Dzień Pracy, Labor Day a nie Labour Day?

Przed dziećmi szkolne zadania, a przed rodzicami, opiekunami czas na nowe ŚCIEŻKI  w wielkim LEKSYKONIE. Szukamy odpowiedzi na pytanie dlaczego Amerykanie świętują Dzień Pracy, Labor Day a nie Labour Day

W pierwszy poniedziałek września każdego roku mieszkańcy Stanów Zjednoczonych celebrują Święto Pracy, unikając pracy, roboty, zajęcia pod kierownictwem albo w ogóle …relaksując się.  

Labour, z –our– taka pisownia obowiązuje w Wielkiej Brytanii i krajach Wspólnoty Narodów, Comonwealth.  Amerykanie wolą pracę LABOR od pracy z -our, tak jak preferują kolor (color bez –our a więc nie colour) albo przysługę (nie favour-lecz per favor), honor (bez -our), humor (nie humour), sąsiada (nie neighbour lecz neighbor) i kilkadziesiąt innych wyrazów kończących się na -o(u)r. Skąd ta pisownia?

Jeden z największych amerykańskich słowników,  Noah Webster, podaje, że wiele zmian w pisowni ma swoje korzenie we wcześniejszych innowacjach ortograficznych po obu stronach Atlantyku. W przypadku zmiany w zapisach wyrazów na -or, fundamenty pochodzą z XVII wieku. Większość wyrazów kończących się na -our weszła do angielskiego z języka francuskiego po podboju normańskim i pozostała w zestawieniach dwusylabowych. Francuski wywodzi się z łaciny, znając najbardziej popularne okreslenia w tym języku, także w polskim, łatwiej zrozumieć zasady i poprawnie stosować je w mowie i w piśmie. W dłuższych wyrazach zwykle opuszczano -u- i tak w jednym z wczesnych słowników angielskich, Glossographia Thomasa Blounta z 1656 r., przejście do -or z pominięciem „U”  było już widoczne w kilku wyrazach: Blount miał błąd pisany bez „our” , zbroję zamiast zbroi (-armor – zamiast: armour-) i inne. Słowniki nie cieszyły się autorytetem, nie przestrzegano zasad w pisowni. Dopiero Samuel Johnson próbował (lub starał się) zapewnić spójne tłumaczenie języka angielskiego w swoim przełomowym Słowniku języka angielskiego z 1755r- tylko kto to czytał, kto się tym przejmował! Johnson wykazywał postawę zachowawczą w kwestiach ortograficznych, przynajmniej na początku swojej leksykograficznej pracy i nalegał na pisownię wg dawnych zasad, np: „F” „fantastyczny” a nie –ph- czytane jako z e zgłoską „F” w wyrazie „fantastyczny”, albo „magiczny” (magick z -ck-) zamiast magic, choć opcje „-ick” przestawały powoli obowiązywać. Bardziej dokładną pisownię uważano za zbędne obciążenie fonetyką. Johnson zlekceważył nowomodne pisownie, ale pomógł rzucić światło na proponowane reformy ortograficzne w jego czasach: Od tego czasu nie mieliśmy ogólnych reformatorów; ale niektórzy pomysłowi ludzie starali się dobrze zasłużyć na swój kraj, pisząc honor i pracę za honor i pracę, bez honoru z „U” na czerwono do czytania. Nie czyniąc nic dobrego, wyrządzili niewiele szkody;  zarówno dlatego, że wprowadzili niewiele innowacji, jak i dlatego, że mieli niewielu naśladowców. Pierwsi reformatorzy ortografii, tak pogardzani przez Johnsona, mieli w późniejszych latach kilku zwolenników, wśród nich Noah Webster. Podobnie jak Johnson, który starał się ustabilizować niespójności w pisowni angielskiej, Webster wprowadzał „racjonalne” reformy pisowni oparte na fonetyce wyrazów.We wstępie do Kompendium (Compendious Dictionary of the English Language z 1806 r.) uzasadnił pisownię i zerwał z Johnsonem.

Aby oczyścić anglojezyczną ortografię ze zniekształceń i przywrócić wyrazom ich autentyczną pisownię, powinniśmy odrzucić OUR- a wiec odwrot od honoru, łaski, szczerości, błędu i innych podobnych wyrazów z końcówką our. Miał na to wpływ okres rządów książąt normandzkich, kiedy władza królewska dokładała wszelkich starań, by zmiażdżyć Sasów i wymazać ich język, a normański, czy język francuski był językiem stosowanym w angielskich sądach, przy czym nie każdemu podobała się tam łacina, skoro przybyła ubrana niejako we francuską liberię.

Dlatego przez kilka stuleci język ten był zniekształcony, utrwaliły się wyrazy, które nie są ani łaciną, ani francuskim, ani obliczone na pokaz angielskiej wymowy. Johnson, szanując zwyczaj, zachował tę błędną ortografię, nie zważając na namacalny absurd wstawiania „U” kiedy trzeba go pominąć… oh ten -our! Jednak poczucie przyzwoitości zatriumfowało nad błędami; najlepsi pisarze niemal jednogłośnie odrzucili „u” z całego zasobu, może z wyjątkiem dziesięciu lub dwunastu wyrazów, na zasadzie wyjątków.

Projekt pomysł zapisu: LABOUR – pracy jako LABOR, a więc bez „U” wskazuje, że  Webster, ten potężny orędownik przyjęcia nowej zasady i Jego Compendious Dictionary miał znaczący wpływ na kierunek amerykańskiej ortografii.  Nawet najbardziej zagorzały rywal Webstera w handlu słownikami, Joseph Emerson Worcester, zaakceptował zmianę -our na -or, chociaż odrzucił większość innych amerykanizacji Webstera. Wpływ Webstera nie był natychmiastowy, lecz w połowie XIX wieku pisownia amerykańska zdecydowała o stosowaniu -or – bez U. Do dzisiaj pozostaje to jedną z najbardziej wyraźnych różnic w języku stosowanym przez Amerykanów a angielski u Brytyjczyków!

Dlatego I-szy weekend 4 – go września 2023r.przeżyjmy bez „U” i bez pracy ! Happy Labor Day!

Źródło: artykuły Bena Zimmera w Pubikacjach New York Times I N.Yorker.