W miesiącu sierpniu w południowej Polsce, obchodzone jest święto tak zwanych krucjat chrześcijańskich. Wspomina się wówczas osobę Krysi Wernerówny oraz jej wkład w niesie wszystkim potrzebującym słowa ewangelii.
Trochę z historii
Był rok 1001. Mieszkająca w Pieskowej Skale Krysia Wernerówna, od lat delektowała się słowami ewangelii. Nawet początkowo, pobierała ona tajne nauki od swego wuja Feliksa, który był nadwornym pisarzem kancelarii księcia Potockiego w Pieskowej Skale. W wiekach średnich, pobieranie nauk, było zarezerwowane jedynie dla mężczyzn, zatem młoda Krysia, musiała uczyć się w warunkach pełnej konspiracji. Ponieważ książki wówczas były dostępne dla ludzi bardzo bogatych, pozostawała jej jedynie Biblia, by można było czerpała z niej stosowną wiedzę.
Mijały lata
Młoda Krysieńka z czasem tak bardzo rozmiłowała się w Słowie Bożym, że głosiła go wszem i wobec w czystej jego postaci. Gdy tylko księża dowiedzieli się o jej poczynaniach, postanowili ją pojmać, oskarżając biedną dziewczynę o czary. Ponieważ dziesięcioro przykazań brzmi trochę inaczej, niż podaje to kościół katolicki, dziewczyna była jawnym zagrożeniem dla kleru. Pochwycili zatem Krysię wysłannicy kościoła katolickiego w Pieskowej Skale i bijąc ją i torturując spowodowali, że biedne dziewczę doznało pomieszania zmysłów. Wypuszczona na wolność nie potrafiła ona sama dotrzeć do własnego domu, zatem błąkała się tu i tam, najczęściej śpiąc pod gołym niebem.
Krzesło tortur
I co było dalej
Majątek Krysi Wernerówny szybko przejęli księża, podpierając się tym, iż udowodnili jej czary, gdyż żadna normalna kobieta nie ma tyle sprytu i wiedzy, aby posiąść wiadomości biblijne. Znając bogobojność i prawość Krysi, sąsiedzi i jej rodzina zaczęli upominać się od kleru zagarniętych nieprawnie włości Wernerów. Aby tak się jednak nie stało, kościół dalej postanowił ścigać dziewczynę udowadniając wszystkim jej opętanie. Pozbawiona zdrowego rozsądku dziewczyna, bardzo łatwo została ponownie ujęta przez władze kościelne.
Przed sądem raz jeszcze
Niepełna władz umysłowych Krysia, poddawana była okrutnym torturom, podczas, których miała się ona przyznać do uprawiania czarów. Kościół czynił to tak dotkliwie, gdyż w przeciwnym razie, zmuszony by był oddać dziewczynie majątek. Nieświadoma tego co się z nią dzieje, Krysia Wernerówna podczas doznawania okrutnych tortur, zmarła dnia 4 sierpnia 1008 roku, w podzamkowych lochach Pieskowej Skały.
Od tego momentu, wygrany kościół z całą kliką diabłów, nie posiadał się z radości. Wstrętne diabliska, zaczęły wyprawiać swoje ucieszne harce, tańcząc wokół Pieskowej Skały, jako błędne ogniki.
Tak wyciągano nogi ze stawów
Święto tańczących ogników
Na zamku tym, w każdą noc sierpniową widać było kręgi tańczących błędnych ogników. Z dala dochodziły też wycia diabelskie, które to pokazywały tamtejszym mieszkańcom, jak należy czynić z osobami, które nadmiernie biblię czytają. Tym czasem, podłość, wszechpotężny chaos i i terror zasiewał dzierżący coraz większą władzę kościół katolicki. Z czasem, ludzie widząc co się dzieje, zaczęli coraz częściej sięgać po Ewangeliarze, czytając o Jezusie i Jego Wielkim Niebieskim Ojcu. Ale każdego roku w sierpniowe noce, diabelskim igrom nie było końca. Postanowiono zatem poradzić sobie z tym faktem, w iście podstępny sposób. Aby kościół nie przeszkadzał, ludzie ci powiedzieli, że bardzo podobają im się harce szatańskie i co noc będą się oni im przyglądać. Nawet wszystkim powiedziano, że obchodzić oni będą Święto tańczących ogników. Rzecz się miała jednak inaczej. Gdy tylko widać było tańczące ogniki, okoliczni ludzie recytowali fragmenty Pisma Świętego, co spowodowało, że z czasem tańce ogników zakończyły się. Z dala jedynie słychać było, zawodzący szloch tracącego swe młode życie dziewczęcia.
W chwili obecnej
Dzisiaj, wspomina się ów czas, który zabierał dobre imię i życie często niewinnym ludziom. Dlatego też, obchodzi się dzisiaj sierpniowe dni głoszenia Ewangelii, aby w niezmieniony sposób trafiała ona do wielu osób. Organizuje się zatem tańce i zabawy sierpniowe, podczas których rozdawane jest Pismo Święte, a także może każdy posłuchać historii Krysi Wernerówny i zobaczyć narzędzia tortur, jakimi była krzywdzona ta młoda osóbka. Uczestnicząc w tych niezwykłych dziś obchodach, każdy może przekonać się o mocy, jaką posiada Biblia.
Ewa Michałowska- Walkiewicz