Dzień amerykański w Polsce

Nota biograficzna

Teofil Starzyński żył w latach 1878-1952. Zasłynął on w kulturze amerykańskiej oraz polskiej jako wybitny lekarz filantrop, działacz polonijny w Stanach Zjednoczonych, a przede wszystkim jako narodowy demokrata. W USA, był prezesem Sokolstwa Polskiego, związku krzewiącego kulturę fizyczną oraz miłość do ojczyzny.

Historia sokolstwa

– Jak wiemy, inicjatorem założenia młodzieżowych kół krzewiących tężyznę fizyczną oraz szczególny patriotyzm był Józef Piłsudski. Z czasem, gdy na świecie zaistniała możliwość odzyskania naszej niepodległości, koła Sokół i organizacje powstałe na ich bazie, zostały wcielone do Legionów Polskich, aby stawić czoła w podkrakowskich Oleandrach naszym zaborcom, w regularnych starciach zbrojnych. W dniu 13 października 1946 roku, Teofil Starzyński w Ameryce, założył dla młodzieży polskich emigrantów kilka kół Sokól, których założenia organizacyjne były analogiczne jak te, sprzed kilkudziesięciu lat.  Ponieważ pan Starzyński, zmarł w październiku, jak też i założył wspomniane koła dla młodzieży, miesiąc ten jest okresem, w którym szczególnie pamiętamy o naszych rodakach w Ameryce. Spotykamy się zatem na wieczornicach, organizowanych przez koła sokolnicze, albo też w plenerze na inscenizacji umiejętności fechtunkowych młodych wychowanków z Sokoła – dopowiada Andrzej Tomasik historyk.

Czytamy w publikacjach

Pan Teofil, odznaczał się szczególnym szacunkiem do wszystkich emigrantów, których los rzucił na obczyznę. Jako lekarz, założył on w Ameryce kilka grup filantropijnych, w których on jako lekarz udzielał bezpłatnych porad medycznych dla osób ubogich, a przede wszystkim leczył nieodpłatnie młodzież. To w niej on upatrywał przyszłości narodu polskiego, mimo tego, że mieszkała ona na obczyźnie – czytamy w Expresie Kujawskim z 1989 roku.

Fetując Ameryce

– Ja należę do polskiego towarzystwa sokolniczego, noszącego imię pana Starzyńskiego. Mimo, że uczony tu jestem patriotyzmu i oddania sprawom polskiego narodu, potrafię z należnym szacunkiem odnieść się do USA, czyli do kraju o szczególnych walorach pacyfistycznych. Chciałbym odwiedzić ten kraj i poznać moich rodaków, którzy tam zmuszeni byli osiąść. Ale póki co pobieram nauki w naszym kole Sokół, w którym w tym roku obchodzimy po raz dziewiąty, wieczór wspomnień o panu Teofilu oraz o naszych rodakach w Ameryce- wtrąca Marek Półtorak.

To moja miłość

 – Przynależność do Sokoła, stała się dla mnie pewnego rodzaju miłością. Podziwiam moich rodaków, którzy za czasów Piłsudskiego, walczyli za niepodległość naszego kraju. My wszyscy posiadamy mundury, tak jak ci młodzi chłopcy, walczący na frontach pierwszej wojny światowej. Wspominamy zawsze nasze organizacyjne korzenie, które niejednokrotnie splatają się z naszymi rodakami z USA – dodaje Adam Szelak.   

ul. Małopolskiej 46b, tablica: TEOFILA STARZYŃSKIEGO, lipiec 1961 r.

Na kamienicy narożnej od strony ul. Teofila Starzyńskiego, obok tablicy Jana Papugi. Tablica z białego marmuru (wymiar: 50 x 70 cm) z napisem: „PŁK. TEOFIL ANTONI STARZYŃSKI 1878 -1952 ZASŁUŻONY DZIAŁACZ POLONIJNY ORGANIZATOR WOJSK POLSKICH NA TERENIE KANADY I STANÓW ZJEDNOCZONYCH Z OKRESU I WOJNY ŚWIATOWEJ”. Odsłonięta w lipcu 1961 r. podczas spotkania Polonii Zagranicznej w Szczecinie. Odrerstaurowana w 2009 r.

To wspaniale, że Polska i USA, ma tych samych narodowych bohaterów, którzy scalają te nasze dwa narody, w szczególny sposób. Jednym z takich bohaterów jest Teofil Starzyński, który dzięki swojej działalności, wpisał się w historię Polski i Stanów Zjednoczonych.

 

Ewa Michaowska – Walkiewicz

[email protected]