Tyle się teraz w naszej drogiej ojczyźnie dzieje złego, chcą zamykać IPN, albo też likwidować katedrę historii na Uniwersytecie Jagiellońskim, to dobrze jest powspominać o tych, którzy dla tej naszej RP, tak wiele zrobili, nawet słowem i przynależnością- dodaje Andrzej Szumielewicz.
– Dzięki portalowi Polish News, wiemy dużo na temat pana Łosia i oby takie Łosie wyrugowały z naszej Polski jeleni, którzy jedynie dużo mówią, a nic dla nas nie robią. To wstyd i czas politycznych zmian – krzyczy Jan Matejszczak.
Ewa Michałowska- Walkiewicz
ewalkiewicz@wp.pl