Towarzystwo im. ojca Beyzyma

wawrzykowicz

 

 

Jan Beyzym, urodził się w 1850 roku w Beyzymach na Wołyniu. Zmarł on natomiast w maju 1912 roku na Madagaskarze, gdzie był misjonarzem głoszącym ewangelię i pełnił on rolę pielęgniarza i opiekuna nad osobami chorymi na trąd. W Krakowie powstało Towarzystwo Pomocy Trędowatym im. Jana Beyzyma, które wspiera chorych dotkniętych tym schorzeniem. W Katowicach zaś grupa młodzieży akademickiej, zainteresowana problemem trądu na świecie, założyła stowarzyszenie, szerzące wiedzę na temat tej strasznej choroby. Jego założycielem jest Adam Wawrzykowicz.

Cele stowarzyszenia

wawrzykowicz – Nasze stowarzyszenie, od miesiąca lutego wyjeżdża do większych miast polskich gdzie przeprowadza skuteczną agitację o potrzebach organizowania zbiórek żywności i funduszy, na zakup leków i środków opatrunkowych dla osób chorych na trąd na świecie. Aby uświadomić nasze społeczeństwo o potrzebie kwestowania na tak zbożny cel, przeprowadzamy wśród studentów i młodzieży ze szkół średnich w całym kraju, pogadanki i prelekcje na temat ojca Jana i jego misji, jak również o niszczącej organizm ludzki chorobie, jaką jest trąd. Zawsze podczas takich spotkań z młodzieżą, spotykamy się ze zrozumieniem i życzliwością- mówi Adam Wawrzykowicz.

Dzień, w którym rozpoczynają się misje

– Dzień 1 lutego, jest dla naszego towarzystwa bardzo znaczący, gdyż jest to czas, kiedy wyruszamy w Polskę na misje, celem informowania ludzi na temat niesienia pomocy ludziom trędowatym. Ale zanim do tego dojdzie, ja zajmuję się opowiadaniem młodzieży szkolnej o ojcu Janie, który całe swoje życie poświecił pomocy tym chorym. Zawsze podkreślam na spotkaniach z młodzieżą, kim był ojciec Beyzym i skąd wywodziła się jego rodzina. Otóż, był on najstarszym synem z pięciorga dzieci Jana, właściciela dóbr Onacków i Olgi hrabianki Stadnickiej pieczętującej się herbem Szreniawa. Gdy miał on 13 lat, w wyniku upadku powstania styczniowego jego ojciec, za udział w tym patriotycznym zrywie został skazany na karę śmierci. Należący do Beyzymów dwór spalili kozacy, a rodzina Beyzimów tułała się po okolicy pomieszkując w sąsiedzkich przybudówkach ogrodowych – relacjonuje Anka Siemakowska.

 Nauka Jana

– Z czasem rodzina przeniosła się do Kijowa, gdzie Jan Beyzym w latach 1864-1871 chodził do II Gimnazjum. W 1872 roku przedostał się do Galicji, gdzie wstąpił do nowicjatu OO. Jezuitów w Starej Wsi. Odbył w kolegium starowiejskim studia humanistyczne i filozoficzne, a następnie teologiczne w Krakowie. Po złożeniu ostatnich ślubów zakonnych, dnia 2 lutego 1886 roku, przybył do Chyrowa, by przez 10 lat w słynnym Zakładzie Naukowo- Wychowawczym Ojców Jezuitów, być wychowawcą młodzieży. Dzień drugiego lutego, powszechnie uważa się za początek misji na rzecz trędowatych. Jako misjonarz, ojciec Beyzym podjął pracę wśród trędowatych na Madagaskarze, gdzie w szczególny sposób poświęcał się ludziom umierającym – dodaje Adam.

Pamiątki po ojcu Janie

– Na Madagaskarze wybudował ojciec Beyzym szpital dla chorych na trąd. Budowa trwała 8 lat. Szpital istnieje do dziś pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej. Wyczerpany pracą ponad siły, ojciec Beyzym zmarł 2 października 1912 roku na Madagaskarze. Wyjątkową pamiątką po Janie, jest ryngraf powstania styczniowego jaki posiadał jego ojciec, stara alba, różaniec oraz drewniany krucyfiks, z jakim wyjechał on na Madagaskar – opowiada Jolanta Adamowicz.

Ewa Michałowska- Walkiewicz

[email protected]