Nic dziwnego bowiem Saints , na inaugurację rozgrywek pokonali dość wysoko notowanych Vikings z Minnestoty 14:9 (7:0, 0:9, 7:0, 0:0). Można powiedzieć, że nie jest to wielka niespodzianka, bo przecież „Święci” to mistrzowie, ale to „pierwsze koty za płoty” a w takich konfrontacjach, jak wiadomo, bywa różnie.
W Nowym Orleanie święto trwa nadal
Oba zespoły w ubiegłym sezonie liderowały w klasyfikacji najskuteczniejszych w zdobyczach punktowych – tym razem w głównej roli oglądaliśmy defensorów obu teamów. Obaj rozgrywający mieli w czwartek ciężką przeprawę z obrońcami drużyn przeciwnych ale zdecydowanie lepiej spisał się MVP ostatniego Super Bowl – Drew Brees. Rzucił on 27 celnych podań (35 prób) na odległość 237 jardów. Jedno z tych podań zaowocowało przyłożeniem. Ogólny rating – 101.3. Nierówno natomiast grał Brett Favre – oprócz nielicznych , doskonałych zagrań, zaliczył sporo wpadek. Oto jego statystyka: 15-27, 171 jardów, 1 TD, 1 Int, Rating – 71.7.
Mecz rozpoczął się od zdecydowanego drive gospodarzy i po kilka pewnych zagraniach Brees do receiverów, jeden z nich – Devery Henderson wywalczył przyłożenie (29 jardów pass). Po tej akcji gra się wyrównała i właśnie wtedy zobaczyliśmy zalety formacji obronnych obu teamów. Koniec I połowy to kilka szybkich akcji z obu stron i finałowe, świetne zagranie B. Favre, który w bardzo niewygodnej sytuacji, atakowany przez 2 defensorów , rzucił piłkę w sam środek strefy końcowej gospodarzy. Tam znalazł sie Visanthe Shiancoe i w efekcie w przerwie na tablicy wyników oglądaliśmy wynik korzystny dla gości (9:7).
Jasne było jednak, że Nowoorleańczycy nie poddadzą się. Tak się też stało. D. Brees zmienił taktykę i tym razem forsował grę krótkimi, szybkimi zagraniami z wykorzystaniem RBs: P. Thomasa i R. Busha. Ten pierwszy był tego wieczoru zdecydowanie lepszy i w jednej ze swych indywidualnych akcji zdobył TD na 6 minut przed zakończeniem III kwarty. W sumie przeprowadził 19 indywidualnych akcji na 71 jardach. Okazało się, że były to już ostatnie punkty tego wieczoru.
W zespole gości najlepszycm graczem był bardzo aktywny A. Peterson. Przeprowadził on 19 akcji na 87 jardach ale swej dobrej dyspozycji nie udokumentował zdobyczą punktową. Ale nie zapominajmy o chwalonych już wcześniej defensorach: Greenway – 9 tackles + 2 asysty, Henderson – 8 tackles + 1 asysta, Winfield – 7 tackles + 2 asysty. Widać, że ci panowie napracowali się.
Jak ocenić po tym meczu oba teamy? Obrońcy tytułu wyglądają na solidnie przygotowanych do sezonu i na pewno będą zaliczać się do najgroźniejszych w bieżącym sezonie. A Vikings? Nie jestem przekonany co do przyszłości tego zespołu i ta uwaga nie wynika z obserwacji czwartkowej konfrontacji. Wydaje mi się, że niedawni kandydaci do tytułu mogą być największym rozczarowaniem tego sezonu. Chyba, że będzie to zespół New England Patriots – takie mam przeczucia nie poparte konkretnymi faktami.
A skoro już jesteśmy przy teamie z Nowej Anglii, to warto odnotować nowy kontrakt Toma Brady. Rozgrywający Patriots przedłużył swój pobyt w tym teamie o cztery lata a właściciela franchisy będzie to kosztowało 18 mln $ rocznie! Tym samym T. Brady stał się najlepiej opłacanym zawodnikiem NFL. A sam zainteresowany nie stawił się na czwratkowym treningu , ponieważ miał wypadek samochodowy w Bostonie. Jednak jego obrażenia nie są groźne i na pewno zobaczymy go w inauguracyjnym meczu 1 tygodnia sezonu regularnego.
Kolejne mecze pierwszej kolejki w niedzielę i w poniedziałek (2 mecze).
Jacek Urbańczyk – Chicago, IL.
Dział Amerykański PZFA
Zdjęcia – R. Martinez/Getty Images