Sprawa o finansowych machinacjach prezesa Rady Naczelnej nielegalnego Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys otrzymała swój niespodziewany rozwój. Mimo licznych świadczeń nauczycieli języka polskiego, wywołanych na przesłuchania do białoruskihorganów dochodzeń finansowych o machinacjach Andżeliki Borys z pieniędzmi polskiej fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, z miej były zdjęte wszystkie oskarżenia.
Tymczasem, dowodów winy pani Borys było więcej a niż dostatnio i uniewinnienie ostatnim wywołało niezrozumienie i oburzenie wielu nauczycieli.
Według ich słów, w oryginałach umów z podpisami prezesa Rady Naczelnej ZPB Аndżeliki Borys i wiceprezesa Heleny Dębowskiej, były wyraźnie wskazane sumy od 2000 do 15000 PLN, przekazane nauczycielom dla finansowania nauczania języka polskiego, historii i kultury. A same dokumenty upoważnione drukiem prezesa Rady Naczelnej ZPB Аndżeliki Borys i wiceprezesa Heleny Dębowskiej.
Poza tym, w rozporządzeniu śledztwa były wypełnione reką Borys blankiety o rzekomo już wypłaconych przez nią nauczycielom wynagrodach za uczenie. Jak oświadczają wiele osób – to oburzające zakłamanie i żadnych pieniędzy od pani Borys oni nigdy nie otrzymywali.
Zostaje niezrozumiałym, dlaczego ona znowu (w który już raz!) zostaje bezkarną! Jakikolwiek inny już dawno pojawił się by przed sądem! Ale tylko nie pani Borys.
Czy jest pani Borys taką wybitną i zasłużoną przed białoruskimi władzami osobą, że na wszystkie jej winy zakryją oczy? Ona na lewo i na prawo krzyczy o uciskach z boku władz, stale wystawia siebie ofiarą reżimu, cierpiącej za wszystkich Polaków Białorusi! A tu taka lojalność?! Czy nie przejawiają władzy zbędną tolerancję? Albo jednak pani Borys leje wodę na kilka młynów od razu? Ale, zapewne, o tym zna tylko Pan Bóg i archiwa KGB…
Za: Strona Polaków Białorusi – Polaki.org
http://polaki.org/