Buffalo (2-1, u siebie 1-0) vs. New England (1-2, na wyjeździe 1-1)
Przez niemal ostatnie 10 lat taki mecz nie fascynowałby nikogo, bowiem pewniakiem byłaby drużyna Patriots. Piszę niemal 10 lat, ponieważ ostatnio tak słaby start w lidze zafundowali gracze fanom z Bostonu w 2003 roku. Bills natomiast prezentują się nadspodziewanie dobrze i na dodatek grają u siebie. Pomimo to mój typ jest zdecydowany: wygrają Patriots! Dlaczego? Po pierwsze i najważniejsze: New England potrzebują tej wygranej jak ryba wody, Patriots nie mają wyboru – muszą ten mecz wygrać. A jeśli chodzi o bardziej merytoryczne argumenty: w Bills są duże wątpliwości odnośnie gry podstawowych graczy, running backs – Freda Jacksona i C.J. Spillera. W takim układzie nie ma możliwości aby Ryan Fitzpatrick wygrał mecz sam. Ofensywa Patriots bez Aarona Hernandeza jest nie taka sama jak niegdyś ale wydaje się, że podczas ostatniego meczu zaczynała już łapać rytm. Wrócił WR Wes Welker, RB Danny Woodhead też wydaje się być w formie a poza tym New England pod wodzą Billa Belichicka nigdy nie przegrała 3 spotkań pod rząd. Pamiętajmy jednak o słabszej dyspozycji defensywy Patriots – tylko nieobecność dwóch running backs Bills daje gwarancję wygranej drużyny z Boston. W przeciwnym razie może być różnie…
Philadelphia (2-1, u siebie 1-0) vs. NY Giants (2-1, na wyjeździe 1-0)
Najchętniej napisałbym, że każdy wynik jest w tym meczu możliwy i zakończył temat, ale spróbujmy pokusić się o wytypowanie zwycięzcy. Stawiam na NY Giants, chociaż wiem, że narażam się wielu zwolennikom Eagles. Dlaczego obstawiłem Nowojorczyków? Otóż ja nie za bardzo ufam QB M. Vick (szczególnie po ostatnim jego występie) – widać, że nie radzi on sobie gdy jest pod dużą presją defensywy przeciwników. A tak będzie w tym meczu, gdyż Giants będą atakować Vicka bez pardonu. Rezultatem tego oczywiście będą kolejne przechwyty a to może zgubić Eagles. W przeciwieństwie do QB z Filadelfii, Eli Manning prezentuje się dobrze i ta pozycja (QB) będzie kluczowa dla rozstrzygnięć w tej konfrontacji. Chyba że Vick zdecyduje się zmienić swą taktykę (na razie desperacko stara się być tzw. „pocket passer”). To zmieniłoby obraz gry na korzyść Eagles. Jeszcze jedna rzecz, która może zmienić moje przewidywania. Zależy to jednak od tego jak długo Andy Reid i Marty Mornhinweig będą upierać się przy prowadzeniu gry akcjami biegowymi a nie podaniowymi. A przecież bardzo dobry występ zanotował Jeremy Maclin, akcje Brenta Celeka też są godne uwagi. W teamie z Nowego Jorku radzę zwrócić uwagę na grę: RB Andre Browna i WR Hakeema Nicksa. Poza tym dużo będzie zależało w tym meczu od dyspozycji wcześniej kontuzjowanych graczy. Podsumowując – tak jak napisałem na wstępie: każdy wynik jest możliwy.
NCAAF
Krótko jeszcze o najciekawszych meczach College Football. Według mnie pretendują do tego miana następujące konfrontacje:
(20) Michigan St. (3-1, Konf. 0-0) vs. (14) Ohio St. (4-0, Konf. 0-0)
Miami (FL) (3-1, Konf. 2-0) vs. N.C. State (3-1, Konf. 0-0)
A wszystkie te mecze będą przebiegały już pod czujnym okiem sędziów z najwyższej półki.
Zapraszam
Jacek Urbańczyk