Menadżerowie oraz trenerzy zapowiadają występ Urlachera w meczu otwarcia. Jednak nie tak optymistycznie do tego zagadnienia podchodzi analityk medyczny: Dr Michael Kaplan. Przypomnijmy, że kilka dni temu LB Bears przeszedł zabieg artroskopii, który miał wyjaśnić stopień uszkodzenia więzadeł kolana oraz ewentualnie naprawić uszkodzone elementy stawu.
Podczas audycji radiowej ESPN 1000 , Dr Kaplan stwierdził między innymi: „ Zbyt agresywnie podchodzi się do sprawy chcąc mieć Urlachera na mecz otwarcia. Nie jestem pewien i nie bardzo wierzę, że Brian Urlacher wystąpi w konfrontacji z Indianapolis. Jest to oczywiście teoretycznie możliwe ale wszystko będzie uzależnione od tego jak bardzo uszkodzona jest powierzchnia stawu.
Lekarze naprawią uszkodzoną tkankę ale w trakcie sezonu, w zależności od bólu, obrzęku i innych objawów klinicznych, Urlacher będzie miał podawane iniekcje ze steroidami, leki przeciwzapalne, syntetyczną maź stawową, będzie poddawany fzykoterapii. To olbrzymie zadanie służb medycznych Chicago aby jakoś przeprowadzić LB Bears przez sezon”.
Przypomnijmy, że podczas ostatnich spotkań ubiegłego sezonu Urlacher doznał naderwania przyśrodkowego pobocznego i krzyżowych tylnych więzadeł stawu kolanowego lewego. W sezonie bieżącym od czasu rozpoczęcia obozu treningowego nie bierze udziału w regularnych zajęciach.
Dr Kaplan twierdzi, że okresowy obrzęk chorego stawu będzie największym problemem Urlachera.
„Uszkodzone więzadła nie wymagają radykalnej operacji; MCL niemal zawsze goi się samo. Więzadła krzyżowe tylne nie uległy całkowitemu zerwaniu więc nie wymagają operacyjnej fiksacji. Pozostaje problem obrzęku powodowany drażnieniem i tarciem powierzchni stawowych.”
Dla TV FOX Chicago Brian stwierdził, że jeśli uda się teraz wyleczyć chore kolano to wierzy, iż będzie do dyspozycji trenerów przez cały sezon. Kaplan całkowicie się z nim zgadza.
„Trzeba zdać sobie sprawę – mówi Kaplan – że nikt nie zagwarantuje iż lewy staw kolanowy będzie jak nowy, lecz będzie znacznie lepszy niż przed grudniem ubiegłego roku, kiedy to doszło do kontuzji. Trzeba wiedzieć, że Urlacher to nie jest przeciętny, tuzinkowy gracz. On należy do elity, jest niebywale twardy i ambitny – będzie grał z bólem i całą gamą innych problemów ale nie odpuści tak łatwo sezonu, meczu, treningu. Zapewne odczuje to gdy będzie w wieku 45 – 55 lat ale w tym roku będzie gotów do gry na pewno, jeśli nie 9 września to tydzień lub dwa później”.
Nam pozostaje mieć nadzieję, że ten świetny zawodnik powróci do gry rzeczywiście zdrowy a nie wskutek presji menadżerów teamu, jego trenerów, kibiców a nawet samego Urlachera…
Jacek Urbańczyk
[email protected]
Zdjęcie: Nam Y. Huh (AP Photo)