Droga Krzyżowa dawniej i dziś

Droga Krzyżowa dawniej i dziś

Iść razem z Naszym Panem

„Kto chce iść za Mną, niech weźmie swój krzyż na ramiona i niech Mnie naśladuje”. Tak właśnie powiedział Pan Jezus do swoich uczniów. Historia Drogi Krzyżowej, sięga czasów licznych pielgrzymek do Ziemi Świętej. Już od wieków średnich ( ponieważ już wtedy chrześcijanie pragnęli naśladować Jezusa), wędrując po miejscach związanych z Jego Męką, ludzie przeżywali ostatnią drogę Króla Królów. Dzisiaj Droga Krzyżowa kultywowana jest w przeróżnych formach. Mogą to być przepiękne widowiska historyczne, jak również i uczestniczenie w jej ekstremalnym odkryciu.

A zaczęło się …

Jeśli chodzi o tradycje związane z Drogą Krzyżową, zaczęło się to po prostu od wędrowania po śladach życia Pana Panów i Króla Królów tu na ziemi. Wiemy, że zwyczaj ten istniał już w IV stuleciu naszej ery. Czytamy o tym fakcie w zapiskach pątniczki Egerii. Jej pamiętnik noszący tytułItinerarium”, jest nie tylko dla członków kościoła katolickiego cennym źródłem wiedzy o praktykach pobożnościowych, szeroko kultywowanych w Jerozolimie. Dzięki właśnie Egerii wiemy na przykład, że zaraz po ustanowieniu kościoła rzymskiego w Wielki Czwartek oraz w Wielki Piątek wszyscy wierni wraz z biskupami szli do miejsc związanych z Męką Pańską, począwszy od skazania Jezusa na śmierć, aż po jego zgon na krzyżu.

Trasa Męki Pana Jezusa

Właśnie w średniowieczu rozwinął się „kult dróg krzyżowych. Wtedy to właśnie pątnicy udawali się z pretorium, gdzie Pan Jezus został skazany na śmierć, na tak zwane Miejsce Czaszki, czyli innymi słowy Golgotę. Celebrowano wówczas także tak zwane „nabożeństwo upadków Jezusa”. A podczas niego oddawano cześć Chrystusowi niosącemu krzyż. aśnie od wspomnianego nabożeństwa, wzięło się kultywowanie Drogi Krzyżowej.

Stacje Drogi Krzyżowej

Wytyczenie poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej, bierze swój początek jeszcze za czasów wypraw krzyżowych. Czytamy o tym w dziele zatytułowanym Liber peregrinationis”, które jest dziełem autorskim pewnego dominikanina, o. Ricoldo z Monte Crucis, który pod koniec XIII stulecia odnotował istnienie czterech stacji. A były to stacje następujące: wyjście z pretorium, spotkanie Jezusa z niewiastami, spotkanie Jezusa z Matką, pomoc Szymona z Cyreny. Droga Krzyżowa jaką obecnie wszyscy znają, została zorganizowana po raz pierwszy przez ojców franciszkanów w czternastym wieku. Obejmowała ona wtedy osiem stacji.

Zgoda papieża

Podjęto już w czternastym wieku, starania o uzyskanie zgody papieża na tak powstałe nabożeństwo. Ale dopiero w 1731 roku wydano zgodę papieską na jego powszechne kultywowanie. Jak wiemy przyczynił się do wydania zgody papieskiej św. Leonard z Porto Maurizio, członek zakonu braci mniejszych, zwany zwyczajowo „apostołem Włoch”. Leonard rozpowszechniał w znacznym stopniu nabożeństwo Drogi Krzyżowej w kościołach swojego zakonu. Z biegiem czasu uzyskał on nawet od papieża Benedykta XIV zgodę, by kultywować to nabożeństwo w rzymskim Koloseum. Praktyka ta, przetrwała do upadku Państwa Kościelnego w 1870 roku. Zwyczaj ten na nowo przywrócił papież Paweł VI.

Znaczenie Drogi Krzyżowej

W dobie dzisiejszej Droga Krzyżowa przyjmuje różne formy. Inaczej przeżywamy jej celebrację w kościele, a jeszcze inaczej, gdy wierni uczestniczą w tak zwanej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Jest to rzecz jasna nabożeństwo odprawiane w terenie, wówczas to przechodzimy określony dystans, rozważając poszczególne stacje tego nabożenstwa. Zmęczenie uzestników tego rodzaju Drogi Krzyżowej, jest pewnego rodzaju odzwierciedleniem zmęczenia Pana Jezusa, gdy udawał się z krzyżem na ramionach na swoje miejsce kaźni. Pierwsza trasa takiej EDK, biegła z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. W 2021 roku Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się na 1090 różnych trasach.

Droga Krzyzowa jako historyczny spektakl

Niektóre nabożeństwa Drogi Krzyzowej, również odbywają się w terenie. Tylko może nie na aż tak ekstremalnych trasach. Wówczas to młodzież przebrana w stroje tak jak to czynili współcześni Jezusa, jest żywym przykładem poszczególnych stacji tego nabożeństwa. Oprócz Matki Jezusa, płaczących kobiet i Szymona Cyrenejjczyka, są też i Rzymianie na koniach sprawujący pieczę nad całym tym paradnym pochodem. Na koniec tej drogi, jest nawet widowiskowe ukrzyżowanie Jezusa, co jest demonstrowane przez uczestnika tego nabożeństwa.

Taka czy inna Droga Krzyżowa, ma nas w pewien sposób zbliżyć do Jezusa, a tak naprawdę aby bardziej zapoznać nas z tym, co wtedy przeżył Boży Syn, a przede wszystkim abyśmy bardziej skupili się na ułomności życia ludzkiego bez Niego.

Ewa Michałowska- Walkiewicz