Przypomnijmy kilka faktów historycznych. Za urodziny Big Ten uważa się datę 11 stycznia 1895 roku, kiedy to w Palmer House w Chicago, pod wodzą ówczesnego Prezydenta Uniwersytetu Purdue, Jamesa H. Smarta odbyło się spotkanie przedstawicieli siedmiu uniwersytetów – założycieli Konferencji. Były to uczelnie prestiżowe w regionie Midwest tak pod względem naukowym jak i sportowym. To właśnie one wypracowały pierwsze zasady współpracy.
Do 1990 roku skład Big Ten wyglądał następująco: University of Illinois, Indiana University, University of Iowa, University of Michigan, Michigan State University, University of Minnesota, Northwestern University, Ohio State University, Purdue University I University of Wisconsin. 4 czerwca 1990 roku dookoptował Pennsylvania State University i w ten sposób Big Ten to teraz 11 teamów. Dostosowano do tej liczby nawet logo (proszę zwrócić uwagę na cyfrę „11” wkomponowaną w nazwę „Big Ten”).
Konferencja Big ten to nie tylko organizacja sportowa ale także olbrzymia i dochodowa instytucja finansowa z siedzibą w Chicago. Władze „Wielkiej Dziesiątki” nieustannie myślą jak uatrakcyjnić rozgrywki i przyciagnąć więcej widzów na stadiony i przed telewizory do kanału noszącego taką samą nazwę. Właśnie to zadecydowało o prawdopodobnym rozszerzeniu tej organizacji sportowej (ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły). Pod uwagę brano nastepujące teamy: Notre Dame, Texas, Missouri, Pittsburgh i właśnie Rutgers. Dlaczego właśnie ten ostatni z wymienionych kandydatów ma największe szanse na dołączenie do jedenastki?
New Brunswick (N.J.) – siedziba Rutgers – położony jest niespełna 40 mil od midtown Manhattan. New Jersey to w kolejności po Nowym Jorku, Los Angeles i Chicago – czwarty pod względem liczebności market telewizyjny. Dokładając do niego 7.5 miliona gospodarstw domowych Nowego Jorku, jest to wymarzony cel dla rozszerzenia Big Ten Network (kanał TV Big Ten jest płatny). Co jeszcze przemawia za Rutgers? Renowacja stadionu kosztem 102 mln $ w efekcie da 12 000 nowych miejsc siedzących i 1000 miejsc klubowych. New Brunswick położony jest zaledwie 23 mile od Newark Liberty International Airport co sprawia, że Rutgers stanowią niekłopotliwy cel podróży. Rutgers sami nazywają swoją uczelnię miejscem narodzin College Football (zwycięski mecz z Princeton w 1869 roku; wynik 6:4). Nastepny fakt nie bez znaczenia: Komisarz Big Ten, Jim Delany, pochodzi z South Orange (N.J.). No i bardzo ważna rzecz: Rutgers odchodząc z Big East do Big ten zwiększą swe dochody czterokrotnie – z samej telewizji otrzymają 20 mln $ rocznie. Jak widać więc gra w omawianej przez nas dziś Konferencji to nie lada kąsek.
A jeśli nie Rutgers, to która z drużyn. Na drugim miejscu wymieniane jest Missouri a na trzecim Pittsburgh. Ostateczna decyzja zapadnie już w najblizszych miesiącach.
Następna ciekawa wiadomość nadeszła również z Chicago i dotyczy także wyżej wymienianych rozgrywek. Northwestern University planuje rozegrać jeden ze swych meczów na Wrigley Field – jednym z najstarszych i najpopularniejszych obiektów sportowych w USA. W ubiegłym roku taki manewr zastosowali hokeiści Chicago Blackhawks i Winter Classic zakończył sie wielkim sukcesem marketingowym i sportowym także. Mecz odbyłby sie 20 listopada a Wildcats gościliby na Wrigley Field odwiecznych rywali z Illinois University, uważam więc, że to przedsięwzięcie skończyłoby się sukcesem. Oponenci twierdzą, że minusem jest fakt pozostawienia na Ryan Field w Evanston tylko 5 meczów domowych ale od dawna wiadomo, że NU mają kłopoty z wypełnieniem swego obiektu podczas sezonu regularnego. Obecny dyrektor sportowy NU, Jim Phillips, zastosował taki manewr kiedy był na identycznym stanowisku w Northern Illinois University. Rozegrano wówczas mecz pomiędzy NIU a Iowa na Soldier Field i pomimo, że liczba kibiców Iowa trzykrotnie przewyzszyła liczbę fanów uniwersytetu z DeKalb, to był to wielki sukces propagandowo-sportowo-finasowy. Przypomnijmy, że na Wrigley Field rozgrywali swe mecze Chicago Bears w latach 1921 – 1970. Dla bywalców tego obiektu dodatkowa wiadomość: boisko rozmieszczone byłoby w kierunku wschód-zachód (pomiędzy Sheffield Ave i Seminary Ave) a jego krótsza część – szerokość, w kierunku północ-południe (pomiędzy Addison St i Waveland Ave).
Widać więc, że rozgrywki w nowym sezonie, w ramach Konferencji Big Ten, przyniosą nam wiele atrakcji i dostarczą sporo emocji. Jestem wiecej niż przekonany, że poziom sportowy meczów nie ucierpi po tych wszystkich planowanych zmianach.
Jacek Urbańczyk