Stało się to dzięki rocznemu wzrostowi Chin w wysokości 9.8% w porównaniu do poprzedniego roku. W wyniku tego gospodarka Chin miała produkt narodowy brutto (PNB) w wysokości 5.88 trylionów dolarów w 2010 roku podczas gdy PNB Japonii był 5,47 trylionów dolarów czyli mniejszy o 7% od PNB Chin.
PNB USA w 2010 wynosił 14.66 trylionów dolarów, czyli więcej niż suma PNB Chin i Japonii dodanych razem. Trzeba jednak pamiętać, że większość produktów przemysłowych USA pochodzi z importu przy jednoczesnym likwidowaniu przemysłu wewnątrz kraju a w PNB USA wlicza się dochody pochodzące z „własności intelektualnych” takich jak patenty, licencje, oprogramowanie komputerów etc. Natomiast obecnie faktyczne bezrobocie w USA dochodzi do 30%, w porównaniu z Polską, które faktyczne bezrobocie wynosi około 20% i wzrasta podczas gdy oficjalnie mówi się zę wynosi 13%.
Rząd Japonii oficjalnie stwierdził, że gospodarka Japonii zmalała o 1,1% w stosunku rocznym przez ostatnie trzy miesiące 2010 roku, Jest to koniec ery trwającej dwa pokolenia od czasu, kiedy gospodarka Japonii przerosła gospodarkę Niemiec Zachodnich w 1967 roku i stała się drugą co do wielkości na świecie. Obecny stan gospodarek Chin i Japonii ilustruje fakt, że rola gospodarki Japonii jako siły napędowej w rozwoju gospodarki globalnej maleje.
Japonia pokonana przez USA i podporządkowana Ameryce była aliantem militarnym Ameryki na arenie światowej mimo tego, że konkurowała w dziedzinie gospodarczej, natomiast Chiny odgrywają wobec USA rolę potencjalnego geopolitycznego rywala.
Wzrost gospodarczy Chin był powodem siły politycznej rządzącej partii komunistycznej posługującej się kapitalizmem państwowym w konkurencji z kapitalizmem lichwiarskim USA. Nie zmienia to jednak faktu, że Chiny w proporcji do stanu ludności są krajem stosunkowo biednym, ale na tyle tego że są silnie uzbrojonye ich sąsiednie państwa w południowo wschodniej Azji boją się ich i szukają oparcia w USA.
Chiński Ludowy Dziennik w reakcji na wiadomość z Tokio o spadku gospodarki Japonii na trzecie miejsce, miał ostrożny tytuł: „Chiny Przeganiają Japonię Gospodarczo i Stają się Drugą co do Wielkości Gospodarką na Świecie – Ale Nie Drugą Najsilniejszą (na Świecie).” Natomiast Japonia oficjalnie przyznaje, że spadek PNB Japonii, powoduje nowy porządek sił gospodarczych na świecie.
Jeszcze niedawno ci sami Japończycy wyrażali inne opinie w takich książkach jak „Japonia, Która Może Powiedzieć Nie (do USA)” w sprawie bazy na Okonawie etc. Chiny nadal są w tyle za Japonią pod wieloma względami i obciążone są kosztem rywalizacji przeciwko USA w takich sprawach jak Tajwan, który jest uznany za prowincję Chin, ale wojskowo należy do USA tak długo jak Ameryka będzie miała przewagę militarną nad Chinami.
Trzeba pamiętać, że dochód na mieszkańca w Chinach jest dziesięć razy mniejszy niż w Japonii. Bank Światowy ocenia, że w Chinach sto milionów ludzi, prawie tylu ile stanowi ludność Japonii, dziennie wydaje dwa dolary na życie. Chiny nie potrafiły dotąd stworzyć odpowiednika takiej firmy jak na przykład Toyota lub Suny.
Z drugiej strony Japończycy wiedzą, że ich gospodarka byłby jeszcze słabsza niż jest gdyby nie eksport do Chin i liczne wycieczki chińskich turystów zwiedzających Japonię. Chiny stały się większym partnerem gospodarczym USA niż Japonia w roku 2009..Japończycy martwią się, że PNB Chin będzie dwa razy większy od Japońskiego za osiem lat i wobec tego korporacje japońskie powinny korzystać z możliwości działalności gospodarczej w Chinach.
Trzeba być świadomym, że pamięć historyczna Chin zawiera nie tylko wspomnienia brutalnej okupacji japońskiej w czasie Drugiej Wojny Światowej, ale również zbrodnicze trzy wojny o narzucenie handlu opium prowadzone przeciwko Chinom:
1. Wielkiej Brytanii 1839–1842 oraz
2. Wielkiej Brytanii i Francji w latach 1856–1858,
3. Wielkiej Brytanii i Francji w latach 1859–1860.
Celem tych wojen była dalsza ekspansja polityczna i gospodarcza W. Brytanii i Franji na terytorium Chin. Bezpośrednią przyczyną wojen stało się zniszczenie przez władze chińskie ładunku opium z kontrabandy brytyjskiej.
Niedawno nastąpił konflikt Japonii z Chinami w sprawie wysp na północ od Tajwanu i miało miejsce zwolnienie przez Japonię Chińczyka, kapitana statku rybackiego pod presją Pekinu, mimo tego że kapitan ten zachowywał się agresywnie wobec japońskiej jednostki obrony wybrzeża.
Ostatnio sondaż opinii konsumentów w 52 krajach przez Nielson Co wykazał, że konsumenci w Chinach należeli do najbardziej optymistycznych i mieli zuifanie w stu procentach, podczas gdy w Japonii ten indeks był około 54% a w USA 81%. Chiny są wierzycielami USA na ponad dwa tryliony dolarów i mają rezerwy obcej waluty w wysokości prawie trzech trylionów dolarów, które to rezerwy Chińczycy obiecują używać na stabilizowanie ekonomiczne takich państw jak Grecja za pomocą kupowania greckich bonów skarbowych, dla przykładu.
Japończycy mają nadzieję ze w handlu zagranicznym będą mieli przewagę nad Chińczykami dzięki lepszej jakości ich produktów. Tymczasem Chińczycy krytykują USA za dopuszczenie do żydowskiego szwindlu pożyczek hipotecznych na trylion dolarów, co spowodowało kryzys światowy, którego skutki do dziś odczuwa Polska i inne państwa.