Zyski, jakie osiągają na tym alkoholu, co najmniej trzykrotnie przebijają dochody z bankowych lokat. W niektórych przypadkach możliwy jest zwrot z inwestycji w whisky na poziomie 20-25 proc. rocznie.
– Wyróżniamy dwa typy inwestycji w whisky. Pierwszy typ to kupowanie whisky w butelkach, tej która jest przeznaczona do budowania kolekcji. Drugi typ to kupowanie beczek whisky – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Krzysztof Maruszewski, prezes zarządu Stilnovisti, firmy specjalizującej się w inwestycjach alternatywnych.
Jak podkreśla, rzadkie butelki whisky to produkty stricte kolekcjonerskie, podobnie jak dzieła sztuki, znaczki czy autografy. Za niektóre egzemplarze – najlepsze, najstarsze, najbardziej unikatowe – kolekcjonerzy są w stanie zapłacić na aukcjach sześciocyfrowe sumy. Z tego powodu inwestowanie w butelki whisky staje się coraz modniejsze. Walor inwestycyjny posiadają takie marki, jak Macallan, Port Ellen, Dalmore czy Bowmore. Jak wynika z danych Stilnovisti, rynek aukcyjny butelek whisky ocenia się na ponad 7 mln funtów, a ceny tysiąca butelek o największym potencjale inwestycyjnym w ostatnich pięciu latach wzrosły o 160 proc.
Drugi sposób inwestowania w whisky to kupowanie beczek. Ceny tego alkoholu szybko idą w górę, ponieważ beczka niemieszanego trunku typu single malt stanowi składnik sprzedawanych potem w sklepach butelek z whisky typu blended.
– W każdej butelce popularnej whisky blended mamy 15 proc. whisky single malt – tak mówi prawo brytyjskie i tego zmienić się nie da. W momencie, kiedy cały rynek na świecie rośnie rocznie od kilku do kilkunastu procent w zależności od roku, mówimy o znacznym niedoborze whisky single malt, które są potrzebne do produkcji blended – wyjaśnia Krzysztof Maruszewski.
Cenniejsze butelki alkoholu oznaczane jako kilku- lub kilkunastoletnie zawierać muszą whisky z równie starej beczki. Tych zaś na rynku jest coraz mniej. Ocenia się, że tylko 15 proc. z około 18 mln beczek, które leżą w Szkocji, to beczki starsze niż 12 lat. Według indeksu Investment Grade Scotch ceny 100 najlepszych destylatów od początku 2008 roku do końca lipca 2014 roku wzrosły średnio o 440 proc.
– Są prognozy, że za cztery lata nie będzie dostępnych beczek starszych niż 12 lat. Tym samym wydarzy się to samo, co w segmencie koniaków, czyli wersje wiekowe tego trunku będą zdarzały się bardzo rzadko – tłumaczy Krzysztof Maruszewski. – W sprzedaży znajdują się kilkuletnie whisky, np. Macallana, podczas gdy jakiś czas temu były też 10, 12 czy 15-letnie. Dzisiaj Macallan to wycofuje, dlatego że nie ma starych beczek do produkcji whisky.
Beczki whisky można kupić za pośrednictwem firm specjalizujących się w inwestycjach w alkohole. Stilnovisti, jako jedna z kilku firm na świecie proponuje klientom taką formę lokowania środków. Specjalizuje się w zakupie beczki dla klienta, zorganizowaniu jej przechowywania i ubezpieczenia jej przez określony czas, a następnie odsprzedaniu na terenie Szkocji.
– Jeżeli chodzi o kwotę bazową, od której możemy zacząć inwestycje w whisky, jest to kwota zakupu jednej beczki – mówi prezes zarządu Stilnovisti. – Świeża beczka dzisiaj zalewana kosztuje około 2,4 tys. funtów. Jeżeli chcielibyśmy kupić starszą beczkę, bo taka możliwość też jest, to ceny zaczynają się od kilku do kilkunastu tysięcy funtów.
Na jakość i cenę inwestycyjnej beczki whisky w największy sposób wpływa drewno. Dobra jakość beczki, np. po sherry czy burbonie, znacząco wpływa na smak i aromat trunku. Whisky starzeje się w beczce, a kiedy jest już przelana do butelki, ten proces się kończy.
– Podstawą inwestycji w beczki whisky jest możliwość zakupów świeżych beczek, ponieważ wtedy mamy też możliwość doboru drewna – zwraca uwagę prezes zarządu Stilnovisti. – Najbardziej cenionym drewnem w Szkocji jest beczka pierwszy raz używana do starzenia whisky, np. po sherry. Taka beczka (sama pojedyncza) potrafi kosztować nawet 800 funtów za sztukę, jeżeli jest dobrej jakości, i nawet używana po raz drugi czy trzeci raz nadal ma ona dużą wartość.
W 2013 roku sprzedaż whisky na największym rynku, czyli w USA, wzrosła o 6 proc. Scotch Whisky Association szacuje, że tylko od stycznia do czerwca 2014 roku amerykańscy importerzy sprowadzili szkocka wartą 327,7 mln euro. W Polsce, która jest 20. największym importerem tego trunku, w 2013 roku sprzedano 19 mln litrów whisky o wartości 1,8 mld zł. Potencjał wzrostowy tego rynku szacuje się na 8 proc. rocznie. To oznacza przewagę popytu nad podażą, co zwykle jest fundamentem dobrej inwestycji.
– Jeżeli chodzi o stopy zwrotu, to pokazujemy naszym inwestorom bardzo bezpiecznie, około trzykrotność lokaty bankowej – mówi Krzysztof Maruszewski. – Oczywiście mamy inwestorów, którzy osiągają konkretne wyniki nawet, 20-25-proc. stopy zwrotu rocznie.
www.inwestor.newseria.pl