Bohaterstwo Polaków pod Somosierrą

 

Ośmiominutowa zwycięska szarża

Ośmiominutowa szarża Polaków pod Somosierrą, wykonana została przez I Pułk Szwoleżerów Gwardii Cesarskiej dowodzonej przez kapitana Jana Kozietulskiego. Odbyła się ona, w dniu 30 listopada 1808 roku. W Muzeum w Łowiczu, można do dziś oglądać mundury polskich gwardzistów z tamtego okresu.

…to konnica polska, polskie szwoleżery
zdobywali słynny wąwóz Somosierry...

Somosierra to hiszpański wąwóz, w którym Polacy dokonali cudu militarnego. Szarża ta, zakończyła się zdobyciem wspomnianej przełęczy przez polskich szwoleżerów. Bitwa ta otworzyła Napoleonowi Buonaparte, drogę na Madryt, by mógł on kontynuować kampanię hiszpańską i w końcu osadzić na tronie Hiszpanii swojego brata Józefa.

…wspomnij przyjacielu Polaków zwycięstwo
zadane Hiszpanom, nad sławną przełęczą….

Kampania hiszpańska
Francuzi w listopadzie roku 1807, wkroczyli do Portugalii, obalając tam dynastię Braganca. Hiszpania w tym czasie przechodziła kryzys ekonomiczny, na skutek sporów dynastycznych. Na miesiąc przed przybyciem nowego władcy do Hiszpanii, wybuchło powstanie ludowe. W tej sytuacji Napoleon, w listopadzie 1808 roku osobiście poprowadził kampanię wojskową, mającą ustanowić francuską kontrolę nad Hiszpanią.

Nadciąga armia Napoleona
W dniu 29 listopada 1808 roku, 40-tysięczna armia pod dowództwem cesarza Francuzów, zatrzymała się w miasteczku Boceguillas. Napoleon, miał wówczas okazję zapoznać się tam z raportami zwiadu terytorialnego. Dnia 30 listopada, trzy francuskie pułki piechoty, dotarły do wejścia pod przełęcz. Na rekonesans szybko wyjechały też, francuskie konnice. Postępujący naprzód szaserzy, zostali zasypani gradem kul, co zmusiło ich do wycofania się z zajmowanego pola bitewnego. Francuzi, nie umieli radzić sobie z zaistniałą sytuacją.

…z orzełkiem na piersi biegnie Kozietulski
za nim pułk gwardzistów i francuskie pułki…

Rozkaz dla Polaków
Napoleon zdenerwowany odwrotem francuskiej piechoty, rozkazał generałowi Montbrunowi, aby na hiszpańskie baterie uderzył polski szwadron służbowy, dowodzony przez Jana Kozietulskiego. Polacy pozbawieni własnej ojczyzny, upatrywali swojego zwycięstwa w Napoleonie i jego armii. Kozietulski zatem, nie mógł odmówić wykonania rozkazu.
…widzi Napoleon, że bez nas mu bieda
woła polskie pułki, bo mu ich potrzeba…

Naprzód……
Na komendę pułkownika Jana Kozietulskiego…. „Naprzód! Niech żyje cesarz!…” polscy szwoleżerowie z obnażonymi szablami podniesionymi do góry, ruszyli galopem by po chwili wpaść, na pierwszą baterię Hiszpanów. Kiedy byli tuż przed nią, padła pierwsza salwa z ich dział. Polscy jeźdźcy, nie zatrzymali się nawet na chwilę, przelatując nad hiszpańskimi armatami i tnąc tamtejszych kanonierów w przelocie. Jan Kozietulski, pod którym padł koń, został na miejscu lekko kontuzjowany. Dzięki ogromnemu tempu polskiej szarży, hiszpańscy artylerzyści z nie zdążyli zadać Polakom, większych strat. Polscy szwoleżerowie wpadli na odcinek drogi, na którym zdołali rozbić czwartą baterię Hiszpanów. Polska szarża pod wąwozem Somosierra, trwała tylko osiem minut, ale przeszła ona do historii, jako niezwykle bohaterska. Gdy Polacy dobiegali do wytyczonego przez Napoleona celu, do oddziału szturmowego dołączyli francuscy strzelcy konni. Po kilku następnych minutach, na polu bitwy pojawił się szwadron pułkownika Łubieńskiego, który został wsparty oddziałem Wincentego Krasińskiego. Polskie oddziały szturmowe, rozpoczęły pościg za wojskiem San Juana, który wkrótce został przez Polaków rozbity. Po tej polskiej wiktorii, zaczął padać śnieg, przykrywający poległych polskich bohaterów, których nazwisk dziś się już nie pamięta.

Ewa Michałowska – Walkiewicz

Obraz po bitwie-  Horace Vernet